|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarny olek
Porucznik
Posty: 705 Pochwał: 1 Skąd: obecnie Belfast, poprzednio Szczecin
|
|
|
Wybacz, ale z tym "jaskrawym naruszeniem rycerskich zasad zachodu" to przesada. Jak by poszukać w historii średniowiecznych konfliktów we Francji, Burgundii, Anglii czy Hiszpanii też by się niejedno znalazło.
Nie 18 Lip, 2010 0:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek8888
Użytkownik zbanowany
Posty: 4455 Pochwał: 5 Skąd: Sekcja polska NKWD
|
|
|
Rozegraliśmy jakby sporo mniej bitew - więc rzecz ujmując statystycznie wychodzi, że jednak ... częściej niż inni naruszliśmy pewne zasady...
Ale na poważnie spotkałem sie kiedyś z informacją, że w 1410 polskie rycerstwo działało według stricte krzyżackich wzorców organizacycjnych, mobilizacyjnych czy taktycznych - ponoć regularnie wdrażanych od czasów Kazimierza - czy choć w części odpowiada to prawdzie?
Pozdrawiam
Wto 20 Lip, 2010 13:57
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
IjonTihy
Komandor porucznik
Posty: 3504 Pochwał: 6
|
|
|
Organizacyjnie: jeśli masz na myśli schemat: kopia->chorągiew to tak, było podobnie. Również gdy uwzględnimy terytorialność chorągwi (z komturii po stronie Krzyżackiej i z ziem po stronie Polskiej). Jeśli natomiast weźmiemy pod uwagę proporcje: swoi-zaciężni to już nie. Polskie wojsko oparte było na żołnierzach (nazwijmy ich tak) miejscowych a Zakonne oparte było na zaciężnych. Podobnie różny był skład kopii po obu stornach - różny zarówno ilościowo jak i jakościowo. Największą różnicę robił jednak tabor, po stronie krzyżackiej doskonale zorganizowany, zwłaszcza w zakresie pomocy medycznej.
Mobilizacyjnie: nie. W przypadku Polski (faktycznie od czasów Kazika Wielkiego) były trzy możliwości mobilizacyjne: "wyprawa powszechna", "wyprawa z dóbr i miast", "obrona kraju". To pierwsze z czasem zaczęło być znane jako "pospolite ruszenie" - musiał w niej uczestniczyć każdy posiadacz dóbr na prawie rycerskim, i to uczestniczyć konno, zbrojno i ludno (a wiec nie tylko osobiście, ale ze swoim wojskiem, i samemu za to zapłacić). Drugi przypadek to obowiązek wystawienia określonej liczby zbrojnych, bez udziału osobistego, za to obowiązek spoczywał także na miastach. Ostatni wariant to Wojna Ojczyźniana - pod broń szedł każdy mężczyzna zdolny do dźwigania broni. Wojska zaciężne były ewentualnym dodatkiem w każdym z wariantów. W Zakonie armię tworzyli poddani zakonu, którzy dostawali rycerzy zakonnych za dowódców (tworząc chorągwie). Do tego biskupi i miasta zobowiązani byli wystawić wojska zaciężne. Armię uzupełniano zaciężnymi - np. pod Koronowem zaciężni stanowili całość armii Krzyżackiej (nie licząc zakonnych dowódców).
Taktycznie: tu już zależy, To co zrobił Jagiełło pod Grunwaldem było właśnie całkiem odmienne taktycznie od tego co robili Krzyżacy.
Nawet fakt, że bitwa była na śmierć a nie na niewolę (w przeciwieństwie do choćby Koronowa) był ewenementem.
P.S. a'propos grobów: miejsce w którym są ruiny kaplicy to jest miejsce gdzie pochowano poległych (oczywiście jakąś ich część). Przy czym są to "zwykli" a nie rycerze, ponadto byli oni chowani tuż po bitwie na polu walki, wiele lat później przenoszeni do wspólnych mogił - w okolice postawionej przez Krzyżaków kaplicy. _________________ Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.
Sro 28 Lip, 2010 14:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek8888
Użytkownik zbanowany
Posty: 4455 Pochwał: 5 Skąd: Sekcja polska NKWD
|
|
|
dziękuje Ijonie za wyjaśnienie tematu :beer: :beer: :beer: - dawno temu spotkałem się z informacją, że Kazimierz Wielki rozpoczął jakieś(?) działania mające doprowadzić do upodobnienia poslkiej struktury obronnej do krzyżackiej i , ze plon tego zebrano właśnie pod Grunwaldem... Jak widac było jeszcze ciekawiej...
Pozdrawiam
Sro 28 Lip, 2010 15:21
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
KRZYŻAKWIELKIMISTRSZ
Schütze
Posty: 1
|
|
|
bitwa pod grunwaldem
król sie nie bał krzyżaków
Pią 05 Lis, 2010 19:46
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
seth
Użytkownik zbanowany
Posty: 7599 Pochwał: 35
|
|
|
KRZYŻAKWIELKIMISTRSZ:
Cytat: | król sie nie bał krzyżaków |
Pewnie dlatego, że na ich czele stał, cytuję nick kolegi : Krzyżak Wielki Mistrsz A Mistrsza nie bał się nikt, nawet sprzątaczka z Malborka.
Piękny debiut
Pią 05 Lis, 2010 21:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
Czytając też niemieckie źródła dodam parę uwag z ich strony "barykady" (tak dla równowagi tematu )
- Jagiełło pozwalając Litwinom i Tatarom na masakrę ludności w Dąbrównie (Gilgenburg) prowokował niekorzystne dla krzyżaków posunięcia --> całonocny marsz wojska na odsiecz lub chęć szybkiej zemsty.
- po marszu nie było czasu na kopanie wilczych dołów i innych umocnień
- wycofanie się lekkiej jazdy na początku bitwy nie było planem tylko ucieczką bo: a) za dużo wojska brało w tym udział, a to nie było typowe dla takich forteli. b) niektórzy galopowali aż na Litwę z wiadomością o klęsce, a to też nie świadczy o planowanym fortelu.
Sob 06 Lis, 2010 16:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ALF
Major
Posty: 1637 Pochwał: 1 Skąd: Mysłakowice
|
|
|
A nie bierzesz pod uwagę możliwości, że plan mógł być, a wyszło nieco inaczej? _________________ Serdecznie Pozdrawiam
Jacek
I.K.O.W. 1885-1945
Sob 06 Lis, 2010 18:09
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
zbV
Podporucznik
Posty: 455 Pochwał: 1
|
|
|
Prawda. Jak już pisał Generalfeldmarschall Helmut von Moltke :
"Kein Schlachtplan überlebt die erste Feindberührung !" - "Żaden plan bitwy nie przetrwa pierwszego kontaktu z przeciwnikiem !"
Sob 06 Lis, 2010 18:31
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|