| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saddam44
Major

Major





Posty: 1700
Pochwał: 6
Skąd: Guantanamo Bay
Archiwum: Langley, Virginia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zaginiony batalion

Sierpień 1915 rok, Gallipoli.
22 żołnierzy z kompanii nowozelandzkiej widziało jak jednostka armii brytyjskiej wchodzi do chmury która później odlatuje z miejsca w kierunku przeciwnym do kierunku wiatru.
Royal Norfolk Regiment, 1./5., rzeczywiście w sierpniu 1915 roku zniknął na Gallipoli i nie wyjaśniono losu jego żołnierzy.
Jest z Gallipoli jeszcze jedna historia Sir Ian Hamilton opisuje te wydarzenia (z 12 sierpnia) w depeszy do ministra wojny lorda Kitchenera:
W czasie bitwy, w której 163 brygada zachowała się pod każdym względem w sposób godny uznania, wydarzyło się coś zagadkowego.
Pułkownik sir H. Beauchamp, odważny, pewny siebie oficer, ruszył za wycofującymi się oddziałami przeciwnika, przy czym podążyła za nim większa część batalionu. Walka zaostrzała się a teren był zalesiony i surowy. Do tego momentu wielu ludzi było już rannych lub wyczerpanych z pragnienia. Nocą wrócili do obozu. Pułkownik kierował się jednak naprzód z 16 oficerami i 250 ludźmi i pędził wroga przed sobą...
Nigdy więcej ich nie widziano i o nich nie słyszano. Weszli oni w las i zginęli bez wieści. Żaden nie powrócił."
267 żołnierzy zaginęło bez śladu !!!

Oto relacja świadków.
21 sierpnia 1915 roku. Poranek był jasny bez chmur na niebie, taki jakiego można oczekiwać w piękny dzień nad Morzem Śródziemnym.
Wyjątek stanowiło jednak sześć do ośmiu chmur w kształcie bochenka chleba, które były jednakowe i kołysały się wysoko. Można było zauważyć, że pomimo wiatru o sile 6-8 km/h od południa ich kształt się nie zmieniał i nie przesuwały się razem z bryzą. Z naszego punktu obserwacyjnego, położonego 150 m ponad zatoką, patrzyliśmy na nie pod kątem 60 stopni. Nieruchoma wśród pozostałych była jeszcze inna, podobna chmura. Miała ona 245 m długości, 65 m wysokości i 60 m szerokości. Była bardzo gęsta jej struktura wyglądał na bardzo zwartą, a oddalona była o 900 do 1100 metrów od miejsca, gdzie tego dnia walczyli Brytyjczycy. Wszystko to obserwowane było przez 22 mężczyzn z 3 plutonu 1 kompanii polowej, N.Z.E, włączając mnie. Leżeliśmy na ziemi 1350 m na południowy zachód od tej chmury. Nasz punkt obserwacyjny znajdował się około 90 m nad wzgórzem 60. Jak się później okazało, chmura osłoniła suche koryto strumienia lub obsuniętą drogę i było ją doskonale widać ze wszystkich stron.
Była ona koloru szarawego, jak inne chmury.
4 batalion pułku Norfolk, kilkuset ludzi, szedł wzdłuż tej obsuniętej drogi lub koryta w kierunku wzgórza 60. Gdy przybyli do chmury, wmaszerowali do jej wnętrza i żaden z nich nigdy więcej nie wyszedł. Prawie godziną później, gdy ostatni zniknęli w środku, chmura wolno uniosła się z ziemi, dosięgając innych chmur. Gdy spojrzało się na nie po raz kolejny, można było stwierdzić, że były do siebie podobne jak dwie krople wody. Cały czas kołysały się nad tamtym miejscem. Gdy każda z chmur znalazła się na swoim poziomie, wszystkie przeniosły się w kierunku północnym, do Bułgarii. W ciągu 45 minut zniknęły z pola widzenia.
Wspomniany batalion odnotowano jako zaginiony lub "wymazany". Po kapitulacji Turcji w 1918 roku pierwszym brytyjskim żądaniem była ekstradycja żołnierzy. Turcy odpowiedzieli jednak, że nie uwięzili żołnierzy 5 batalionu i nie mieli z nim żadnego kontaktu.
Turcy nie wiedzieli w ogóle, że taka jednostka istniała. Pomiędzy 1914 rokiem i 1918 r. brytyjski pułk liczył 800 do 4000 żołnierzy. Ci którzy obserwowali tajemnicze zjawisko na Gallipoli, są zdania, że Turcy nie wzięli do niewoli żołnierzy z pułku Norfolk.
My niżej podpisani, wyjaśniamy, choć bardzo późno, w 50 rocznicę lądowania w ANZAC, że wyżej przedstawiony opis jest prawdziwy.
Świadkowie:
4/165 saper F. Reichardt
Matata, Bay of Plenty
13/416 saper R.Newnes
157 King street, Cambridge
J.L. Newman
75 Freyberg Street, Octumactai, Taratunga

_________________
Tatarska jazda, półksiężyc i gwiazda.


Ostatnio zmieniony przez saddam44 dnia Sob 06 Cze, 2009 9:12, w całości zmieniany 3 razy

Czw 04 Cze, 2009 19:56

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
zidentyfikowanej jako 1./4. Norfolk Regiment


Cytat:
Jest tu oczywiście błąd Norfolk nie był pułkiem tylko 4 batalionem Royal Norfolk Regiment.

Żaden błąd. Brytyjska organizacja jest bardzo skomplikowana. Pułki były oddziałami terytorialnymi więc mamy Royal Norfolk Regiment. Składał się on z batalionów- regularnych i terytorialnych, rekordzista miał ich 32 Wink Bataliony terytorialne (od 4 w górę) wystawiały na czas W swoje bataliony regularne do innych jednostek. Stąd 1/4 Royal Norfolk Regiment, oznacza 1. batalion wystawiony przez 4. batalion terytorialny Royal Norfolk Regiment Wink
A teraz co do "sensacji"- 1/5 został odcięty od swoich pozycji. W 1919 znaleziono 180 ciał jego żołnierzy- zidentyfikowano tylko dwóch. Resztę doczytaj sobie tu LINK

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 04 Cze, 2009 22:42

Powrót do góry
saddam44
Major

Major





Posty: 1700
Pochwał: 6
Skąd: Guantanamo Bay
Archiwum: Langley, Virginia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Więc skąd ta dziwaczna relacja świadków się wzięła tak i to że wielu ciał nie znaleziono. Dzień w którym według świadków batalion 5.zaginął jest
opisywany tylko, co mnie też zainteresowało przez dowódcę 4 batalionu
kapitana Montgomerie i to dopiero od godziny 3 popołudniu ???
Gdzie się podziała w jego dzienniku reszta dnia, czy była aż tak nudna na Gallipoli, że nie było warto jej opisywać ?? Świadkowie twierdzą, że batalion wszedł do tej "chmury" o poranku. Co jeszcze dziwne dla mnie wszyscy ludzie z 5. których nie odnaleziono pracowali dla rodziny królewskiej w Sandringham Estate. Co jeszcze ciekawego w Norfolk służyło 4żołnierzy o nazwisku Cubitt w tym ich kuzyn R. Burroughes oraz w innej jednostce Edward Cubitt. Wszyscy poza Eustace Henry Cubittem który został awansowany na kapitana nie przeżyli. Byli synami sędziego E.G. Cubitta i być może Eustace Henry Cubbit nie brał udziału w walkach ani 12 ani sensacyjnego dnia 21 sierpnia aby ocalić kogoś z rodu Cubitt (coś na wzór "Szeregowca Ryana" ale tu wymyślam bo zginął 1917 roku ale nie zginął w akcji ?? jest pochowany w Izraelu i nie brał udziału 5. pod Suvla http://homepage.eircom.net/~tipperaryfame/moreinfo.htm ), R. Burroughes i Victor Murray Cubitt zginęli dnia 12. kapitan Edward Randall Cubitt zginął 23 września.
Więc dlaczego nie ma jego relacji z dnia 12 i 21 sierpnia jako porucznika/ kapitana z 5. tylko robi to dowódca 4. ? Ciała 180 z 267 żołnierzy pochodzą z akcji z dnia 12 sierpnia a nie jak relacjonują świadkowie dnia 21 sierpnia, czyli o wiele póżniej (Montgomerie relacjonuje że dosyłano posiłki z plaży więc nie walczyli w Norfolk tylko szeregowcy przybyli na samym początku lecz także nowi). Jeżeli widzieli ich 21 sierpnia to kto ich prowadził ?? Burroughes i Victor Cubitt polegli 12 sierpnia a Eustace Henry przeżył to kto 21 prowadził Norfolk ????
5. i 4. dowodzili dowódcy z innych jednostek po 21 sierpnia resztkami 5. dowodził Lieutenant-Colonel H. J. Kinsman z 4. Inniskilling to samo się powtarza relacje pochodzą tylko od Montgomeriego słyszymy o historii 4 a nie piątego batalionu. Muszę poszukać może znajdę w końcu relacje kogoś z 5. np. relacje Eustace Cubitta który przeżył. Bo jakoś nie mogę zrozumieć dlaczego wszystkie informacje pochodzą od kapitana z 4 a nie jakiegoś dowódcy z zaginionego 5.
I nie wiem dlaczego miesza się historię z 12 sierpnia z historią z 21 to był dwa różne wydarzenia, zgadzam się że 12 sierpnia mogli być zmasakrowani przez Turków ale ta relacja świadków z dnia 21 ??
Tak przy okazji Norfolk zauważył ktoś że jego herb przypomina fenicką boginię ?
Zastanawiam się też nad opcją taką.
Dowódcy nie wiedzieli gdzie jaki oddział się znajduje i mieli nieaktualne mapy a zagubiony oddział wszedł prosto pod lufy własnej artylerii i zostali rozerwani na strzępy co później starano się zatuszować.

_________________
Tatarska jazda, półksiężyc i gwiazda.


Ostatnio zmieniony przez saddam44 dnia Pią 05 Cze, 2009 9:13, w całości zmieniany 1 raz

Pią 05 Cze, 2009 13:38

Powrót do góry
evermlody91
Plutonowy

Plutonowy




Posty: 70
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ciekawy i obszerny materiał na ten temat umieszczony jest w książce ''Zagubione i odnalezione" wyd. muza , opisane tam jest kilka dosc dobrych teori znikniecia Norfolk.

Pią 05 Cze, 2009 19:49

Powrót do góry
porui
Porucznik

Porucznik





Posty: 745
Skąd: Wschodnie rubieże Rzeczpospolitej
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Panowie mam odpowiedź. KLIK
_________________
"Przez całe me życie dobro Rzeczypospolitej Polskiej nade wszystko inne wyższe dla mnie będzie (...) Służył będę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej do ostatniego tchu, a wszystkie moje czyny i zamiary tej najwyższej służbie podporządkowane będą."

Pią 05 Cze, 2009 20:56

Powrót do góry
saddam44
Major

Major





Posty: 1700
Pochwał: 6
Skąd: Guantanamo Bay
Archiwum: Langley, Virginia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Heh podobne zdarzenie, prawda lecz całkiem inne.
12 sierpnia 5. Norfolk został zmasakrowany w lasach pod Suvla według relacji jednego ze świadków wszyscy zostali zadźgani bagnetami i wystrzelani przez Turków w tym również brały udział kobiety. Jedyny ocalały twierdzi że przed totalną masakrą powstrzymał Turków niemiecki oficer a świadek dostał kulę w twarz od snajpera i wszystko słyszał, tylko Turcy nie brali jeńców, być może później ich rozstrzelali na farmie bo wiele ciał miało podobno dziury po kulach w tylnich częściach czaszki.
Dziwne świadek ten Roland Pelly z 5. Norfolk zeznawał wcześniej ,że wysunął się zbytnio do przodu dostał kulę i padł i obudził się we krwi na noszach. W swoim dziennkiu pisze, że wysunął się zbytnio do przodu zgubił drogę chciał ją odnaleźć czyli zgubił swój batalio i nie był razem ze swoim zmasakrowanym batalionem pisze również że trafiła go zabłąkana kula i znaleźli go później sanitariusze a żołnierze Purdy, Seymour i Oliphant powiedzieli mu że batalion został zmieciony czyli nie był ze swoim batalionem tego dnia co podważa jego zeznania. Pelly nie wspomina również udokumentowanego manewru o ile pamiętam był to atak z prawej strony na Turków, który wykonano po rozpoczęciu natarcia, manewr ten oddalił batalion 5. od innych, Pelly się zgubił a jego zeznania nie są wiarygodne gdyż jak sam twierdzi zgubił się i nie mógł odnaleźć batalionu.
Chodzi tu o dzień 21 sierpnia, który jest często pomijany i mieszany z dniem 12 sierpnia kiedy część 5. faktycznie została zmasakrowana. Pytanie moje co z relacjami z 21 co się wtedy mogło stać i dlaczego taka relacja świadków ,gdyby wpadli na przyjacielski ogień to saperzy z Nowej Zelandii by tak zeznali po tylu latach a tu taka historia. Oba zdarzenia są opisywane przez kapitana 4. batalionu a co z relacjami dowódców 5. którzy siedzieli podczas natarć przy mapach w okopach bo wszystkie relacje jakie spotykam pochodzą jak wspominałem wcześniej tylko od kapitana 4. batalionu Norfolk nie 5. Norfolk ???
Dzień 21 sierpnia Montgomerie z 4. opisuje lakonicznie dopiero od 3 popołudniu, co z resztą dnia, gdzie saperzy opisują że natarcie zaginionego 5. miało miejsce rano ??
Jeszcze coś Hamilton opisuje tak Beauchampa:
Cytat:
odważny, pewny siebie oficer
, tylko on nigdy się z nim nie spotkał.
Podobny los spotkał np. Rzymski 9 Legion (Hispanica) i jego zniknięcie we mgle szkockich gór w 117 r naszej ery o ile dobrze pamiętam.

_________________
Tatarska jazda, półksiężyc i gwiazda.

Sob 06 Cze, 2009 8:54

Powrót do góry
Waffen3
Leutnant

Leutnant




Posty: 361
Skąd: Skierniewice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Podobne zdarzenie miało miejsce w Wietnamie,opisuje to w książce - Zjawiska nie wyjaśnione -Karl P.N. Shuker. Pozdrawiam. Wink
_________________
http://klub-historyczny.pl .

Czw 20 Sie, 2009 18:29

Powrót do góry
porui
Porucznik

Porucznik





Posty: 745
Skąd: Wschodnie rubieże Rzeczpospolitej
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

A, że w Wietnamie znikali US Soldiers to nie nowina. Niejedna historia opisuje miny - pułapki, które zabijały całe plutony/drużyny.
_________________
"Przez całe me życie dobro Rzeczypospolitej Polskiej nade wszystko inne wyższe dla mnie będzie (...) Służył będę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej do ostatniego tchu, a wszystkie moje czyny i zamiary tej najwyższej służbie podporządkowane będą."

Pią 28 Sie, 2009 19:37

Powrót do góry
darek.w
Plutonowy

Plutonowy




Posty: 66
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

to te miny powodowały też zniknięcie ciała ? Rolling Eyes ale pierdoły piszesz.

Pią 28 Sie, 2009 19:40

Powrót do góry
saddam44
Major

Major





Posty: 1700
Pochwał: 6
Skąd: Guantanamo Bay
Archiwum: Langley, Virginia
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

W tym się specjalizowali chłopcy w czarnych piżamach z VC ale czy kolega wyżej może przybliżyć mi to zdarzenie z Vietnamu ?
_________________
Tatarska jazda, półksiężyc i gwiazda.

Sob 29 Sie, 2009 20:33

Powrót do góry
porui
Porucznik

Porucznik





Posty: 745
Skąd: Wschodnie rubieże Rzeczpospolitej
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

saddam44 napisał:
W tym się specjalizowali chłopcy w czarnych piżamach z VC ale czy kolega wyżej może przybliżyć mi to zdarzenie z Vietnamu ?


Z tego co pamiętam to było mniej więcej tak.

Szedł sobie pluton na patrolu. Jak to bywało, na drodze znajdowały się silne ładunki wybuchowe w formie min pułapek. Były tak rozmieszczone, że w chwili natknięcia się na niego odłamki zabijały praktycznie cały oddział. Reszta należała do kolegów z NVA. Było o tym w "Podziemnej wojnie" Mangholda, ale i w jakimś programie w TV podobna historyjka.

darek.w napisał:
to te miny powodowały też zniknięcie ciała ? Rolling Eyes ale pierdoły piszesz.


Tak jak Saddam napisał. VC zabierało ciała, albo robiło z nich pułapki. W US Army starano się nie zostawiać nikogo. Ot takie urozmaicenie.

_________________
"Przez całe me życie dobro Rzeczypospolitej Polskiej nade wszystko inne wyższe dla mnie będzie (...) Służył będę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej do ostatniego tchu, a wszystkie moje czyny i zamiary tej najwyższej służbie podporządkowane będą."

Sob 29 Sie, 2009 22:31

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.