Lew Galler

Do Gdyni we wrześniu 1934 roku przypływa pancernik "Marat". Jego dowódcą jest niejaki admirał Lew Galler http://audiovis.nac.gov.pl/obraz/80691 zdjęcia z powitania. Jakie były dalsze losy admirała?

Coś mi się zdaje że w opasłej "Czarnej księdze komunizmu" z 1998 roku jest jakiś fragment jak NKWD "fachowo" się rozprawiło z całym Dowództwem tej Floty. Nie wiem czy jest tam opisana historia samego admirała. Tak coś mi się wydaje że admirał i jego podwładni po tej wizycie nie cieszyli się długo wolnością.

Mamy wrzesień 1934 roku, "Marat" jest w Gdyni, a w grudniu tego samego roku ginie Siergiej Kirow, od którego śmierci zaczęła się tzw. wielka czystka. W necie na temat admirała nic nie ma. Jedynie widziałem wzmiankę na dws.org.pl że jeszcze w 1940 służył w MW ZSRR
_________________
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

Pią 05 Gru, 2008 21:02

Cytat:

W necie na temat admirała nic nie ma.

Bo szukasz Gallera a powinieneś Hallera , w rosyjskim nasze H to ich G , stąd np. Gitler . Lew von Haller , fłagman fłota 2 rangi , 1883-1950 . Był synem carskiego generała , pochodził z rodziny bałtyckich Niemców. Od 1932 roku w partii komunistycznej . Fachowiec . Po rewolucji lutowej dowódca pancernika " Andriej Pierwozwannyj " . Na stanowisku wicekomisarza i szefa Sztabu Głównego przetrwał czystki w latach 1937-38. Lekką ręką podpisywał zwolnienia z służby , równoznaczne z wyrokiem. Ulubieniec Żdanowa . Stalin chronił go z prozaicznego powodu , wolał mieć w swojej armii oficerów , carskiej armii , bo ci byli z reguły apolityczni i bardziej wpływowi . Stalin widział w Hallerze " dobrego wykonawcę " . Haller w 1941 nadal sprawował funkcje sztabowe.
Nie był represjonowany

Pią 05 Gru, 2008 22:09