Modele Tamiya niebezpieczne dla zdrowia?

Na moim KV-1 w 1:48 z metalową wanną widnieje napis "WARNING: This product CONTAINS CHEMICALS which are known to the State of California to cause cancer, birth defects, or other reproductive harm."
Jako że nie mam zamiaru chorować na raka , nie chcę też mieć problemów z dziećmi pytam czy brać to na poważnie?
_________________
Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga.

Pią 10 Kwi, 2009 12:53

Zapewne chodzi o to, byś tego nie spożywał.

Pią 10 Kwi, 2009 12:58

Zdecydowanie nie

Cytat:

are known to the State of California

Ten cytat mówi wszystko. W USA mają fioła na punkcie ostrzeżeń na wszelkich produktach, ze względu na to, że panuje tam moda na pozywanie wszystkich o wszystko Dlatego firmy zabezpieczają sie w ten sposób, aby w przyszłości nikt nie żądał od nich gigantycznych odszkodowań, bo skleił sobie model i dostał raka.

Skleiłem parę lat temu Stuga III (w sumie StuHa) z Tamiyi i jeszcze żyję

Pią 10 Kwi, 2009 12:59

hehe jak by to realnie zagrażało zdrowiu to nie było by dopuszczone do sprzedaży.

A jak ktos bardzo chce być zdrowy i szczęśliwy to nie pozostaje nic innego jak wyprowadzić się z przytulnego domku w mieście do jakiejś ziemianki z dala od cywilizacji

bez paniki, cywilizacja ma to do siebie ze niemal wszystko nas truje pierwszy lepszy komputer jest 100razy bardziej toksyczny niż wyroby tamij
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Pią 10 Kwi, 2009 13:03

Dzięki że mnie uspokoiliście, choć nie do końca np. pod względem toksycznych komputerów Cywilizacja ma to do siebie że uczymy się na błędach np. ołowiane rury w Rzymie, dzisiaj w napojach stosuje się aspartam jako słodzik, lecz 50 lat temu leczono tym depresję gdyż składnik ten uspokaja ludzi i usypia komórki odpowiedzialne za niepokój, co podobno rząd stara się jakoś wykorzystać.Polecam wykłady Davida Icke'a, są na You Tubie w całości, z polskimi napisami (Beyond The Cutting Edge i pare innych).
P.S. Wyrobów firmy Tamiya nie zamierzam spożywać
_________________
Nie tyle groźny jest rosyjski czołg, co jego pijana załoga.

Nie 12 Kwi, 2009 3:02

Witam!
orzel13: bez obaw. Sądzę, że to jest dokładnie to o czym napisał Piotrek. Firmy wolą dmuchać na zimne, niż dać się naciągać przez cwaniaczków / idiotów, którzy chcą łatwo zarobić kasę.
Śmiem twierdzić, że więcej szkodliwych rzeczy nawdychasz się idąc po mieście w czasie zakupów niż sklejając modele. Inaczej nasze modelarnie musiałyby wyglądać jak labolatoria.

Pozdrawiam.

Pon 13 Kwi, 2009 20:37