Polacy w wojnie w Wietnamie 1964-1975

Cześć Wam!
Chciałbym poruszyć wątek udziału polskich żołnierzy w wojnie w Wietnamie. Może znacie jakieś ciekawe postaci?Jakiś zasłużonych Polaków?

Ja wrzucam dwie notki:

1/ Pilot mjr Donald Kutyna, latał na samolocie F-105D Thunderchief z wymalowanym godłem w postaci białego orła na czerwonej tarczy herbowej. Jego samolot (nr AF59-822) miał też nazwę "The Polish Glider" wypisaną na wlocie powietrza. Kutyna latał w 1970 roku w 44 Tactical Fighter Squadron, w ramach 335 Tactical Fighter Wing - baza Takhli w Tajlandii.

2/ Chor. Czesław Ostyński, żołnierz polskich jednostek specjalnych (1. batalionu szturmowego). Był w Wietnamie w ramach rozjemczej Komisji Kontroli i Nadzoru, od lipca 1974 do końca 1975.

3/ ...

Sro 04 Cze, 2008 14:07

Cytat:

Pilot mjr Donald Kutyna, latał na samolocie F-105D Thunderchief

To chyba raczej żołnierz amerykański
Zapomniałeś o płk. Kuklińskim, też był w Komisji.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sro 04 Cze, 2008 16:20

Ale pochodzenia polskiego
Był jeszcze taki jeden sierżant strzelec "Huey" ale muszę poszperać w materiałach to sobie przypomne;-)
A o Kuklińskim lepiej nie będę się wypowiadał

Sro 04 Cze, 2008 19:31

Ja słyszałem kiedyś w Polskim Radiu audycję Polaka, który przed wojną (IIWŚ) uciekł z rodzicami z kraju...No i tak sie jego losy potoczyły,że trafił do USA i został snajperem w amerykańskiej armii. I teraz (2006 może 2007) wrócił do Polski i zaczął opowiadać o swoich przeżyciach z wojny z Wietnamu... Wiem, że nagranie to jest na stronie Polskiego Radia tylko trzeba poszukać.
_________________
Królestwo Elderlandu
II WW

Sro 04 Cze, 2008 19:42

Ciekawa informacja!
Ja słyszałem tez o sierżancie Kubiaku, który zdezerterował z Legii. Podobno został odznaczony przez Wietnamczyków za pomoc w naprawianiu broni i sprzętu zdobytego na Francuzach.
I podobo był jeszcze niejaki Michał Gwiazdowicz jr. - syn Michała Gwiazdowicza, pierwszego po wojnie wojewody warszawskiego.

Ostatnio zmieniony przez Robert76 dnia Sro 04 Cze, 2008 21:56, w całości zmieniany 1 raz

Sro 04 Cze, 2008 19:59

Poszukałem i znalazłem proszę link:
http://www.radio.com.pl/reportaz/mp3/audycje/2007-03-14.mp3

jest to reportaż „Snajper Louis” Alicji Grembowicz (Program I Polskiego Radia).
(nagroda Grand Press za najlepszy materiał radiowy) Polecam dla przesłuchania.
_________________
Królestwo Elderlandu
II WW

Sro 04 Cze, 2008 21:03

Dziękuję!
Biore się za odsłuchiwanie

Sro 04 Cze, 2008 21:51

Pod koniec lat 70-tych we wrocławskim Pułku jednym z nawigatorów naprowadzających szybkie na cele był pułkownik ...(pominę nazwisko, choć wciąż je pamiętam).Wiele razy opowiadał, jak latał w Wietnamie, jako ochotnik.Wraz z nim latało w tym samym czasie przynajmniej 4-5 innych polskich pilotów.Latali na 19-tych, a później 21-szych z okolic Hajfongu (czy jak się tam to pisze).
Ktoś mógłby się tym zając, bo to historia warta opisania.
W US Army i w Marines służyło wielu żołnierzy polskiego pochodzenia.Swego czasu był nawet pomysł by poległym z Illinois wystawić pomnik, ale... jak to już bywa wśród Polonii - skończyło się na pomyśle...
Pozdrowienia
Grendel

Sro 04 Cze, 2008 21:54

Bardzo interesująca informacja!!! Postaram się zająć tym i jakoś poukładać do kupy.
A znasz nazwiska tych pilotów, albo jakieś bardziej szczegółowe dane? Jak coś to podaj mi namiary na priv. to coś zacznę działać. Zgadzam sie z Tobą, że to BARDZO ciekawa historia warta opisania.

Znalazłem bardzo ciekawy wywiad z Feliksem Korfantym-wnukiem Wojciecha Korfantego! Służył w Wietnamie! Wywiad był zamieszczony w roku 2000. Oto cały wywiad.

http://www.mhk.katowice.pl/korfanty/dane/wywiad.htm

Pozdrawiam!

Sro 04 Cze, 2008 22:08

Cytat:

Pod koniec lat 70-tych we wrocławskim Pułku jednym z nawigatorów naprowadzających szybkie na cele był pułkownik ...(pominę nazwisko, choć wciąż je pamiętam).Wiele razy opowiadał, jak latał w Wietnamie, jako ochotnik.Wraz z nim latało w tym samym czasie przynajmniej 4-5 innych polskich pilotów.Latali na 19-tych, a później 21-szych z okolic Hajfongu (czy jak się tam to pisze). Ktoś mógłby się tym zając, bo to historia warta opisania.

Pytanie czy zachowały się jakieś papiery n/t temat. Czy nie ma w aktach gość wpisany za ten okres "urlopowany" czy "kurs z szkole specjalistów w ZSRR". Z drugiej strony nie wiem czy chcieliby o tym mówić publicznie (co innego dawniej w prywatnej rozmowie). Jeszcze by się znalazł jakiś mądry, który by potem stwierdził, że byli najemnikami i trzeba im odebrać emerytury wojskowe.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sro 04 Cze, 2008 23:42

Cytat:

Jeszcze by się znalazł jakiś mądry, który by potem stwierdził, że byli najemnikami

A jak to inaczej nazwać? Chyba, że polecieli tam jako doradcy z oficjalnego nadania, wtedy mucha nie siada. Ale na znalezienie na to papierów bym nie liczył

Czw 05 Cze, 2008 11:02

Byli jeszcze tacy, którzy pisali "wiarygodne reportaże" o konflikcie do takich "dziennikarzy" należała np.: Monika Warneńska – autorka wielu nie przedstawiających większej wartości książek o Wietnamie.

Czw 05 Cze, 2008 21:13

Cytat:

Ja słyszałem tez o sierżancie Kubiaku, który zdezerterował z Legii. Podobno został odznaczony przez Wietnamczyków za pomoc w naprawianiu broni i sprzętu zdobytego na Francuzach.

Witam, więcej o tym jest w książce Stefana Kubiaka " Zbieg z fortu Nam Dinh". Pozdrawiam.

Nie 08 Cze, 2008 12:59

Z tego co wiem była też cała masa doradców z ramienia LWP po stronie komunistów - oficerowie WSW, wywiad SG LWP i tak dalej.
_________________
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

Nie 08 Cze, 2008 15:08

Do tego trzeba też doliczyć obserwatorów z Polski, którzy nadzorowali warunki pokojowe.

Nie 08 Cze, 2008 16:50

Byli też zawodowi żołnierze JW 1379 tj 56-tej SKS(Samodzielnej Kompani Specjalnej) z Bydgoszczy.Mówiło się,że byli tam aby "zabezpieczać łączność".Nie potrafię powiedzieć na jakim poziomie dowodzenia.

Sob 21 Cze, 2008 17:00

To bardzo ciekawe, a skąd masz tą informację?
pozdrawiam!

Sob 21 Cze, 2008 19:41

Byłem żołnierzem tej formacji w latach 1978-1980.Służyło wtedy w kompanii kilkunastu weteranów "sierżantów" wszyscy po szkole Nalazków.O służbie w Wietnamie wiem od nich,to nie byli wylewni,gadatliwi ludzie nawet po wódce.[/list]

Sro 09 Lip, 2008 22:46

To bardzo interesujące co piszesz. ciekawy jestem czy wyjechali tam z "własnej" woli, czy (skoro byli zawodowcami) rozkazano im?

Pią 11 Lip, 2008 18:43

Nie wiem.Wtedy w armii pojęcie "ochotnik"funkcjonowało jedynie wobec wstępujących z własnej woli a nie z poboru.Do 56-ej nie można było wstąpić na ochotnika,to była specyficzna,elitarna kompania do zadań specjalnych.Charakterystyczny rys i etos dali tej komp wychowankowie szkoły Nalazków.Nie wiem czy wiesz o czym piszę ale nie bedę tego rozwijał.Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji aby dowódca stawiał żołnierza przed jakimś dylematem tym bardziej tego rodzaju.Dla nas służba w 56-ej to była nobilitacja i honor.Może to zabrzmi patetycznie ale naprawdę byliśmy świadomym,niżle wyszkolonym,karnym wojskiem.

Pią 11 Lip, 2008 22:06

Wiem o czym piszesz i o jakiej szkole. Dlatego tym bardziej mnie to ciekawi. Jestem w fazie szukania pewnych informacji dotyczących tego wątku, ale jak już potwierdzę i będę pewny to wspomnę o tym
Pozdrawiam!

Pią 11 Lip, 2008 22:59

Dla mnie przykładowo jest oczywiste że LWP realizowało zadania zbrojne poza granicami naszego kraju i to w większej ilości niż nam się wydaje. Również stawiam na to że w Wietnamie po stronie komunistów było więcej naszych.

Sob 12 Lip, 2008 9:55

To jest oczywiste.Fakt,że Układ Warszawski był mocno zaangażowany w ten konflikt jest powszechnie znany,nie znamy jednak tych wszystkich "smaczków"z tego wynikających.

Sob 12 Lip, 2008 11:53

I nie sądzę żeby w najbliższym czasie "smaczki", o których piszesz ujrzały światło dzienne. A tak na marginesie to perspektywy czasu i zmian ustrojowych, które dokonały się od tamtego czasu to część informacji nie powinna być już chyba tajemnicą.
Pozdrawiam!

Sob 12 Lip, 2008 12:26

Tylko nie ma tego w IPN , hehe

Sob 12 Lip, 2008 22:42