| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Szczury okopowe ???

Czy ktoś wie coś na ten temat ?

Sro 29 Paź, 2008 23:34

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jak zwykle lakoniczny Wink
Nie była to żadna specjalna rasa. A że żarcia miały w bród, a jedna para może w ciągu roku spłodzić ponad 800 potomków- wkrótce stały się zmorą okopów.
Skuteczną metodę ich zwalczania wymyślił Jan Danysz, wówczas pracownik Instytutu Pasteura. Wykrył on laseczkę Bacillus ratti, która nieszkodliwa dla człowieka była śmiertelna dla szczura. Zarażano więc nią szczury, te przenosiły ją na inne. I tak udało się ograniczyć ich populację. Temat częsty wśród literatury I-wojennej i na fotografii.
Fotka z ebaya
http://www.ioh.pl/forum/download.php?id=25344

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sro 29 Paź, 2008 23:59

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

HEHE , nie o to chodzi, a o ludzi. Mianowicie - w przypadku walk pozycyjnych powstaje martwe pole, ziemia niczyja a na niej pełno nikomu nie potrzebnych tuneli przeciw minerskich i minerskich' i jeszcze cholera wie jakich. Na między polach pojawiają się ranni , żołnierze którzy oszołomienii lub nieprzytomni zostają na noc. Budzą się nie mogą wrócić do swoich bo z okopów strzelają do wszystkiego co sie rusza. Z czasem powstaje społeczność , która miesza w tunelach. żywi się nocą okradając poległych - i o dziwo jakby pacyfistyczna , mieszkają razem Niemcy i Anglicy, Francuzi - zapominają ze sa wrogami chcą przeżyć i żyją. Nagle kończy się wojna i dogadują się Anglicy, Niemcy oraz Francuzi trzeba zamknąć temat , ogólnie nie istnieją oni , szczury okopowe , nie ma ich i po cichu dokonuje się masakry , po podpisaniu pokoju morduje się społeczność która nie powinna istnieć..

Czw 30 Paź, 2008 0:54

Powrót do góry
redbaron
Moderator
Kapitan

Kapitan





Posty: 830
Pochwał: 3
Skąd: Toruń
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hmm dla mnie wydaje się to niemożliwe... okopy były nie raz zaledwie 100 m od siebie, a jeżeli nawet dalej, to w razie ataku nieprzyjaciela stawiano właśnie na ziemi niczyjej ogień zaporowy. Poza tym przecież po ziemi niczyjej chodziły patrole obu stron, robiono wypady do okopów nieprzyjaciela - czasem, jak pisał generał von Einem, docierały nawet do drugiego okopu, bo pierwszy był nieobsadzony.

Czw 30 Paź, 2008 0:57

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Nie mówię że takie zjawisko istniało na całej linii frontu, a temat mało znany i jest w przygotowaniu go - dlatego tak zaczepiam. Bardzo szczęśliwy Takimi sprawami się zajmujemy to IOH. Uśmiech

Czw 30 Paź, 2008 10:04

Powrót do góry
redbaron
Moderator
Kapitan

Kapitan





Posty: 830
Pochwał: 3
Skąd: Toruń
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Temat rzeczywiście praktycznie nieznany. I bardzo ciekawy, jak znajdą sie jakieś wiarygodne źródła na ten temat. Ale sądzę, że będzie to bardzo trudne.

Tak mi przyszło na myśl, że w Przemyślu zapałętało się 2 rosyjskich oficerów w wysadzonym forcie - zostali odkryci przy okazji gdzieś w latach 20-tych. I chyba zmarli krótko po wyjęciu ich na ŚWIATŁO dzienne.

Czw 30 Paź, 2008 10:09

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Mam , to zjawisko zaszło pod Ypres..

Czw 30 Paź, 2008 10:18

Powrót do góry
redbaron
Moderator
Kapitan

Kapitan





Posty: 830
Pochwał: 3
Skąd: Toruń
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Hmm, w możesz napisać jakie to źródła, jeżeli nie jest to tajemnicą?

I podczas którego Ypres, bo tam wiele bitew było.

Czw 30 Paź, 2008 10:33

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Pogłoski , szukam. Może i to kit , nie wiem - ale coś mi tu pasuje.

Czw 30 Paź, 2008 10:59

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jeśli faktycznie dłużej istniały takie społeczności (niż 1-2 dni), to wg prawa byli to dezerterzy, a tych się wówczas rozstrzeliwało. Jednak nie wydaje mi się to możliwe. Powody podał już redbaron, do tego ataki gazowe. I czym się żywili? kanibale?
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 30 Paź, 2008 11:30

Powrót do góry
kubekg
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 125
Skąd: Jastrzębie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

redbaron napisał:
Temat rzeczywiście praktycznie nieznany. I bardzo ciekawy, jak znajdą sie jakieś wiarygodne źródła na ten temat. Ale sądzę, że będzie to bardzo trudne.

Tak mi przyszło na myśl, że w Przemyślu zapałętało się 2 rosyjskich oficerów w wysadzonym forcie - zostali odkryci przy okazji gdzieś w latach 20-tych. I chyba zmarli krótko po wyjęciu ich na ŚWIATŁO dzienne.


Zgadza sie kolego to zjawisko miało miejsce. W 1915 podczas wysadzania fortu XIII "San Rideau" w Bolestraszycach było wiezionych 2 rosyjskich zołnierzy których wzieto do niewoli przeddzien wysadzania twierdzy bodajrze 22.03.1915 -moge sie mylic. i tak zostali w kazamatach do roku 1923 ale tylko jeden przezył ale skonał w nocy w szpitalu wojskowym - bodajze z wykonczenia itd a co sie stało z drugim to jest tajemnica - gdyz jego szkielet wywloknieto przed fort po tym odkryciu. Pozdrawiam Uśmiech

_________________
"Nie ma dobrej armii bez policji wojskowej"

Czw 30 Paź, 2008 20:20

Powrót do góry
Forteca
Kapitan

Kapitan




Posty: 1317
Pochwał: 4
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Mam , to zjawisko zaszło pod Ypres..


No, akurat tam to raczej wykluczone. Coś na zasadzie urban legend chyba. Zarówno na specyfikę przebiegu frontu/terenu, nastawienie stron i skumulowaną nienawiść. No i bliskość okopów. Zobaczyć=zrozumieć. A resztę dopowiedział Redbaron.

Cytat:
W 1915 podczas wysadzania fortu XIII "San Rideau" w Bolestraszycach było wiezionych 2 rosyjskich zołnierzy których wzieto do niewoli przeddzien wysadzania twierdzy bodajrze 22.03.1915 -moge sie mylic.


Klasyczna "urban legend". Co prawda bazowana na wydanej zaraz po wojnie powieści, niemniej fikcja.

Czw 30 Paź, 2008 23:29

Powrót do góry
kubekg
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 125
Skąd: Jastrzębie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Forteca napisał:
Cytat:
Mam , to zjawisko zaszło pod Ypres..


No, akurat tam to raczej wykluczone. Coś na zasadzie urban legend chyba. Zarówno na specyfikę przebiegu frontu/terenu, nastawienie stron i skumulowaną nienawiść. No i bliskość okopów. Zobaczyć=zrozumieć. A resztę dopowiedział Redbaron.

Cytat:
W 1915 podczas wysadzania fortu XIII "San Rideau" w Bolestraszycach było wiezionych 2 rosyjskich zołnierzy których wzieto do niewoli przeddzien wysadzania twierdzy bodajrze 22.03.1915 -moge sie mylic.


Klasyczna "urban legend". Co prawda bazowana na wydanej zaraz po wojnie powieści, niemniej fikcja.

Kolego Forteca wiem ze niby fikcja ale chciałem tylko poprawic poprzednika ze to nie miało byc pod Ypres tylko w przemyslu jak juz co. Pozdrawiam

_________________
"Nie ma dobrej armii bez policji wojskowej"

Czw 30 Paź, 2008 23:57

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dobra , teraz musicie mi wybaczyć zamilknę na ten temat. Ślad już jest znaleziony za morzem ... O wszystkim będzie można przeczytać w Numerze WIZ IOH - w lutym - generalnie buty spadają.

Pią 31 Paź, 2008 19:52

Powrót do góry
redbaron
Moderator
Kapitan

Kapitan





Posty: 830
Pochwał: 3
Skąd: Toruń
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

@szponiasty
Ale pamiętaj wiarygodne źródła...

Pią 31 Paź, 2008 20:28

Powrót do góry
krisb
Leutnant

Leutnant




Posty: 235
Skąd: Lublin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

redbaron napisał:
Temat rzeczywiście praktycznie nieznany. I bardzo ciekawy, jak znajdą sie jakieś wiarygodne źródła na ten temat. Ale sądzę, że będzie to bardzo trudne.

Tak mi przyszło na myśl, że w Przemyślu zapałętało się 2 rosyjskich oficerów w wysadzonym forcie - zostali odkryci przy okazji gdzieś w latach 20-tych. I chyba zmarli krótko po wyjęciu ich na ŚWIATŁO dzienne.



Dwaj oficerowie rosyjscy w Przemyślu to fakt w 100% autentyczny, kiedyś czytałem o tym na forach, a może jakiś artykuł...nie pamiętam. Postaram się poszukać, jak znajdę to zamieszczę. Jeden z oficerów nie wytrzymał i popełnił samobójstwo - poderżnął sobie gardło kawałkiem puszki po konserwie, a wiadomo to stąd, że drugi oficer prowadził coś w formie pamiętnika/dziennika.

Sro 05 Lis, 2008 10:04

Powrót do góry
krisb
Leutnant

Leutnant




Posty: 235
Skąd: Lublin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat: "Najbardziej znaną legendą o twierdzy Przemyśl jest z pewnością ta związana z fortem XIII San Rideau w Bolestraszycach.
Otóż wg tej legendy odradzające się po I wojnie światowej Niepodległe Państwo Polskie nie potrzebowało i nie było zainteresowane dalszym utrzymywaniem "Przemyskiej Twierdzy". Zniszczenia zarówno te związane z działaniami wojennymi, jak i te dokonane przez jej obrońców spowodowały, że "Twierdza" utraciła swoje walory obronne. Zgodnie z Zarządzeniem wojennym z dnia 22 listopada 1919 r. twierdza Przemyśl przestała być fortecą i władze wojskowe przystąpiły do jej likwidacji. Zniszczone forty przeznaczono do rozbiórki a gruz chętnie zabierała okoliczna ludność jako materiał do odbudowy zniszczonych domostw. Metalami odzyskiwanymi z rozbiórki fortów zainteresowały się natomiast śląskie huty. W trakcie rozbiórki często znajdowano broń, amunicję, puszki konserw, a niekiedy zbutwiałe mundury lub skrzynki sucharów. W czasie takich prac rozbiórkowych prowadzonych w 1923 r. na forcie XIII w Bolestraszycach doszło do sensacyjnego odkrycia.
"W czasie prac rozbiórkowych odkopano w części parterowej fortu żelazne drzwi, których nie było na planie. Majster nadzorujący prace kazał je wyjąć a sam zapaliwszy papierosa usiadła w pobliżu na trawie. Po chwili usłyszał zgrzyt odsuwanych drzwi, które siłą usuwano z zawiasów. Robotnicy po odsunięciu żelastwa stwierdzili, że za metalowymi drzwiami są schody, ale ponieważ zbliżał się obiad sprawdzenie ich pozostawiono na późniejszą porę. Tymczasem jeden z robotników wiedziony ciekawością zabrawszy latarkę wszedł sam do podziemii. Po chwili odpoczywający robotnicy usłyszeli stłumiony i pełen grozy krzyk. Odruchowo rzucili się w kierunku drzwi podziemia gotowi nieść pomoc koledze, który mógł nieświadomie wpaść do ukrytej zapadni. Jakie było ich zdziwienie, gdy ujrzeli go leżącego przy wejściu w stanie wielkiego przestrachu z takimi objawami jak u obłąkanego, który postradał zmysły. Po chwili robotnicy weszli sami do podziemii wzajemnie się asekurując. Idąc schodami w dół doszli do długiego korytarza z szeregiem drzwi po jego obu stronach. Były to niskie cele o potężnych betonowych ścianach z których wiało pustką i grozą. Otwierali je kolejno z piskiem i szczękiem metalowych zawiasów. Korytarz kończył się obszerną halą ze studnią. Stąd w różnych kierunkach biegły dwa mniejsze korytarze. W kazamatach leżały zwoje zardzewiałego kolczastego drutu, armatnich łusek, resztki prowiantu, umundurowania i pościeli. Wśród rupieci uganiały się szczury. Gdy majster wszedł sam do jednego z pomieszczeń bocznej kazamaty zdrętwiał z przerażenia. Przy krwawym blasku latarni na tle szarego betonu, wśród beczek i skrzyń stała mara okropna, upiorna, niemal nagi kościotrup obrośnięty masą splatanych włosów. Na dochodzące z pobliskich pomieszczeń dźwięki w których przebywali pozostali robotnicy reagował zatykaniem uszu i chrapliwym jękiem. Majster oprzytomniał i zawołał pozostałych, a gdy ci ujrzeli zjawę rzucili się do panicznej ucieczki. Po wyjściu na powietrze nieco się uspokoili i wezwali Policję. Pod wieczór przybył oficer śledczy wraz z sędzią. W niespełna kwadrans wywleczono na światło dzienne nieszczęsne monstrum. Ów człowiek ledwie trzymał się na nogach, nie mógł jednak mówić lecz wydawał chrapliwe niezrozumiałe dźwięki. Odwieziono go zatem do szpitala gdzie jeszcze tej samej nocy skonał. W sąsiednim pomieszczeniu gdzie odnaleziono nieszczęśnika odkryto szkielet innego człowieka. Kim byli ci ludzie?? Na to pytanie miało odpowiedzieć Policyjne dochodzenie. Jak ustalono dostęp do tych pomieszczeń był możliwy wyłącznie jednym wyjściem właśnie przez drzwi, które odnaleziono w czasie prac rozbiórkowych a które uległy zasypaniu w czasie wysadzania fortu w powietrze w dniu 22 marca 1915 r. W momencie wybuchu znajdowało się tam 2 jeńców rosyjskich wziętych uprzednio do niewoli na przedpolach fortu, o których po prostu zapomniano. Dzięki sprzyjającym warunkom - dostępowi do wody, prowiantu i innych pomieszczeń magazynowych jednemu z nich udało się przeżyć i w końcu po 8 latach niewoli w podziemnych kazamatach wydobyto go na powierzchnię. Kim byli ci ludzie którzy tyle lat żyli uwięzieni w kazamatach niczym w grobowcu. Wśród różnych rupieci wydobytych z pomieszczeń w których przebywali uwięzieni jeńcy znaleziono skrzynkę prowiantową po konserwach a w niej nóż, ołówek, i zeszyt z fotografią na której pozostał widoczny lecz częściowo zatarty rosyjski napis "strzeże Bóg i moja miłość ........ wszędzie na zawsze Twoja - 25. VII.1914". Po dokładnej lekturze zeszytu który okazał się księgą austriackiego podoficera prowiantowego ustalono, że zapiski sporządził w języku rosyjskim jeden z uwięzionych ludzi. Był to przedziwny pamiętnik sporządzony dzień po dniu przez jednego z zasypanych a opisujący wstrząsające losy uwięzionych żywcem ludzi - 2 rosyjskich oficerów".

Sro 05 Lis, 2008 11:20

Powrót do góry
szponiasty
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3160
Pochwał: 2
Archiwum: APwB / OKBZN
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

o kurcze , może napisz list do redakcji o tym , na bank będzie wydrukowany, może znajdziesz jakieś potwierdzenie jeszcze , kilka fotek coś

Sro 05 Lis, 2008 22:12

Powrót do góry
Forteca
Kapitan

Kapitan




Posty: 1317
Pochwał: 4
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Niestety

Cytat:
fakt w 100% autentyczny,


Znaczy, są fakty autentyczne w 50% Mr. Green

Ale do rzeczy

Urban Legend - żołnierze zasypani zostali, ale w po-I-wojennej powieści powiedzmy science-fiction, i tak historia poszła w świat. Nawet film (kiepski) o tym zrobiono Wyluzowany

_________________
soon be time to go over the wall, rapid fire and the end of us all - Iron Maiden, Paschendale

Rów, w którym płynie mętna rzeka, nazywam Wisłą. Cieżko wyznać, na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas ojczyzną - Z. Herbert

Sro 05 Lis, 2008 22:22

Powrót do góry
redbaron
Moderator
Kapitan

Kapitan





Posty: 830
Pochwał: 3
Skąd: Toruń
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Poważnie to Urban legend? Czytałem o tym w książce "Przemyśl 1914" ze starej serii "Największe bitwy XX wieku" autorstwa bodaj Ireneusza Maternaka, czy jakoś tak.

Forteca pamiętasz może tytuł tej powieści?

A tak a'propos powieści, to ja czytałem taką jakąś mroczną osadzoną w I wojnie światowej - że wszyscy słynni lotnicy byli wampirami i doczytałem kiedy Albert Ball został zestrzelony i na ziemi niczyjej wpadł w ręce owych szczurów okopowych, którzy tam żyli. Do książki zniechęciło mnie to, że jednym z nich był.... dobry wojak Szwejk, który jakoś się przedarł przez Niemcy całe i front.

Sro 05 Lis, 2008 22:29

Powrót do góry
Forteca
Kapitan

Kapitan




Posty: 1317
Pochwał: 4
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Generalnie to nie pamiętam tytułu, zapytam przy jakiejś okazji Tomka Idzikowskiego, od niego znam szczegóły sprawy. Generalnie "iskrą zapłonową" był fakt, że przy rozbiórce fortów znaleziono szkielet żonierza przywalonego ścianą wysadzonego przed momentem kapitulacji fortu.
_________________
soon be time to go over the wall, rapid fire and the end of us all - Iron Maiden, Paschendale

Rów, w którym płynie mętna rzeka, nazywam Wisłą. Cieżko wyznać, na taką miłość nas skazali, taką przebodli nas ojczyzną - Z. Herbert

Sro 05 Lis, 2008 22:40

Powrót do góry
Grendel
Pułkownik

Pułkownik





Posty: 4610
Pochwał: 13
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dokładnie tak, jak Forteca pisze.
A rdzenia historii opisanej przez Szponiastego należy szukać w "bożonarodzeniowym rozejmie" roku 1914 (wiem Jarku, zaraz mi napiszesz, że to też "urban legend", ale to akurat wydarzenie faktycznie miało miejsce)...
Oceniając jej wiarygodność - zapytam: jakim cudem "społeczność ziemi niczyjej" mogła przetrwać pod Ypres wszystkie ataki gazowe, przesuwającą się wielokrotnie linię frontu, miliony ton spadających pocisków artyleryjskich i to - aż do listopada 1918 roku, końca wojny???
Naaaaah.Wybaczcie - banialuki.
Z góry mówię - to zza oceanu, to nie ja ;o)

Pozdrowienia
Grendel

Czw 06 Lis, 2008 0:48

Powrót do góry
kubekg
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 125
Skąd: Jastrzębie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

krisb napisał:
Cytat: W czasie takich prac rozbiórkowych prowadzonych w 1923 r. na forcie XIII w Bolestraszycach doszło do sensacyjnego odkrycia.
"W czasie prac rozbiórkowych odkopano w części parterowej fortu żelazne drzwi, których nie było na planie. ".


Witam. Otóz jest taka sprawa z tym fortem. Byłem tam nie jednokrotnie i patrzac na niego nie moge uwiezyc ze majac plany a napewno plany mieli dobre-nie moge tego juz niestety potwierdzic, nie wiedzieli ze sa jakies drzwi i tunele inne. Powyzszy cytat dobrze mi jest znany. Otóz napisała go pewna pani która jadac pociagiem z Przemysla jechałą w przedziale z kierownikiem albo majtrem który zajmował sie rozbiórka fortów a wiec nie mogła wiedziec jak to jest z tymi fortami naprawde a majster czy owy Pan mógł jej kitów nawciskac a ona jak pelikan łykneła wszytsko. Ja tak na to sie zapatruje. Choc w kazdym kłamstwie jest ziarno prawdy. Pozdrawiam Wyluzowany Laughing

_________________
"Nie ma dobrej armii bez policji wojskowej"

Czw 06 Lis, 2008 9:55

Powrót do góry
krisb
Leutnant

Leutnant




Posty: 235
Skąd: Lublin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

kubekg napisał:
krisb napisał:
Cytat: W czasie takich prac rozbiórkowych prowadzonych w 1923 r. na forcie XIII w Bolestraszycach doszło do sensacyjnego odkrycia.
"W czasie prac rozbiórkowych odkopano w części parterowej fortu żelazne drzwi, których nie było na planie. ".


Witam. Otóz jest taka sprawa z tym fortem. Byłem tam nie jednokrotnie i patrzac na niego nie moge uwiezyc ze majac plany a napewno plany mieli dobre-nie moge tego juz niestety potwierdzic, nie wiedzieli ze sa jakies drzwi i tunele inne. Powyzszy cytat dobrze mi jest znany. Otóz napisała go pewna pani która jadac pociagiem z Przemysla jechałą w przedziale z kierownikiem albo majtrem który zajmował sie rozbiórka fortów a wiec nie mogła wiedziec jak to jest z tymi fortami naprawde a majster czy owy Pan mógł jej kitów nawciskac a ona jak pelikan łykneła wszytsko. Ja tak na to sie zapatruje. Choc w kazdym kłamstwie jest ziarno prawdy. Pozdrawiam Wyluzowany Laughing


Nie żebym coś kręcił, ale w latach 80-tych nakręcono film oparty na tych faktach. Jego tytuł to "Fort XIII" reżyserowany przez Grzegorza Królikiewicza. Premiera była w roku 1984

Czw 06 Lis, 2008 21:13

Powrót do góry
kubekg
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 125
Skąd: Jastrzębie
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tak znam ten film. Ale tak jak pisałem ksiazke i prawdopodobnie film zostały zrobione na podstawie opowiesci których to słuchała pewna Pani któa jechala pociagiem z Przemysla do Krakowa w latach 20-tych. Moze uda mi znaleźć ten fragment. W tym własnie pociagu o ile mnie pamiec nie zawodzi owy"rekopis" tego biedaka z kazamat z "San Rideau" dostała ta własnei pani w pociagu od owego majsta czy tez kierownika rozbiórek. Ja na miesjcu tego majsta nie powierzałbym takiego znaleziska nie znajomym-przynajmniej ja bym tak zrobił. A wogóle to wszytskie rzeczy znalezione na miesjscu zebrała policja która przybyła na miejsce znaleziska wraz z prokuratorem z miasta. Wiec niewiem skad u tej Pani w rekach taka rzezc czyżby "podwedził" majster ten rekopis? Pozdrawiam Piwo
_________________
"Nie ma dobrej armii bez policji wojskowej"

Pią 07 Lis, 2008 9:43

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony 1, 2  Następny Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.