Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tryton65
Użytkownik zbanowany
Posty: 228
|
|
|
Dlaczego nikt nie uzyl broni chemicznej w czasie II wojny ?
No wlasnie dlaczego nikt nie uzyl broni chemicznej w czasie II wojny swiatowej ? W zasadzie wszystkie strony konfliktu mialy ta bron na swoim posiadaniu.Nawet przegrywajace wojne Niemcy jej nie uzyly. Dlaczego?
Jezeli ten temat juz istnieje to przepraszam,
Nie 26 Lip, 2009 17:02
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
panc
Moderator Podpułkownik
Posty: 3165 Pochwał: 30 Skąd: W-wa ,Pl. Na Rozdrożu 2 m. 183 Archiwum: Grzegorz Gąsienica-Poszepszyński
|
|
|
-"Nawet przegrywajace wojne Niemcy jej nie uzyly.Dlaczego? "
Na to pytanie w Norymberdze Göring odpowiedział jednym słowem :
-konie
Nie 26 Lip, 2009 17:16
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
tryton65
Użytkownik zbanowany
Posty: 228
|
|
|
panc napisał: | -
"Nawet przegrywajace wojne Niemcy jej nie uzyly.Dlaczego? "
Na to pytanie w Norymberdze Göring odpowiedział jednym słowem :
-konie |
No slyszalem o tym ale w 1945 roku to juz i tak bylo malo wazne.
Moze sa jakies konkretniejsze informacje na ten temat...?
Nie 26 Lip, 2009 17:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
panc
Moderator Podpułkownik
Posty: 3165 Pochwał: 30 Skąd: W-wa ,Pl. Na Rozdrożu 2 m. 183 Archiwum: Grzegorz Gąsienica-Poszepszyński
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek8888
Użytkownik zbanowany
Posty: 4455 Pochwał: 5 Skąd: Sekcja polska NKWD
|
|
|
Po prostu bano się odwetu ze strony przeciwnika - nie zapominajmy też, że to specyficzna broń - zabija wszustko w swoim zasięgu i swoich i obcych...
Pon 27 Lip, 2009 11:43
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ALF
Major
Posty: 1637 Pochwał: 1 Skąd: Mysłakowice
|
|
|
Doświadczenia PWS wskazały jak niebezpieczne jest nadużywanie tej broni, dlatego używano jej w ograniczonym zakresie (cyklon B - obozy) lub nie zdążono użyć masowo (bomba I - Mandżuria, Chiny) albo użyto przypadkowo (iperyt w Bari). Proszę pamiętać, że Hitler miał osobiste doświadczenia z bronią gazową. Kolejnym powodem jest przewaga aliantów w środkach przenoszenia (zasięg i udźwig bombowców). Wreszcie nieskuteczność tej broni na otwartych obszarach o zmiennych wiatrach. _________________ Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945
Pon 27 Lip, 2009 14:52
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
j23
Podporucznik
Posty: 346 Skąd: Kolbuszowa
|
|
|
Cytat: | Po prostu bano się odwetu ze strony przeciwnika - nie zapominajmy też, że to specyficzna broń - zabija wszustko w swoim zasięgu i swoich i obcych... |
Marek ma racje - dlatego Hitler nie użył gazu choć miał ich spory arsenał - tabun, sarin.....
Ale Brytyjczycy byli gotowi użyć gazu jeśliby Niemcy zaatakowali Anglię, alianci próbowali użyć gazy w 1944 na zachodzie gdyby zrobiliby to Niemcy... Sprawa podobna jak w zimnej wojnie tylko ze z bronią nuklearną
Pon 27 Lip, 2009 16:26
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
patrynius
Lieutenant
Posty: 513 Pochwał: 3 Skąd: Warszawa
|
|
|
Alianci nie musieli bo dość dobrze radzili sobie konwencjonalnymi środkami. Niemcy zaś, cóż, zdawali sobie jednak sprawę że za tonę iperytu rzuconego na Wlk. Brytanię odwet będzie przeraźliwy i alianci mogę zrzucić 200 ton tegoż na Hamburg albo Berlin.
Za to próbowali używać różnych broni biologicznych Japończycy w Chinach przecież.
pzdr _________________ http://www.dws.org.pl
Wto 28 Lip, 2009 19:53
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
[quote="tryton65"] Cytat: | No wlasnie dlaczego nikt nie uzyl broni chemicznej w czasie II wojny swiatowej ? | Witam, broń chemiczna była używana w czasie DWS powszechnie, przez wszystkie walczące strony Co się tyczy bojowych środków trujących, to używali ich Japończycy w Chinach np: podczas bitwy o Changde 1943r. Pozdrawiam.
Wto 11 Sie, 2009 10:56
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
de Villars
Generał dywizji
Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków
|
|
|
Chyba jednak nie tak powszechnie jak w czasie poprzedniej wojny - a i tu trudno uznać jej użycie za powszechne.. _________________ Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!
Wto 11 Sie, 2009 10:59
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
Witam, definicja "broni chemicznej" jest dość szeroka i nie obejmuje tylko gazów bojowych Pozdrawiam.
Wto 11 Sie, 2009 11:27
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
de Villars
Generał dywizji
Posty: 8068 Pochwał: 6 Skąd: Kraków
|
|
|
No cóż, za broń "chemiczną" można uznać wszelkiego rodzaju materiały wybuchowe i w takim ujęciu, jest ona powszechnie używana w każdym konflikcie zbrojnym _________________ Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!
Wto 11 Sie, 2009 12:37
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
Witam, do broni chemicznej zaliczane są również, środki zapalające i dymotwórcze. Wracając do gazów bojowych, to Chińczycy oceniają swoje straty spowodowane japońską bronią chemiczną i biologiczną na 580 000 zabitych. Dla porównania dodam, że podczas PWS na skutek działań gazów bojowych śmierć poniosło ok. 100 000 ludzi.
PS. Znalazłem trochę bardziej szczegółowe dane. Chińczycy oceniają, że w okresie 1937 - 1945, broń chemiczna (BŚT) została użyta przez Japonie ponad 2000 razy i spowodowała śmierć ok. 100 000 chińskich żołnierzy i cywilów. Do dzisiaj w ponad 30 miejscach na terenach Chin, znajduje się ok. 2 milionów sztuk japońskiej amunicja chemicznej. Na podstawie umowy japońsko - chińskiej jest ona systematycznie niszczona. Poza tym znalazłem wzmiankę, że Włosi używali iperytu w trakcie walk w Etiopii w latach 1935 - 40. Pozdrawiam.
Czw 13 Sie, 2009 13:34
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
Witam, nie chcę zakładać nowego tematu, dlatego pozwolę sobie napisać w tym. Niedawno na jednej ze stron internetowych znalazłem wzmiankę o użyciu broni chemicznej przez Niemców w Normandii? Atak miał mieć miejsce 12 czerwca 1944r. i być skierowany przeciwko brytyjskiemu 9 batalionowi spadochronowemu 6 dywizji spadochronowej walczącemu w okolicach miejscowości Chateou St. Come. Podobno wystrzelono na pozycje brytyjskie ok 40 pocisków artyleryjskich wypełnionych Tabunem. Informacja jest szczegółowa jednak problem polega na tym, że nie mogę znaleźć jej potwierdzenia w innych źródłach. Walki w tym rejonie są dość dobrze opisane, jednak czytając je nie natrafiłem na żadne informację o gazach bojowych. A jak mówi powiedzenie jedno źródło, to żadne źródło. Może ktoś ma jakieś informacje o tym wydarzeniu? Pozdrawiam.
Pią 01 Lut, 2019 12:03
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxikasek
Moderator Generał broni
Posty: 10865 Pochwał: 36 Skąd: obecnie Szczecin
|
|
|
Nie sądzę. Gdyby to się wydarzyło- odpowiedź aliantów byłaby natychmiastowa. A i w Norymberdze by to wyciągnięto. _________________ Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
http://www.powrotlegendy.pl/
Pią 01 Lut, 2019 22:33
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
panc
Moderator Podpułkownik
Posty: 3165 Pochwał: 30 Skąd: W-wa ,Pl. Na Rozdrożu 2 m. 183 Archiwum: Grzegorz Gąsienica-Poszepszyński
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
Witam, jeżeli to kaczka to nie taka zwykła ale czeska. https://www.fronta.cz/dotaz/pouziti-chemickych-zbrani-ww2
Co się tyczy użycia broni chemicznej to znalazłem ciekawą wzmiankę dotyczącą walk w Warszawie z 26 września 1939r. " Na pododcinku południowym pierwszym obiektem natarcia 46 dywizji piechoty był fort Czerniakowski, broniony przez trzy polskie plutony. Po zaciętej walce Niemcy opanowali grzbiet fortu. Szybko odczuliśmy - napisał jeden z obrońców - to sąsiedztwo. Niemcy wrzucali przez dymniki granaty ręczne, świece dymne i gaz łzawiący."
Pozdrawiam.
Wto 12 Lut, 2019 16:35
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robert05
Pułkownik
Posty: 4537 Pochwał: 9
|
|
|
Witam, udało mi się znaleźć bardziej szczegółową relację z tego wydarzenia, jej autorem jest ppor. M. Gaziecki dowódca 1 plutonu 1 kompanii 2 batalionu 360 pp. 26 września 1939r o godzinie 5 rano Niemcy rozpoczęli natarcie. " Zabroniłem strzelać, by umożliwić Niemcom przejcie przez mostek. Dopiero gdy byli po tej stronie, otworzyliśmu ogień z odległości 50 m. Kosztowało to Niemców kilkudziesięciu zabitych i rannych. Po pewnym czasie Niemcy zasypali fort pociskami z ciężkich moździerzy. Ogień trwał dość długo, obsada fortu poniosła duże straty. Równocześnie wróg uderzył na mostek i na dom który przechodził z rąk do rąk. Po utracie domu utrzymanie mostka było niemożliwe. Moje przeciwuderzenie nie przyniosło skutku. Niemcy wdarli się na wierzch fortu. Brak granatów ręcznych był najsłabszą stroną przy prowadzeniu walki wręcz. Ostatecznie Niemcy opanowali grzbiet fortu. Szybko odczuliśmy to sąsiedztwo. Niemcy wrzucali przez dymniki granaty ręczne, świece dymne i gaz łzawiący, stwarzając warunki nie do zniesienia. Spędzenie Niemców z góry fortu też nie pomagało, ponieważ nie byliśmy w stanie utrzymać zdobytego terenu przedstawiającego dogodny cel dla strzelców z okolicznych domów. Ostatecznie daliśmy im spokój. Żołnierze przyzwyczaili się powoli do świec dymnych i gazu łzawiącego, pomagając sobie wyrzucaniem kopcących naboi przez okna , rozbijając je wystrzałami z karabinu." Pozdrawiam.
Pon 18 Lut, 2019 20:28
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|