Rząd Oleksego szukał niemieckiego złota (Złoto Wrocławia)

No proszę, oprócz pasjonatów ktoś jeszcze zajmował się tą sprawą

Cytat:

Rząd Oleksego szukał niemieckiego złota Rząd Józefa Oleksego próbował szukać złota, pozostawionego w 1945 r. przez Niemców na Dolnym Śląsku. Poinformowano o tym w programie "Teraz my" w telewizji TVN. Informacje o poszukiwaniach złota dużej wartości, rzekomo ukrytego przez Niemców koło Jeleniej Góry, wyszły na jaw w związku ze śledztwem w sprawie inwigilacji prawicy. Wiceminister finansów w rządzie Oleksego, Jan Bogutyn, zawarł umowę z Władysławem Podsibirskim, który miał posiadać informacje o miejscu ukrycia złota. Umowa dotyczyła wydobycia złota, a Urząd Ochrony Państwa miał sprawdzić wiarygodność informacji o jego ukryciu. Podsibirski twierdzi jednak, że UOP przywłaszczył sobie dokumenty, dotyczące złota. Skarbów nie znaleziono, a poszukiwań zaprzestano po kolejnych wyborach parlamentarnych. Minister finansów w rządzie Oleksego, Grzegorz Kołodko, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami TVN na ten temat. (meg)

Co prawda Władysław Podsibirski jest znanym i kontrowersyjnym poszukiwaczem (niektórzy twierdzą, że bajkopisarzem), ale faktem jest, że smętni panowie ze służb często zajmowali się poszukiwaniem ukrytych depozytów. PPPT chociażby

Sro 01 Lis, 2006 11:58

I nie tylko, bo interesowały ich także supertechnologie III Rzeszy i inne zagadki z tzw. paranauk. Poza tym sytuacja taka panowała także w innych KDL-ach...

Czw 02 Lis, 2006 16:10

Z wypowiedzi Lesiaka wynikało, że sprawa ta nadal jest w zainteresowaniu służb specjalnych. Masa złota - to pociąga.
Coś w Karkonoszach jednak jest ukryte.

Sro 08 Lis, 2006 16:52

A ja Wam powiem tak:
Pan "P" byl kiedys ogolnie szanowanym przedsiebiorca w podwarszawskim Raszynie. Jego zaklad produkujacy jakies uszczelki czy cos podonego z gumy niezle prosperowal. Mial dom, rodzine itd.. Do czasu jak doznal olsnienia i zaczal szukac skarbow w Piechowicach. Dzis blaka sie po J.G. i okolicach i nadal szuka. Domu nie ma, firmy nie ma, rodziny...... Ale za to nie przeszkadza mu to dalej prowadzic jednostronna korespondencji, w ktorej mit zlota i juz wielu skladow pociagow czekajacych na wydobycie jest ciagle "zywy". Powoluje komitety osob prywatnych na listy wpisujac osoby nie majace czasami nawet pojecia, ze sa jego wspolpracownikami.
Wnioski....? Moim zdaniem tym, przypadkiem powinien zajac sie lekarz o bardzo sprecyzowanej specjalnosci. A tv dla ogladalnosci "kupi" kazdy temat.
_________________
pozdr.
krecio

Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy

Zamki i pałace
Dolnego Śląska

Nie 12 Lis, 2006 14:15

krecio napisał:

Wnioski....? Moim zdaniem tym, przypadkiem powinien zajac sie lekarz o bardzo sprecyzowanej specjalnosci. A tv dla ogladalnosci "kupi" kazdy temat.

Ot, taka samotność w realu, sieci mu nikt nie zaproponował, ale masz rację TV nie oprze się takiemu bajaniu:

Cytat:

W czerwcu 1944 Hitler i jego najbardziej zaufani generałowie wskazali Pelersdorf, dzisiejsze Piechowice pod Jelenia Górą, na miejsce ukrycia depozytów bankowych III Rzeszy. Podsibirski niczym z rękawa sypie nazwiskami generałów uczestniczących w tajnej naradzie W Piechowicach wydrążono specjalne tunele w górze Sobiesz, przygotowano systemy wentylacji, zabezpieczenia i zaminowania tuneli. Pociąg zestawiono w Strzegomiu z trzech różnych transportów. Były w nim trzy wagony Goeringa z Prus Wschodnich, a w nich może i Bursztynowa Komnata. I trzy wagony Ericha Kocha, wielkorządcy Ukrainy. I jeszcze kilka z Kłodzka, prawdopodobnie z depozytami banków wrocławskich - 7 listopada 1944 roku pociąg zatrzymał się w fabryce torped w Piechowicach, gdzie dziś mieści się zakład Karelmy. W 24 godziny ułożono 400 metrów torów prowadzących w głąb góry. Na lokomotywie zamontowano stalową płytę idealne pasującą do wymiarów tunelu - opowiada Podsibirski. - Dowódcą tej operacji był generał Schteinke. Pociąg skrył się w czeluściach góry, prowizoryczne tory rozebrano, tunel oraz wszelkie ślady jego istnienia zasypano, więźniów drążących skały zabito. Podsibiński o istnieniu skarbu w górze Sobiesz dowiedział się od swego przyjaciela ze śląska. Śladów poszukiwał w Niemczech, USA w Boliwii nawet. Okazało się, że mapy są w posiadaniu mieszkańca Kielc. którego kochanka była córką generała SS. Po raz pierwszy Podsibirski przyjechał do Piechowic w roku 1988. Dotarł też do mieszkającej w Wałbrzychu kochanki innego generała niemieckiego.

Oprócz skarbów, tekst ten udowadnia jeszcze jedną tezę Polki naprawdę mogą zawrócić w głowie nawet generałowi SS
Cytat pochodzi z artykułu Adama Lewandowskiego z Gazety Pomorskiej 24.11.1997

Nie 12 Lis, 2006 22:13

hehe ciekawe skąd panowie znają kochanki niemieckich generałów? To chyba Niemki a nie Polski? Taka nieczystość rasowa u schyłku wojny kosztowałaby głowę
W poszukiwaniu skarbów można wymyślić wszystko. Może by tak stworzyć jakiś mit? Potem pół Polski przez dziesiątki lat ma czego słuchać
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pon 13 Lis, 2006 9:08

kudi napisał:

hehe ciekawe skąd panowie znają kochanki niemieckich generałów? To chyba Niemki a nie Polski? Taka nieczystość rasowa u schyłku wojny kosztowałaby głowę W poszukiwaniu skarbów można wymyślić wszystko. Może by tak stworzyć jakiś mit? Potem pół Polski przez dziesiątki lat ma czego słuchać

To jest tak jak z króliczkiem nie chodzi o to, aby go złapać, ale żeby go gonić (jak u Skaldów)
A na poważnie to jest jedno z doniesień prasowych dotyczących skarbów pana P

Cytat:

10 procent dla pana, panie P. Wydobyciem skarbu zainteresował ministerstwa: ochrony środowiska, kultury, finansów. Podsibirski wystąpił jako przewodniczący Zespołu Osób Prywatnych. Twierdzi, że w Karpaczu spotkał się z ministrem Żelichowskim i przekazał mu odręcznie narysowaną mapkę. Minister na posiedzeniu rządu 17 stycznia 1995 roku miał powiedzieć: Znam miejsce ukrycia skarbu w Piechowicach. Zdaniem Podsibirskiego, za rządu Oleksego powołano specjalny zespól w składzie: Kołodko, Żelichowski, gen. Czempiński (UOP), wiceministrowie Polak i Bogutyn. Faktem jest, że 9 maja 1995 roku Podsibirski w imieniu Zespołu Osób Prywatnych podpisał z Ministerstwem Finansów umowę dotyczącą warunków poszukiwania skarbu w Piechowicach.

cytat pochodzi z tekstu jak wyżej

Pon 13 Lis, 2006 15:39

Siwy
A jakim cudem ten tzw. Zespol mogl podpisywac cokolwiek w 95' w sytuacji gdy powstal w kwietniu br
Wiem to napewno, bo mojego kumpla z roboty pan "P" wpisal na te liste.
_________________
pozdr.
krecio

Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy

Zamki i pałace
Dolnego Śląska

Pon 13 Lis, 2006 15:49

krecio napisał:

Siwy A jakim cudem ten tzw. Zespol mogl podpisywac cokolwiek w 95' w sytuacji gdy powstal w kwietniu br Wiem to napewno, bo mojego kumpla z roboty pan "P" wpisal na te liste.

Cytaty pochodzą z artykułu 24.11.1997 pytanie zresztą czy wiesz, że pan P niejednego wciągał na listę bez jego wiedzy, a list sporządził sporo
Autor podobnież widział umowę, ale krecio ja ten artykuł cytuje nie dlatego, abym w nim widział chociaż szansę na uzyskanie czegokolwiek, a po to żeby przedstawić jak sprawa się miała, a na ile to fantazja to już inna para kaloszy

Cytat:

Wdziałem tę umowę, jak i inne pisma podpisane m. in. przez wojewodę jeleniogórskiego, który w lipcu potwierdził prawo Podsibirskiego do uzyskania nagrody -10 proc. od skarbów znalezionych w Piechowicach. Ten sam wojewoda w sierpniu zwrócił się do dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego, z prośbą o pomoc dla wydobywających skarb: "W czasie prac wydobywczych koniecznym może się okazać udział i obecność saperów, dlatego też popierając to przedsięwzięcie uprzejmie proszę Pana Generała o rozważenie możliwości odpłatnego udzielenia takiej pomocy, na wniosek "Zespołu" i na jego koszt". Przed tygodniem byłem w jeleniogórskim Urzędzie Wojewódzkim. O pismach wojewody - Janusza Pezdy, o Podsibirskim nikt rozmawiać nie chciał. Według rzecznika prasowego najwięcej wie o sprawie Jan Politaj, dyrektor generalny urzędu. Ale Politaj nabrał wody w usta.

Pon 13 Lis, 2006 16:15

siwy napisał:

czy wiesz, że pan P niejednego wciągał na listę bez jego wiedzy

A pewnie, ze wiem Ten moj kumpel otrzymal od "P" notarialnie potwierdzone zobowiazanie do udzialu w wysokosci 1% od tego co "P" dostanie (wytarguje) po wydobyciu pociagow. Swiadomie napisalem "wydobyciu" bo to, ze one sa i gdzie to jest przeciez pewnik. Ja tylko jak czytalem te liste Zespolu z kwietnia br. to bylem zaskoczony niektorymi nazwiskami na niej. Calkiem fajne combo tam sie zgromadzilo. Tylko czy oni wszyscy maja swiadomosc tego.... Ja moge te wszystkie kwity, lacznie z tym zobowiazaniem kupic za jedyne 10000 PLN. Jakby kto chcial...
Kudi moze zaswiadczyc, ze to nie lipa. Mial to w rekach
_________________
pozdr.
krecio

Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy

Zamki i pałace
Dolnego Śląska

Pon 13 Lis, 2006 17:12

krecio napisał:

Calkiem fajne combo tam sie zgromadzilo. Tylko czy oni wszyscy maja swiadomosc tego.... Ja moge te wszystkie kwity, lacznie z tym zobowiazaniem kupic za jedyne 10000 PLN. Jakby kto chcial... Kudi moze zaswiadczyc, ze to nie lipa. Mial to w rekach

Dobre o tych numerach słyszałem:

Cytat:

Co prawda, skład tej grupy co jakiś czas ulega zmianie, ale człowiek ten swoją wiarą i pasją widocznie potrafi inspirować ciągle nowych poszukiwaczy skarbów, przekonując ich do podejmowania sporego wysiłku. Tak osobistego, często fizycznego, przy pracach w terenie, jak i finansowego, bo przecież prowadzone z dużą intensywnością badania ktoś stale od nowa finansuje.

Numerant z niego podejrzewam, że po niepowodzeniach ekipa była nie do zmontowania i wtedy "martwe dusze" jak u Gogola. Fantazji mu nie brakuje
Co prawda w tytule figuruje Oleksy, ale lody kręcić próbował także z innymi.

Cytat:

Przy okazji rozmowy na ten temat z wielką swobodą padają z ust Wł. Podsibirskiego nazwiska prominentnych postaci tak rządu J. Buzka, jak i nowego rządu L. Millera. Część tych nazwisk jest, jak twierdzi, związanych z dotychczasowym wstrzymaniem poszukiwań, a część z nadzieją na szybkie porozumienie z nowym rządem i uzyskanie pozwolenia na podjęcie robót w terenie.

A i teraz jak twierdzisz w kwietniu
No nie krecio, tej dychy szkoda przy takim szumie medialnym to nawet jakby tam były stringi królowej brytyjskiej z naszyjnikiem księżnej Daisy to akcja i tak może spalić na panewce lepiej akcje browca zakupić

Pon 13 Lis, 2006 19:05

siwy napisał:

jakby tam były stringi królowej brytyjskiej z naszyjnikiem księżnej Daisy

Malej wiary z Ciebie czlowiek....
Wg. ostatnich wyliczen pana "P" wartosc 8 pociagow (!) w Sobieszu wynosi juz cos kolo 40 mld USD. Malo???!!!
A kwity mojego kumpla zaczynaja sie wlasnie w polowie lat 90-tych. Wraz z tym notarialnie potwierdzonym udzialem. W kwietniu pan "P" rozpoczal kolejna "ofensywe" u obecnych wladz. I stad jest moja wiedza o tym Zespole Osob Prywatnych z panem "P" jako prezesem.
_________________
pozdr.
krecio

Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy

Zamki i pałace
Dolnego Śląska

Pon 13 Lis, 2006 20:34

krecio napisał:

Wg. ostatnich wyliczen pana "P" wartosc 8 pociagow (!) w Sobieszu wynosi juz cos kolo 40 mld USD. Malo???!!!

Ośmiu
krecio to one się rozmnażają
Przez podział czy jak króliki
O rany najpierw był złoty pociąg, później do składu dołączono kolejne wagony, a to z bursztynową komnatą, a to wielkorządca Ukrainy coś dorzucił i to wszystko w jednej górce i na prowizorycznym torowisku wjechało. Chyba kudi ma rację

Cytat:

Może by tak stworzyć jakiś mit? Potem pół Polski przez dziesiątki lat ma czego słuchać

Tylko przy panu P wszystkie mity przybladną. Za nim my stworzymy jeden to jego rozrośnie się w sposób niekontrolowany i mit o Midasie okaże się kiepską farsą w porównaniu z jego legendą

Cytat:

A kwity mojego kumpla zaczynaja sie wlasnie w polowie lat 90-tych. W kwietniu pan "P" rozpoczal kolejna "ofensywe" u obecnych wladz.

To by się zgadzało, ale jestem ciekaw kto go nakręca

Pon 13 Lis, 2006 21:32

siwy napisał:

jestem ciekaw kto go nakręca

Powtorze sie... na ten problem moglby pomoc tylko lekarz. No, ale prawo mamy takie, ze osobnik sam dobrowolnie musi sie poddac diagnozie, a pozniej leczeniu. Choc przyznac musze, ze jak do tej pory nie jest ten przypadek grozny dla otoczenia. Moze dla samej gory, ale jeszcze nie dla ludzi. Co prawda publikowanie nazwisk w roznych Zespolach moze naruszac czyjes prawa osobiste to jednak jeszcze nie ma to wplywu na codziennosc. Zreszta jesli ktos zamienia posade wlasciciela dobrze prosperujacej firmy na urzad palacza to co komu do tego? Inny "guru" tamtejszych okolic i tkwiacych w nich skarbach tez pozbyl sie warsztatu i kopie w Bolkowie. Moze to ich sposob na zycie? Tylko zeby przy okazji nie robic szkod w umyslach mlodziezy czy malo zorientowanych ogladaczy TVN. A swoja droga to zaskakujaca volta - od naszego, polskiego watergate do pana "P".... Napewno bezpieczniejszy temat, a ogladalnosc zapewniona
_________________
pozdr.
krecio

Każdy chciałby znaleźć się w Niebie, tylko nikt nie chce być tam pierwszy

Zamki i pałace
Dolnego Śląska

Pon 13 Lis, 2006 21:55

Cytat:

A swoja droga to zaskakujaca volta - od naszego, polskiego watergate do pana "P".... Napewno bezpieczniejszy temat, a ogladalnosc zapewniona

Tu masz rację
A jeżeli jeszcze weźmiemy pod uwagę aspekt odwrócenia uwagi pospólstwa od naprawdę ciekawych miejsc obraz sytuacji będzie na pewno jaśniejszy. Osobiście podejrzewam, że oprócz zdrowia jest ktoś, kto co jakiś czas przypomina o "krzywdzie" popełnionej przez UOP-y i inne ustrojstwa na ciele pana P utwierdzając go w tej smętnej walce z wiatrakami. Don Kichot z Raszyna. Ot co
A że przy okazji z szafy inne akta się nie wysypią to też dobrze

Pon 13 Lis, 2006 22:19

A czy rząd Oleksego miał jalieś wskazówi dotyczące skarbu?????????

Sob 16 Gru, 2006 15:17

którego skarbu?
Z Piechowic? Szczeliny Jeleniogórskiej? "Złota Wrocławia"?
Jakieś informacje miał. W zależności od sprawy. Raz mrzonki, raz raporty, raz niejasne przekazy z terenu...
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Nie 17 Gru, 2006 20:13

chodzi mi o "Złoto Wrocławia"

Nie 17 Gru, 2006 23:09

ja nic nie wiem żeby rząd Oleksego szukał "złota Wrocławia". Raczej mało prawdopodobne, żeby taka akcja miała miejsce. Sprawę "spalili" organizatorzy poszukiwań z lat 80. Jakieś zainteresowanie "złotem Wrocławia" mogło być ze względu na Piechowice i może Szczelinę, ale nikt chyba nie podejmował działań operacyjnych w tym zakresie. W resorcie były fragmenty dokumentacji i raportów mjr Siorka, ale oprócz wiedzy nie podjęli działań (o ile wiem).
_________________
pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik

Pon 18 Gru, 2006 8:48

Ok.Dzięki

Pon 18 Gru, 2006 10:37