|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PanzerII
Major
Posty: 2121 Pochwał: 10 Skąd: Górowo Iławeckie
|
|
|
Artykuł kolegi Van Vorden'a
Cytat: | W ANGLII KOPIĄ SKARBY, A W POLSCE POSZUKIWACZY
Uwolnić skarby!
Polacy wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, aby legalnie szukać skarbów z użyciem wykrywaczy metali. Ci sami pasjonaci historii w kraju nad Wisłą nazywani są przez rządzących i policję złodziejami, bandytami i przestępcami.
ROBERT WIT WYROSTKIEWICZ
„Najwyższy CZAS!” dotarł do dokumentów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które udowadniają, że państwo polskie zdolne jest do postrzegania swoich obywateli jedynie przez pryzmat domniemanej winy lub złych zamiarów. Tymczasem w Anglii wystarczyła odrobina normalności, aby tysiące ludzi (poszukiwaczy, archeologów, muzealników i zwykłych „Brytoli”) czerpały korzyści z prawa dotyczącego poszukiwań.
W normalnym kraju
18-20 września, podczas największej, corocznej imprezy poszukiwawczej w Wielkiej Brytanii – The Weekend Wanderers Summer Rally – odbył się zlot polskich poszukiwaczy. Po raz pierwszy oprócz Polaków mieszkających na Wyspach na legalne „wykopki” wybrało się około 20 poszukiwaczy z Polski.
BRYTYJSKA POLICJA przybyła, by zabezpieczyć odkrycie.
Polscy policjanci wyłapaliby poszukiwaczy i odstawili
do aresztu...
W trakcie zlotu natrafiono na skarb anglosaski z VI wieku n.e. (o czym informowały angielskie media), którego być może jeden z elementów (kobieca brosza) odnalazł niżej podpisany (wartość tej rzeczy dla archeologii analizują obecnie brytyjscy specjaliści z tej dziedziny). Na imprezie można było zobaczyć młodzież, ludzi w średnim wieku, całe rodziny, kobiety i mężczyzn, a przy tym nierzadkie były widoki emerytów z plecakami dzierżących w jednej ręce wykrywacz, a w drugiej saperkę. Dla polskiej ekipy był to obraz szokujący. Wszak w naszym kraju takie „zbrodnie” są penalizowane, a poprzez rewizje i konfiskaty skutecznie wybija się z głowy poszukiwaczom chęć realizowania swojej pasji. W Anglii jednak ktoś mądry wpadł na pomysł, że skoro tyle osób pasjonuje się historią i chce odkrywać ją w taki sposób, to może jakoś skanalizować ten potencjał. Jak pomyślano, tak zrobiono. Wprowadzono proste, logiczne i klarowne zasady. Każdy może kopać, gdzie chce, o ile ma zgodę posiadacza gruntu i nie wchodzi na stanowiska archeologiczne. Państwo ma prawo pierwokupu znaleziska (50 proc. dla znalazcy – 50 proc. dla właściciela gruntu). Archeolodzy wprowadzili system dobrowolnego zgłaszania znalezisk, dzięki któremu przedmioty są zgłaszane, katalogowane, nanoszone na mapy, przez co zachowywany jest tzw. kontekst znaleziska.
W Polsce
Rozwiązania angielskie w formie szczegółowej analizy legislacyjnej wykonanej przez Igora Murawskiego, poszukiwacza na stałe mieszkającego w Anglii, znalazły się na początku tego roku na biurku ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego (PO). Dodam, że to on dysponuje instrumentami pozwalającymi zawiesić stan wojny między policją a poszukiwaczami. Dotarliśmy do oficjalnego stanowiska resortu kultury, wyrażonego w piśmie o sygnaturze DOZ-PiA-0810/1/09-TM, podpisanym przez Tomasza Mertę, podsekretarza stanu i Generalnego Konserwatora Zabytków, który pisze o „rabunkowych poszukiwaniach prowadzonych przez tzw. poszukiwaczy skarbów” i „niszczeniu zabytków”, dodając oczywiście, że co w ziemi, to państwowe. Minister Merta jak mantrę powtarza argument archeologicznego betonu o niszczeniu przez poszukiwaczy kontekstu znaleziska poprzez wyjmowanie go z ziemi, zapominając, że gros odnajdowanych przedmiotów zalega na głębokości nie większej niż kilkanaście centymetrów, a większość poszukiwaczy chodzi po prostu po polach ornych, które chłop co roku orze, bronuje, talerzuje i nie ma tu mowy o jakimkolwiek kontekście.
Miast puenty
Z danych Ministerstwa Kultury, które publikujemy jako pierwsi, wynika, że amatorów-poszukiwaczy jest w Polsce ok. 80 tys. Według naszych ustaleń liczba ta może być nawet dwa razy większa. Stąd zrozumiałe staje się groteskowe powiedzenie, że jest to najliczniejsza grupa przestępcza w kraju. Na zlocie w Anglii, na którym miałem okazję „kopać”, odkryto lokalizacje osady rzymskiej i anglosaskiego cmentarzyska, które badają dalej profesjonaliści – archeolodzy. W Polsce każde takie odkrycie nie tylko nie wzbogaci muzeów lecz nie zostanie nawet zgłoszone, bo PO-lski rząd wie lepiej: Polacy to złodzieje i przestępcy, a najgorsi są pasjonaci historii, którzy niczym z kałasznikowami przemierzają pola z wykrywaczami metali...
źródło: Najwyższy CZAS! nr 40 (1011) 3 października 2009
autor tekstu: Robert Wit Wyrostkiewicz
fot. Robert Wit Wyrostkiewicz |
http://adicom.com.pl/uk/art/
Nie 04 Paź, 2009 21:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Indiana Jones
Moderator Oberst
Posty: 5413 Pochwał: 19 Skąd: z frontu Archiwum: X ...
|
|
|
Pewne osoby u nas nie zdają sobie sprawy że zakazywanie niczego nie zmienia, a wręcz pogarsza sytuacje bo tworzy się podziemie którego nie da się kontrolować tak jak w przypadku jakiejś warunkowej legalizacji (np ala Angielskiej). Wykrywacz kupić może sobie każdy, nikt też z nich nie widzi w tym niczego zlego i każdy czuje się też bezkarnie, bo praktycznie nikt tego nie ściga, jeśli już to czasem handlarzy na alledrogo. Obecne prawo nikomu nie służy, raczej szkodzi. _________________ Pozdrawiam
Przemek
Nie 04 Paź, 2009 22:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
PanzerII
Major
Posty: 2121 Pochwał: 10 Skąd: Górowo Iławeckie
|
|
|
Cytat: | Obecne prawo nikomu nie służy, raczej szkodzi. |
No i raczej szybko się to prawo nie zmieni.
Na szczęści Ci bardziej światli konserwatorzy i archeolodzy posiadają instrumenty aby omijać nikomu nie służące prawo. Są to pozwolenia ma poszukiwania przy pomocy urządzeń elektronicznych, które coraz częściej wydawane są zwykłym pasjonatom! Tu muszę pochwalić olsztyński WKZ z którym współpraca bardzo dobrze mi się układa, a co zaowocowało przekazaniem przeze mnie do Muzeum Warmii i Mazur, rzymskich monet, fibul i tym podobnych artefaktów. Wiem że w Polce więcej ludzi postępuje podobnie... może to kiedyś skruszy ten ''beton'!
Pozdrawiam!
Damian
Pon 05 Paź, 2009 7:06
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Indiana Jones
Moderator Oberst
Posty: 5413 Pochwał: 19 Skąd: z frontu Archiwum: X ...
|
|
|
Ja osobiście nie widze powodów dla których ktoś nie mogł by sobie biegać z wykrywaczem po polach bitewnych czy po starych szlakach, karczmach itp
Gdyby to było sensownie uregulowane to nikt nie właził by tam gdzie nie powinien, a tak każdy łazi gdzie chce i się nie przejmuje bo i tak robi to nie legalnie. _________________ Pozdrawiam
Przemek
Pon 05 Paź, 2009 10:46
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ponury
Lieutenant
Posty: 786 Skąd: Gdańsk!
|
|
|
Kiedy w końcu ten beton skruszeje?
Sam wystąpiłem o pozwolenie do WKZ w Gdańsku i przekonałem się jak są niereformowalni
_________________ "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Wto 06 Paź, 2009 20:51
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kris501
Moderator Komandor porucznik
Posty: 3329 Pochwał: 12
|
|
Powrót do góry |
|
|
FruiT
Leutnant
Posty: 299 Skąd: Oberschlesien
|
|
|
Eh...
Czy kiedyś dożyjemy takiego dnia, że nikt się nas nie będzie czepiał? _________________ Pozdrawiam
Michał
Czw 08 Paź, 2009 13:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|