| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Rok 1938 - szanse? nadzieje?

Witam,
pracy sporo, ale obiecałem Markowi, więc powoli- rok 1938...
Najpierw może, jak kończy się rok 1937?

Niemcy się zbroją, już nikt nie ma złudzeń, że rośnie nowa europejska siła.
Francja – powoli dochodzi do świadomości, że jakieś zagrożenie może być realne.
W Wlk. Brytanii jakby jednak sen zimowy, z jaskółkami, które wiosny nie czynią ...
Włochy wymachują szabelką.
Polska – bez większego zaangażowania w sprawy międzynarodowe, ot, rutynowe działania.
USA – nieco z boku, ale zaniepokojenie wzrasta...

W styczniu 1938 roku, dość nieoczekiwanie min. A. Eden otrzymuje bardzo osobisty i bardzo poufny sygnał z Waszyngtonu – prezydent Roosevelt chciałby bardzo nieoficjalnie wysondować, czy mogłoby dojść do spotkania, konferencji, dyskusji pomiędzy Anglią, Francją, Niemcami i Włochami, z inicjatywy premiera Wlk. Brytanii, na którą to dyskusje zaproszono by prezydenta USA lub jego przedstawiciela.
Celem miałoby być uregulowanie czy też wyjaśnienie kwestii spornych i drażliwych, aby jakoś opanować i ustabilizować w sposób kompromisowy sytuację międzynarodową. Szczególnie chodziło Rooseveltowi o rosnące apetyty Hitlera i Mussoliniego oraz o poparcie Anglii i Francji na arenie międzynarodowej jako swego rodzaju gwarantów pokoju w Europie.

Zbiega się to w czasie z brutalną antybrytyjską agresją Mussoliniego i jego atakiem na Edena za wtrącanie się w sprawy Włoch ( czytaj – w sprawy włoskiej ekspansji w Afryce Płn.).

Niestety premier N. Chamberlain nie jest zainteresowany taka konferencją...

Wobec rozbieżności stanowisk w lutym min. Eden składa rezygnację, w nowym ministrem SZ Wlk,. Brytanii zostaje lord Halifax.

Prezydent USA i jego otoczenie wobec fiaska tej inicjatywy nie podejmuje już żadnych oficjalnych działań, pozostawiając bieg spraw w Europie swemu losowi.

Mussolini ogłasza wielki sukces – wróg Włoch, nieodpowiedzialny krytykant wielkomocarstwowej polityki Duce Anthony Eden – składa rezygnację!

No i tak się rok 1937 zakończył, a 1938 rok zaczął – w dużym skrócie.

Pozdrawiam

Pią 22 Maj, 2009 23:31

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
widzę brak zainteresowania, lecz zobowiązałem się, to kontynuuję – w lutym 1938 r do Londynu docierają coraz bardziej alarmujące raporty wywiadowcze o możliwym konflikcie Niemiec z Austrią. Rząd brytyjski jednak przekonany jest o sile dyplomacji, a nie o dyplomacji siły...

Co ciekawe – raporty takie docierają także do Moskwy, gdzie wzbudzają bardzo duże zainteresowanie. Czyżby zwiastun czasów, kiedy to „Szakale zaczynają się gryźć między sobą”? Bo reakcji – oficjalnej czy nieoficjalnej – zero, Moskwa już oczekuje wojny...

Pozdrawiam

Czw 11 Cze, 2009 23:42

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zubku - temat przedstawiasz bardzo ciekawie - problem w tym, że nietypowe wersje w naszym kraju nie zyskują zazwyczaj poklasku - wystarczy zresztą spojrzeć ile publikacji ukazuje się choćby w Rosji na temat drażliwych momentów w naszej wzjamnej historii - u nas zawodowi historycy czesto nie mają nawet pojęcia o ich istnieniu...
Ale wracając do tematu - czy wiemy coś na temat polskich przewidywań rozwoju sytuacji międzynarodowej na początku 1938 roku, w kontekście przedstawionych przez Ciebie wydarzeń???

Sob 13 Cze, 2009 12:15

Powrót do góry
Marpar
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 219
Pochwał: 1
Skąd: Mielec
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem zarówno Polacy jak i sam Rydz-Śmigły na poczatku 1938 roku doskonale zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji. Jednak kardynalnym błędem była ślepa i naiwna wiara w to, że zachodnie mocarstwa nam REALNIE pomogą, poza tym przypomnę, że inwestycja w zbrojenia w 1938 roku była kilka razy większa niż w 1937 i latach poprzednich, lecz większość sprzętu wyprodukowanego na licencjach (np. Boforsy wz.36, 7-TP, itd) szło na eksport do Bułgarii, Grecji, Rumunii, niemal do każdego kraju w Europie.
Był śmiały plan modernizacji i unowocześnienia polskiej armii do przełomu lat 1940-41 ale to wszystko było mimo wszystko za późno. Przede wszystkim za późno powstał COP, od tego trzeba było zacząć. Położenie miał wspaniałe, łączył Polskę "a" i "b", powstawały koleje, drogi, zakłady przemysłowe, ale tego wszystkiego było za mało, i, powtórzę raz jeszcze- za późno.
Nie wykorzystywaliśmy w pełni możliwości polskiej machiny zbrojeniowej i nastawiliśmy ją nie na import, który mógł jeszcze przyspieszyć modernizację armii, lecz na eksport...A pieniądze były, choćby ze składek ludności...

_________________
"Venimus, vidimus et Deus vicit"

Sob 20 Cze, 2009 19:52

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
(np. Boforsy wz.36, 7-TP, itd) szło na eksport do Bułgarii, Grecji, Rumunii, niemal do każdego kraju w Europie.

A ile tych 7TP wyeksportowaliśmy? Wink A BOforsy wz.36, jak rozumiem, masz na myśli plot?

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sob 20 Cze, 2009 20:40

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

No i może warto zwrócić uwagę na kłpotliwy szczegół - nasza produkcja zbrojeniowa w 39 roku to zaledwie cień tego co było w 1938 roku - a przecież szykowaliśmy się na wojnę...

Nie 21 Cze, 2009 11:22

Powrót do góry
Marpar
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 219
Pochwał: 1
Skąd: Mielec
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Co do 7 TP to sorki, pomyliłem sie, bo w tym wypadku to akurat realizacja była na etapie planów, a mianowicie mieliśmy zamówienie od Jugosławii.

Cytując za cyklem "RP" "IIWŚ - wydarzenia, ludzie, bojowe szlaki"- tom2

"W okresie międzywojennym Polska była niezwykle aktywna na międzynarodowym rynku broni, nie tylko jako kupujący, ale przede wszystkim jako SPRZEDAWCA. W imieniu Ministerstwa Spraw Wojskowych sprzedaż broni prowadziła spółka SEPEWE, która w latach 1927- 39 zrealizowała transakcje o łącznej wartości 278 687 853 złotych. Dostawy te trafiły do 32 krajów, m.in do Wielkiej Brytanii, Holandii, Estonii, ale głównie na Bałkany, a ponad połowa (64 %) trafiła do Hiszpanii. W latach 36-39 w czasie hiszpańskiej wojny domowej obu walczącym stronom sprzedano broń i amunicję za 35, 9 mln dolarów am., dostarczając 200 000 karabinów ręcznych, 15 tys karabinów maszynowych, 800 dział, 96 wozów bojowych, 44 samoloty, 180 mln sztuk amunicji karabinowej, 800 tys sztuk amunicji artyleryjskiej, 75 ton bomb lotniczych, 230 ton materiałów wybuchowych(...) W chwili wybuchu wojny polski przemysł zbrojeniowy realizował wiele zagranicznych zamówień m.in działa przeciwpancerne dla Rumuni i samoloty rozpoznawcze Mewa dla Bułgarii. (...)
W 1933 roku sprzedaliśmy do Rumunii 50 myśliwców PZL P.11b, w 1936 Bułgarzy kupili u nas 12 myśliwców PZL - P24 obraz 12 ropoznawczo- bombowych PZL- 43 (rozwiniecie słynnego Karasia)
W tym samym roku Grecja zakupiła 36 sztuk P-24, Również Turcja zakupiła 40 sztuk P-24, w 1938 roku 42 sztuki PZL- 43 A zakupiła Bułgaria. Nie zdołaliśmy zrealizowac zamówienia Belgii na "Łosie", choć do innych krajów Europy wysłaliśmy ich łącznie 55"

Ogromne inwestycje w przemysł zbrojeniowy w latach 36-39 w niewielkim stopniu wzmocniły potencjał obronny Polski. W chwili wybuchu wojny wiele zakładów było dopiero w budowie, lub dopiero uruchamiało produkcję"



Czytając kolejne strony nabrałem wrażenia, że produkcja nastawiona na eksport, a nie na import była rzeczą śmieszną w tym okresie. Inne państwa uzbrajały nasze armie naszym kosztem...Te Kraje i tak Rzesza wchłonęła, Grecja broniła się zacięcie, ale Jugosławia została pokonana w 10 dni...Rumunia na tym skorzystała najwięcej.

_________________
"Venimus, vidimus et Deus vicit"

Pon 22 Cze, 2009 10:15

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nie zdołaliśmy zrealizowac zamówienia Belgii na "Łosie", choć do innych krajów Europy wysłaliśmy ich łącznie 55

A do jakiż to krajów wysłaliśmy Łosie na Boga Zszokowany Wyprodukowano dwa egzemplarze pokazowe wersji C i D. Autor nawet zamówień nie umiał podliczyć własciwie. Jednak żadnego nie zrealizowano. Zaś Belgowie nie kupili samolotów, tylko licencję na nie- zresztą wkrótce zrezygnowali z niej. Łoś mimo już wielu poprawek dalej miał sporo wad. Dlatego i w Polsce zaczęto pracować nad jego następcą, a produkcję wygaszono (również z powodu zmiany koncepcji użycia lotnictwa). Zaś eksport do Hiszpanii był "darem niebios" dla polskiego przemysłu i armii- pozbyto się sporo złomu zalegającego magazyny wojskowe (podobno świetna książka tutaj to Marek Piotr Deszczyński, Wojciech Mazur "Na krawędzi ryzyka. Eksport polskiego sprzętu wojskowego w okresie międzywojennym"- jeden z autorów jest obecny na tym forum). Chyba powinieeś ze sporą rezerwą podejśc do wymienionej przez Ciebie pozycji
Wink

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Pon 22 Cze, 2009 13:08

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Niestety ale sztandarowy produkt polskiego lotnictwa czyli właśnie bombowiec "Łoś" - to w sumie niedopracowana i tak naprawdę niezbyt udana konstrukcja (gdyby był tak dopry to Niemcy raczej nie zastanawiali by się długo nad wznowieniem jego produkcji...) - wystarczy przyjrzeć się szczegółom jego eksploatacji w Rumunii - ale ku pokrzepieniu serc czego się nie mówi...

Pon 22 Cze, 2009 13:16

Powrót do góry
Tzaw1
Chorąży

Chorąży




Posty: 196
Skąd: Warszawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
bombowiec "Łoś" - to w sumie niedopracowana i tak naprawdę niezbyt udana konstrukcja

A coś więcej na uzasadnienie tej tezy? Masz kwalifikacje do oceny?
Cytat:
ak dopry to Niemcy raczej nie zastanawiali by się długo nad wznowieniem jego produkcji

A po co? Mógłby być najlepszy. Po co im jeszcze jeden typ, i to niestandardowy?
Cytat:
wystarczy przyjrzeć się szczegółom jego eksploatacji w Rumunii

Rozumiem że się przyjrzałeś? A coś o warunkach eksploatacji, wyszkoleniu personelu itd. wiesz?

Pon 22 Cze, 2009 13:24

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

To może tak piękna opowieśc o tym jak to się lądowało tym pięknym wizualnie samolotem i jak przyjazny był to samolot w pilotażu???

Pon 22 Cze, 2009 13:32

Powrót do góry
Botras
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 267
Pochwał: 3
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Lądowało się bardzo wygodnie, bo z prędkością zaledwie 115 km/h, a w pilotażu był bardzo łatwy, naturalnie dla kogoś, kto potrafił go pilotować.

Pon 22 Cze, 2009 16:30

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marpar napisał:
Co do 7 TP to sorki, pomyliłem sie, bo w tym wypadku to akurat realizacja była na etapie planów, a mianowicie mieliśmy zamówienie od Jugosławii.


Nie mieliśmy zamówienia. Mieliśmy nadzieje na zamówienie - płonne zresztą. Wink

Marpar napisał:
Cytując za cyklem "RP" "IIWŚ - wydarzenia, ludzie, bojowe szlaki"- tom2

"W okresie międzywojennym Polska była niezwykle aktywna na międzynarodowym rynku broni, nie tylko jako kupujący, ale przede wszystkim jako SPRZEDAWCA. W imieniu Ministerstwa Spraw Wojskowych sprzedaż broni prowadziła spółka SEPEWE, która w latach 1927- 39 zrealizowała transakcje o łącznej wartości 278 687 853 złotych. Dostawy te trafiły do 32 krajów, m.in do Wielkiej Brytanii, Holandii, Estonii, ale głównie na Bałkany, a ponad połowa (64 %) trafiła do Hiszpanii. W latach 36-39 w czasie hiszpańskiej wojny domowej obu walczącym stronom sprzedano broń i amunicję za 35, 9 mln dolarów am., dostarczając 200 000 karabinów ręcznych, 15 tys karabinów maszynowych, 800 dział, 96 wozów bojowych, 44 samoloty, 180 mln sztuk amunicji karabinowej, 800 tys sztuk amunicji artyleryjskiej, 75 ton bomb lotniczych, 230 ton materiałów wybuchowych(...) W chwili wybuchu wojny polski przemysł zbrojeniowy realizował wiele zagranicznych zamówień m.in działa przeciwpancerne dla Rumuni i samoloty rozpoznawcze Mewa dla Bułgarii. (...)
W 1933 roku sprzedaliśmy do Rumunii 50 myśliwców PZL P.11b, w 1936 Bułgarzy kupili u nas 12 myśliwców PZL - P24 obraz 12 ropoznawczo- bombowych PZL- 43 (rozwiniecie słynnego Karasia)
W tym samym roku Grecja zakupiła 36 sztuk P-24, Również Turcja zakupiła 40 sztuk P-24, w 1938 roku 42 sztuki PZL- 43 A zakupiła Bułgaria. Nie zdołaliśmy zrealizowac zamówienia Belgii na "Łosie", choć do innych krajów Europy wysłaliśmy ich łącznie 55"[...]"


Sporo słów - niemało bzdur. Wink Np. żadnego zamówienia na Mewy polski przemysł w r . 1939 nie "realizował". Turcy kupili nie 40, ale 60 P.24 (z tym że 20 w częściach do montażu). Żadnych "Łosi" do żadnego kraju nie "wysyłano". A 32 kraje-odbiorcy naszego sprzętu to łącznie z tymi, które stanowiły "przykrywkę" dla Hiszpanów...

Pon 22 Cze, 2009 22:11

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
trochę może wrócę do tematu?
12 lutego Hitler po raz pierwszy ogłasza publicznie niemal zamiar anschlussu Austrii. I co? i nic.

W marcu inwazji tej dokonuje- bezkrwawo, bo przy poparciu desygnowanych przez siebie władz wykonawczych. Dokonuje się okrążenie Czechosłowacji, która- silna umocnieniami w Sudetach- na granicy austriackiej nie ma niemal nic. Tylko równiny nad Dunajem...
I co? I nic...

Kontynuujemy?
Pozdrawiam

Nie 09 Sie, 2009 1:42

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zubek napisał:
I co? I nic...

Kontynuujemy?
Pozdrawiam


Nie bardzo chyba łapię sedno. Tu ma chodzić o reakcje polskie? Tych po opisanych wydarzeniach spodziewać się trudno (przynajmniej jeśli chodzi o jakieś poczynania w sferze militarnej) - bo to była realizacja scenariusza dawno juz przez Becka przewidzianego i ocenianego jako dla naszych interesów w najgorszym wypadku neutralny.

Nie 09 Sie, 2009 9:49

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam, sorry, wyszedł mi skrót myślowy w kontekście innej dyskusji...

Chodzi o rok 1938 - trochę kalendarium, trochę zachowań najważniejszych europejskich partnerów - Wlk. Brytanii i Francji, państw Europy Śr.-Wsch., w tym Polski, ekspansję dyplomatyczną i gospodarczą ZSRR, zawiązujący się sojusz niemiecko-włoski,a także działania dyplomacji USA - w kontekście mozliwości uniknięcia czy tez zapobieżenia wojnie i powstrzymania Niemiec.

Gdzieś tam w którejś dyskusji pojawiła się konkluzja, że być może był to ostatni rok, w którym można było zahamować zapędy Hitlera - lecz kiedy i w jaki sposób?

Pozdrawiam

Nie 09 Sie, 2009 13:40

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zubek napisał:
Gdzieś tam w którejś dyskusji pojawiła się konkluzja, że być może był to ostatni rok, w którym można było zahamować zapędy Hitlera - lecz kiedy i w jaki sposób?


To już jest bardziej konkretne - ale nadal stanowi skrót myślowy.

Gdy chodzi o Polskę, to w samodzielnej walce mogła tylko przegrać mniej lub bardziej ładnie. Żadne wyłącznie wojskowe środki klęski odwrócić nie były w stanie - nawet gdyby te środki podjęto np. tuż po Anschlussie (co zresztą z przyczyn wyżej wzmiankowanych nie było prawdopodobne).

Politycznie wolność wyboru RP zachowywała do przełomu marca i kwietnia 1939 r. Przyjęcie brytyjskich gwarancji dramatycznie zawężało jej pole manewru.

Natomiast gdy chodzi o Zachód to wojskowo w roku 1938 jest już w trakcie zbrojeń (i bynajmniej nie na ich początku). Tu zmiany być by mogły - ale można wątpić czy rozstrzygające.
Można natomiast zastanawiać się na działaniami politycznymi. Tylko kto w Anglii czy Francji miał by je najpierw zaproponować, a potem przeprowadzić? Wink

Nie 09 Sie, 2009 15:37

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam
Cytat:
Można natomiast zastanawiać się na działaniami politycznymi. Tylko kto w Anglii czy Francji miał by je najpierw zaproponować, a potem przeprowadzić?


Właśnie do tego zmierzam. Powoli niestety, bo temat obszerny, partiami, bo i zainteresowanie nikłe - ale - zaciekawił mnie kolega marek8888 i trochę zmotywował - bodajże m.in. w toku dyskusji Czechosłowacja.

Na razie - z zamiarem tworzenia kalendarium z pewnym skrótowym omówieniem - doszedlem do początku lutego 1938, ale juz okres drugiej połowy lutego oraz początku marca, do Austrii, to juz obszerniejsza kwestia, szczególnie w aspekcie politycznym i dyplomatycznym. A to wymaga czasu.

W tym wątku nie można ograniczać się do Polski i polskich spraw - wręcz przeciwnie - raczej Polska jest na marginesie właśnie międzynarodowej polityki, za to pomruki wschodniego sąsiada - coraz wyraźniejsze.

Pozdrawiam - czekam też na dalsze głosy, albo dyskurs umrze śmiercią naturalną...

Pozdrawiam

Nie 09 Sie, 2009 21:09

Powrót do góry
Woj42
Podporucznik

Podporucznik





Posty: 302
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zubek napisał:
Właśnie do tego zmierzam. Powoli niestety, bo temat obszerny,


Przy tak obszernym temacie kalendarium będzie albo dość z konieczności pobieżne (a takie wiele nie wniesie - choć może jakiś walor edukacyjny pozostanie), albo jego publikacja rozłoży się na lata.
Dyskusja rzeczywiście nie wydaje się budzić jakichś żywszych emocji, tudzież zainteresowania. Może warto by więc po prostu przedstawić jakieś tezy - lub choćby ich zarys. Bo nad kalendarium dyskutować trudno. Uśmiech

Nie 09 Sie, 2009 21:16

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
Mam czas, jesienią najpóźniej zajmę się lutym i marcem 1938, w miarę obszernie i z komentarzami.

Pozdrawiam

Nie 09 Sie, 2009 23:56

Powrót do góry
Zubek
Gość

Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Witam,
Cytat:
Dyskusja rzeczywiście nie wydaje się budzić jakichś żywszych emocji, tudzież zainteresowania. Może warto by więc po prostu przedstawić jakieś tezy - lub choćby ich zarys. Bo nad kalendarium dyskutować trudno
,
istotnie, ale że nie każdy czyta literaturę, to jeszcze troszeczkę - post, dwa, góra trzy - sam ze sobą podyskutuję, aby troche naświetlić tło wydarzeń i sytuację polityczną w pierwszych tygodniach i miesiącach w Europie. A wówczas tezy " same wyjdą" Chyba?

Tymczasem zapędziłem się do marca, a tu wypada wrócić do stycznia/ lutego 1938 r jeszcze, a nawet do listopada 1937 roku, aby to tło szerzej ogarnąć...

W lutym zatem A. Eden przestał być ministrem spraw zagranicznych Wlk.Brytanii – ku zadowoleniu Włoch i Niemiec. Jego następca – lord Halifax – postrzegany był w Berlinie jako nieco bardziej stonowany, bardziej podatny na dyskusje i argumenty i nieco bardziej przychylnie do Niemiec nastawiony polityk.

Jeszcze w listopadzie 1937 r bowiem, pół roku po objęciu przez Neville Chamberlaina urzędu premiera rządu JKM, lord Halifax, jeszcze jako Lord Strażnik Tajnej Pieczęci, tu działający jako specjalny wysłannik premiera zapewnił Hitlera osobiście, iż kwestie Austrii, Czechosłowacji i Gdańska można będzie rozwiązać po pewnym czasie, gdyż znajdują się one w kategorii zmian, które uregulować można w drodze “general settlement”, ogólnej regulacji służącej pokojowi i bezpieczeństwu w Europie ( a w istocie swej mających raczej stanowić ostateczną rewizję Traktatu Wersalskiego chyba...).

Tymczasem w Niemczech w początkach listopada 1937 odbywa się tajna konferencja Hitlera z szefami trzech rodzajów sił zbrojnych (von Blomberg, von Fritsch, Goering i Raeder), przy udziale m.in. von Neuratha, ministra spraw zagranicznych, podczas której Hitler rozwija i konkretyzuje swoją ideę Lebesraumu, wyrażając konieczność przygotowania działań ekspansywnych wobec Austrii i Czechosłowacji. Nie tylko dyplomatycznych, także i – w razie potrzeby – militarnych.

Zarówno dyplomacja niemiecka, jak i szefowie armii poczynić mają zatem niezwłocznie stosowne przygotowania do politycznych działań Niemiec w tym kierunku oraz zbrojnego wystąpienia Wehrmachtu w razie potrzeby.

Jednakże już z początkiem 1938 roku również i w Niemczech dochodzi do nieoczekiwanych zmian rządowych.

W styczniu 1938 wybucha tzw. afera Blomberga. Feldmarszałek Werner von Blomberg, minister wojny, miał wraz z gen. von Fritschem przygotować niemiecką armię do wojny. Jednakże w styczniu Blomberg ożenił się z panną Gruhn, jak się niedługo okazało – byłą prostytutką. Wprawiło to w spore zakłopotanie Hitlera, który był świadkiem na ich ślubie, ale też purytański Fuhrer nie mógł sprawy tej tak pozostawić. Zatem 27 stycznia 1938 r. Blomberg z powodu stanu zdrowia opuszcza Ministerstwo Wojny.

Rozważanym następcą Blomberga był gen. Werner Freiherr von Fritsch, wówczas głównodowodzący niemieckiej armii. Jednakże, również pod koniec stycznia, wyciągnięto Fritschowi starą aferę z praktykami homoseksualnymi. Zatem także i Fritsch musiał odejść.
3 lutego 1938 r. poproszony został o rezygnację ze swego stanowiska.

Nieoceniony Goebbels podpowiedział Hitlerowi – jak wybrnąć z tych sytuacji z twarzą – należy mianowicie przeprowadzić rekonstrukcję rządu i armii.
Głównodowodzącym został gen. Walter von Brauchitsch, poza Blombergiem i Fritschem zdymisjonowano jeszcze 12 generałów, dalszych kilkudziesięciu przesunięto na inne stanowiska.

Jednocześnie zdymisjonowany został minister spraw zagranicznych Rzeszy Konstantin von Neurath – m.in. za zbyt ugodowe podejście do państw zachodnich, wyrażane wątpliwości co do kierunku i formy niemieckich działań na arenie europejskiej oraz ostrzeżenie Hitlera – w rozmowie w styczniu 1938 – że dalsza jego ekspansywna polityka oznacza wojnę, do której Niemcy przygotowane nie są.

Ministrem spraw zagranicznych został Joachim von Ribbentrop, dotychczasowy ambasador Rzeszy w Londynie, nazista z przekonania i zajadły przeciwnik von Neuratha, który – jako wierny wykonawca poleceń Hitlera – nie miał żadnych wątpliwości co do słuszności polityki wodza.

Do 4 lutego 1938 r wszystkie zmiany personalne stały się faktem, niepewni lub nie akceptujący zamierzeń Hitlera generałowie odsunięci zostają na boczny tor wraz z wyrażającym wątpliwości ministrem spraw zagranicznych.

Goring na pocieszenie otrzymał buławę feldmarszałka, gdyż Hitler nie zgodził się na obsadzenie go na stanowisku ministra wojny i sam przejął zwierzchnictwo nad Wehrmachtem.

Ale - gdyby Bolmberg, Fritsch i Neurath pozostali na stanowiskach?
Wszak afery dwóch najwyższych funckją generałów i ich dymisje były poniekąd efektem splotu okoliczności, zaś Neurath usunięty został niejako "przy okazji" rekonstrukcji rządu i dowództwa Wehrmachtu...

Pozdrawiam

Pon 17 Sie, 2009 18:32

Powrót do góry
Rotmistrz Barnaba
Szeregowiec

Szeregowiec




Posty: 2
Skąd: Świętokrzyskie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Polska dyplomacja popełniła błąd bo zamiast ślepo ufac Francji i Angli to mogli zawiązac sojusz z Czechosłowacją:
-wówczas Niemcy nie mogli by tak bez pytania zając Suderlandu a później reszty kraju
-w wypadku wojny nie byłoby by ataku z 3stron tylko z 2
-Polacy dysponowali dobrymi oficerami polowymi, a nasi południowi sąsiedzi chyba nieco lepszy sprzęt
reasumując w roku 1937/38 należało prowadzic układy z Czechosłowacją

Nie 25 Kwi, 2010 21:08

Powrót do góry
marek8888
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 4455
Pochwał: 5
Skąd: Sekcja polska NKWD
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jak już przy roku 1938 jesteśmy - czy to nie przypadkiem właśnie w tym roku nastąpił bardzo gwałtowny (i na szczęście krótkotrwały) kryzys gospodarczy w USA i czy nie miało to także bezpośredniego wpływu na niemiecką gospodarkę?
Pozdrawiam

Pon 26 Kwi, 2010 12:52

Powrót do góry
Poludniowiec
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany







Posty: 89
Skąd: POŁUDNIE
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Polacy zawsze uczyli się na błędach ale nigdy nie wyciągali z tych przykrych niespodzianek żadnych nauk.Niestety tak jest do dziś.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=CnHDI2MvNQw

Wto 27 Kwi, 2010 18:09

Powrót do góry
ALF
Major

Major





Posty: 1637
Pochwał: 1
Skąd: Mysłakowice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Rotmistrz Barnaba napisał:
Polska dyplomacja popełniła błąd bo zamiast ślepo ufac Francji i Angli to mogli zawiązac sojusz z Czechosłowacją:
-wówczas Niemcy nie mogli by tak bez pytania zając Suderlandu a później reszty kraju
-w wypadku wojny nie byłoby by ataku z 3stron tylko z 2
-Polacy dysponowali dobrymi oficerami polowymi, a nasi południowi sąsiedzi chyba nieco lepszy sprzęt
reasumując w roku 1937/38 należało prowadzic układy z Czechosłowacją


A nie bierzesz pod uwagę, że na stosunki polsko-czechosłowackie ogromny wpływ maiła postawa Czechosłowacji wobec Polski w latach 1918-21?
Żeby można było taki sojusz skomponować w tym okresie, trzeba by nie lada artysty...no i do tańca trzeba dwojga. Sam się od dawna zastanawiam czy na taki sojusz było choć 10% szans?

_________________
Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945

Sro 28 Kwi, 2010 20:46

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony 1, 2  Następny Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.