Najbardziej ekonomiczny czołg XXI wieku

Nie jestem zapalonym działaczem Greenpeace ani zwariowanym ekologiem. Temat, który poruszam nie jest często brany pod uwagę w dziedzinie broni pancernej. Choćby na wikipedii podawane są przeważnie grubość pancerza, kaliber działa, moc silnika czy zasięg ale sporadycznie spalanie. Widocznie nie jest to ważny element. Jednak patrząc na armię Pattona w Lotaryngii, której do dalszego marszu zabrakło paliwa wynika, że tak nie jest.

P.S Ja z początku za najoszczędniejszą uważałem Izraelską Merkavę (kierowałem się stereotypami) ale jak patrzę na tą 65 tonową bestię o mocy silnika 1500 KM to w to wątpię.
_________________
"Umiesz liczyć?Licz na siebie"

Nie 11 Maj, 2008 11:12

Postawiony problem jest o tyle interesujący, co źle postawiony.

1.Najważniejszymi czynnikami branymi pod uwagę przy projektowaniu zespołów napędowych pojazdów wojskowych jest trwałość, niezawodność oraz koszta eksploatacji, przez które rozumiemy raczej długie okresy miedzyprzeglądowe, krótki czas przestojów warsztatowych, dostępność podzespołów.Zużycie paliwa jest w tym brane pod uwagę, lecz znajduje się na jednym z ostatnich miejsc na liście.
2.Prace nad napędem hybrydowym pojazdów wojskowych prowadzone w ostatniej dekadzie nieco intensywniej przez Brytyjczyków solo, część europejskich krajów razem oraz Amerykanów nie wynikają z ekonomicznej potrzeby oszczędności paliwowych, lecz są wynikiem wniosków wyciągniętych z problemów logistycznych w obu wojnach irackich, wojen bałkańskich czy awantur somalijskich.Ostatnio, pomimo rekordowo wysokich cen paliw programy te zeszły na głębokie dno list priorytetów (choć o nich nie zapomniano) ze względu na ich ogromny koszt.
3.Obawiam się, że statystyk tyczących zużycia paliwa przez zespoły napędowe różnych MBT raczej się nie znajdzie.Z prostych przyczyn - rozpiętość zużycia paliwa przez poruszający się czołg zależna jest od wielu czynników - stanu drogi/terenu, po którym się porusza, uwarunkowań geograficznych, wysokości nad poziom morza, wilgotności powietrza, temperatury, stylu jazdy kierowcy, itd.Rozpiętość bywa baaaaardzo duża.

Problem braku paliw nie tyczył tylko 3. Armii, lecz wszystkich oddziałów w Europie i wynikał z problemów natury logistycznej.Poziom zużycia paliwa przez pojazdy bojowe miał na to niewielki wpływ.Skala odległości od portów i końcówki rurociągu sprawiała, że ciężarówki dowożące do jednostek frontowych paliwo zużywały go w drodze więcej, niż mogły dowieźć...O przepustowości dróg i mostów już nie wspominając.

Kolegę Matteus'a prosiłbym by wykazał się odrobiną myślenia nim położy palce na klawiaturze...Post usuwam.

Pozdrowienia
Grendel

Pon 19 Maj, 2008 18:34