POLSKA/WP jako armia okupacyjna po wojnie

Czy wiecie o tym fakcie, iz po zakonczeniu II Wojny Swiatowej legendarna 1 Polska Dywizja Pancerna, która to wyzwolila Wilhelmshafen byla armia okupacyjna (lepiej moze wyzwolencza)???????

Czesc Niemiec tzw. wschodnia Fryzja z miastem Harem, które zostalo przeksztalcone na "MACZKÒW" bylo pod polskim zaborem

Ciekawe prawda?????

Wiecej informacji znajdziecie moze na stronie: www.cmentarze.org

Sob 12 Mar, 2005 1:47

j/w

Ani to ciekawe, ani sensacyjne.

rydzu-śmigły !!!!!! dlaczego nabijasz sobie licznik takimi pierdołami ?????

Czw 17 Mar, 2005 17:43

Cos Ty za jeden NEMO??? Tylko o jakies sensacje Tobie chodzi w historii???????? Dziwak jestes!

Wto 29 Mar, 2005 19:32

Co w tym niezwykłego. Każde wojsko które zajmuje obcy, wroga teren jest okupacyjne.

Wto 29 Mar, 2005 19:47

TAAAAK?? Nic w tym nie dziwnego?? To dlaczego Berlin nie byl dzielony na 5 tylko na 4 strefy?????

Tam na zachodzie bylo to inaczej, alianci "uznali" w jakis sposób wyczyny 1 Polskiej Dywizji Pancernej.

Wto 29 Mar, 2005 22:02

Bo od Maczka nie doszli do Berlina, a Amerykanie nie wpadli na pomysł wydzielenia dla nich sektora.

Wto 29 Mar, 2005 22:08

Sam przyznasz, ze to "plytkie".

Ale fakt historyczny jest niezly. Powiedzmy "SENSACJA", bo tutaj wlasnie takich rzeczy glównie chlopaki szukaja. Wiec niech cos na ten temat wyszukaja i koniec.

NIECH TO WRESZCIE W SZKOLACH ZACZNA UCZYC

Wto 29 Mar, 2005 22:22

Warto jeszcze dodać, że oddziały 1 Korpusu Polskiego dowodzone przez Władysława Adersa pełniły po zakończeniu działań wojennych obowiązki okupacyjne w północnych Włoszech.

Tylko co w tym dziwnego i sensacyjnego? To chyba normalne, że po zakończeniu wojny przez rozgromienie przeciwnika następuje trwała lub przejściowa okupacja jego terytorium. I z reguły zadaniami tymi zajmują się wojska biorące udział w zajmowaniu terenu wroga.

To już bardziej sensacyjne jest zajęcie przez WP Zaolzia w 1938 i jego okupacja do września 1939. Tak się strasznie wszyscy ekscytują przymierzem Adolfa i Józia w rozbiorze Polski w 1939, a jakoś malo kto zauważa nasze przymierze z tym samym Adolfem w 1938 przy rozbiorze Czechosłowacji....

Czw 28 Kwi, 2005 1:57

punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
Dlatego to nie była okupacja tylko odzyskanie zagrabionych nam ziem


do partyzanta39_47
maxikasek!!!!!!!!!! przez "s"

Ostatnio zmieniony przez maxikasek dnia Pią 29 Kwi, 2005 23:35, w całości zmieniany 1 raz

Czw 28 Kwi, 2005 19:21

rydzu smigly nie tylko 1 dywizja ale takze brygada spadochronowa nalezy tu takze dodac iz byly plany stworzenia z tzn ziem odzyskanych polskiej strefy okupacyjnej i co z tego odpowiem ze nic jest jak jest i tego nie zmienimy {polacy nie sa świetoszkami]

OWCA I MAXIKAZEK co do sprawy zaolzia to przez wyczyn z 38r stracilismy wiele. Czescy wojskowi w 1938r powaznie zastanawiali sie nad przeprowadzeniem armii na terytorium polskie niestety zawazyly kwstie polityczne i krótkowzroczna polityka. tylko niewielu czechow zdecydowalo sie na walke z III rzesza pod bialo-czerwonym sztandarem

Czw 28 Kwi, 2005 23:03

Zajęcie Zaolzia jest z pewnością kontrowersyjne ale okupacja to na pewno nie była bo tereny te byly w większości zmieszkałe przez Polaków i zaręczam, że nie czuli się oni "okupowani" przez naszą armię a wprost przeciwnie. Fakt współpracy z Niemcami na tym polu może budzić moralne wątpliwości ale przypominam, że Czesi te tereny zajeli w równie podły sposób, mial się tam odbyć plebiscyt, który zakończyłby się sukcesem Polski ale Czesi wkroczyli na ten teren zbrojnie wiedząc, że nie będziemy mogli interweniować bo toczymy na wschodzie walkę o "być albo nie być" naszej niepodległości z Bolszewikami...
PS W tym temacie i w ogóle o stosunkach polsko-czeskich był cykl ciekawych artykułów w czasopiśmie "Komandos"(chyba z zeszłego rocznika).

Nie 15 Maj, 2005 0:14

Carthon napisał:

Zajęcie Zaolzia jest z pewnością kontrowersyjne ale okupacja to na pewno nie była bo tereny te byly w większości zmieszkałe przez Polaków(...)

Mocne! To zajmijmy jeszcze Greenpoint i Jackowo w USA. Te tereny też zamieszkują w większości Polacy i pewnie nie będą się czuli okupowani przez naszą Armię.
Weź sobie do rąk dowolny atlas hstoryczny (może oprócz tych rysowanych przez Rydzki-Giertychy) i zobacz przez jaki okres Zaolzie, Górny Śląsk, Odra, Pomorze i Mazury (Prusy) znajdowały się w granicach Polski. Chyba po takiej lekturze ciężko nazywać te ziemie rdzennie polskimi.
A co do plebiscytu na Zaolziu to ciężko wyrokować kto by wygrał, zresztą nawet jeśli Polaków była tam większość to zasiedlenie jakiegoś terenu przez ludność innej narodowości jeszcze nie jest równoznaczne ze zmianą przynależności państwowej tych terenów. Idąc tym tropem to zajęcie Sudetów przez Niemców było słuszne..... Podobne plebiscyty można by przeprowadzić również współcześnie - dzięki temu Stadion X-lecia stałby się rdzennym terytorium Wietnamu z enklawami szeroko pojętego byłego Bloku Wschodniego. A ja nie mam ochoty mieszkać w strefie granicznej.
Cóż, najlepiej by było jakby po prostu każdy siedział u siebie i zajmował się swoimi sprawami. Nie były by wówczas potrzebne plebiscyty, wojny i okupacje.

Pon 16 Maj, 2005 1:40

Oj Owca dobrze wiesz, że ten cały bałagan nie był z naszej winy a był wynikiem rozpadu Austro-Węgier i powstaniem lub odrodzeniem nowych państw, których granice trzeba było jakoś określić prawda? Zwycięskie mocarstwa uznały że dobrym sposobem załatwienia kwestii spornych terenów granicznych( podkreślam, GRANICZNYCH, więc przykłady z Greenpointem i stadionem XXlecia są kiepskie nawet w kontekście ironii)będą właśnie plebiscyty.. Czesi zdecydowali załatwić swoje roszczenia siłą a my nie byliśmy w stanie z wiadomych powodów się temu przeciwstawić.
I żeby rozwiać Twoje wątpliwości, nie ulega dla mnie wątpliwości, że np. taki Szczecin czy Wrocław to historycznie miasta niewątpliwie niemieckie.
Czy nie napisałem, że zajęcie Zaolzia było kontrowersyjne i moralnie wątpliwe? IMHO podobnie jak akcja Czechów...Tylko o to mi chodziło.

Pon 16 Maj, 2005 3:11

Mnie bardziej interesuje inny wyczyn maczkowców: egzekucje jeńców z 12. SS HJ w Normandii. Ma ktoś cos o tym?

Sro 25 Maj, 2005 13:00

Hm......Ty mowisz o egzekucjach. No dobra, niech Ci bedzie. Znam jednego uczestnika tych walk pod Falaise i Chambois. Opowiadal ciekawe rzeczy.............czasem jak z filmu "Rambo". Ale taka chyba jest wojna. Za czyny w Normandii odznaczony Virtuti MIlitari, Krzyzem Walecznych, Zlotym Krzyzem Zaslugi z mieczami oraz osobiscie odznaczony przez marszalka Montgomeryego!!!!

Dywizja SS-HJ miala po prostu pecha! Tak to mozna nazwac.

Sro 06 Lip, 2005 21:00