Bagnet magazynowy -osłona ogniowa

Witam wsxystkich , mam taki mincior i pierwszy raz widzę taką osłonę, czy ktoś się spotkał z taką ??

Pią 12 Lip, 2019 7:45

Re: Bagnet magazynowy -osłona ogniowa

Wrzesień 1939 napisał:

Witam wsxystkich , mam taki mincior i pierwszy raz widzę taką osłonę, czy ktoś się spotkał z taką ??

Nie mint bo niezgodny, a osłona po prostu niekompletna
_________________
pzdr. Jacek
http://www.youtube.com/watch?v=O8AWdOhA6Cs

Pią 12 Lip, 2019 11:31

Zgodny,zgodny, na drugiej stronie pochwy data 38 i literka r , tak piwinno być u tego producenta ,a numer na gliwni to calkiem inna sprawa, nie rozkrecany , przeleżał w domu u Niemca od wojny i taka osłona była od epoki,

Ostatnio zmieniony przez Wrzesień 1939 dnia Pią 12 Lip, 2019 12:43, w całości zmieniany 1 raz

Pią 12 Lip, 2019 12:27

... nieładnie obcinać zdjęcia. Fabrycznie numeracja na głowni i pochwie jest zgodna
Osłona ogniowa, nieważne czy z epoki czy nie, IMO jest niekompletna i tyle.
_________________
pzdr. Jacek
http://www.youtube.com/watch?v=O8AWdOhA6Cs

Pią 12 Lip, 2019 12:43

e-maus napisał:

... nieładnie obcinać zdjęcia. Fabrycznie numeracja na głowni i pochwie jest zgodna Osłona ogniowa, nieważne czy z epoki czy nie, IMO jest niekompletna i tyle.

Wyżej są fotki , więc nie wiem oco chodzi ,powiększylem i przycuelem samą date, to jest rok 38 i literka r nie numer, numer był tylko na główni, serji ,partii

Ostatnio zmieniony przez Wrzesień 1939 dnia Pią 12 Lip, 2019 12:49, w całości zmieniany 1 raz

Pią 12 Lip, 2019 12:46

Wrzesień 1939 napisał:

e-maus napisał: ... nieładnie obcinać zdjęcia. Fabrycznie numeracja na głowni i pochwie jest zgodna Osłona ogniowa, nieważne czy z epoki czy nie, IMO jest niekompletna i tyle. To jest rok 38 i literka r nie numer, numer był tylko na główni, serji ,partii

_________________
pzdr. Jacek
http://www.youtube.com/watch?v=O8AWdOhA6Cs

Pią 12 Lip, 2019 12:49

Mint?

Do dzis , o okreskleniu bialej broni " mint " mialem inny obraz. Pochwa i bagnet sa tego samego producenta ale numery juz nie zgodne.

Pią 12 Lip, 2019 17:20

Wrzesień 1939 napisał:

Wyżej są fotki , więc nie wiem oco chodzi ,powiększylem i przycuelem samą date, to jest rok 38 i literka r nie numer, numer był tylko na główni, serji ,partii

Mylisz się, numery na Twojej pochwie są po prostu częściowo zeszlifowane.
Budujesz jakieś nowe teorie po to, by uzasadnić swoje zdanie. A to tylko kwestia przypadku że te na pochwie zaczynały się "38 ..."
_________________
pzdr. Jacek
http://www.youtube.com/watch?v=O8AWdOhA6Cs

Pią 12 Lip, 2019 18:03

Określenie magazynowy lepsze
Ciekawe co EICKHORN na to

Sob 13 Lip, 2019 7:21

Bardzo możliwe że bagnet jest kompletem od czasu wojny. Zgadza się producent, rocznik, seria i stan zachowania. Pewnie doszło do uszkodzenia pochwy w trakcie działań poligonowych lub bojowych i właściciel podmienił na inną ze stanów magazynowych.

Sob 13 Lip, 2019 15:28

Czołem,

"Mincior" to to nie jest

Po pierwsze primo:
Osłona ogniowa została obcięta i nie zrobiono tego w fabryce, całość osłony to wytłoczka z jednego kawałka blachy i zagięta dwustronnie z przetłoczeniem w kształcie "daszka".
W Twoim bagnecie owa osłona pozbawiona jest "daszka" i z całą pewnością nie dokonano tego w niemieckich warsztatach polowych, rusznikarniach pułkowych itp.

Po drugie primo :
Twój bagnet Kolego Darku to modyfikacja NORWESKA, którą ktoś nieudolnie próbował przywrócić do stanu sprzed "reformy", ale zapomniał o paru kwestjach
Jelec był obustronnie szlifowany przez Wikingów, a w miejsce odciętego daszka lutowano na mosiądz blachę przystosowującą bagnet do M1 Garand .

Po trzecie primo:
W Twoim bagnecie, ktoś próbował wrócić do stanu pierwotnego i prawie by mu się udało, ale w tym wypadku PRAWIE robi dużą różnicę. Naprawa opory ogniowej po tej modyfikacji nie wchodzi w rachubę chyba, że ktoś się chce bawić w spawanie blachy 0,5 mm, niemniej taką oporę się wymienia na nową, ale dobranie producenta i odbiorów zgodnych z bagnetem graniczy z cudem.

Reasumując w Twoim bagnecie dokonano przeróbek, ale nie dość starannie aby przywrócić mu stan oryginału sprzed dokonanych przez Wikingów modyfikacji.
Nie chce mi się szukać zdjęć tzw."norwega" w necie, ale bez problemu można je znaleźć.
Na załączonych zdjęciach:
- bagnet zgodny stan "mincior"
- porównanie w dwóch zdjęciach wyżłobienia pod lufę - Twój i oryginał.
- poglądowe - opora ogniwa.

zdjęcia z mojego archiwum + jedno kradzione i modyfikowane, ale chyba się nie obrazisz

I to by było na tyle

P.S.
Pochwa też NORGE zaczep pod żabę lutowany ponownie na CYNĘ - fabrycznie był ma mosiądz, a numer dlatego starty że w tym miejscu Wikingowie lutowali blachę z zaczepem pod pas "Alice".
_________________
Pozdrawiam
Alek

http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Sob 13 Lip, 2019 18:33

Pochwa modyfikiwana do Norwega M1 wygląda tak
Jak by to było odcięte???? Musiałby ponownie przyzpawać mocowanie żabki ? Szlifowanie starych spawow,ect,ect I na pewno by nie zrobil tak dokładnie, są tam sygnatury ,ect ,3ct

Sob 13 Lip, 2019 23:04

Darku,

jak wygląda pochwa do norwega to ja doskonale wiem, bo miałem tych bagnetów dość sporo, jak i dość sporo przywróciłem do stanu sprzed modyfikacji Tak więc wiem na co patrzę i co widzę.

modyfikacja pochwy polegała na usunięciu oryginalnego haka do żabki i w to miejsce wlutowaniu na lut mosiężny blachy z zawiasem ALICE, żeby lut mosiężny się trzymał zawsze matuje się powierzchnię, zabieg ten pozostawia właśnie takie ślady na pochwie jak na twoich zdjęciach jak i zatarty numer, nie zawsze ale akurat w tym przypadku tak się stało.

Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale hak w pochwie w twoim bagnecie jest lutowany na cynę, co widać na zdjęciu dość dobrze, o ile hak w ogóle jest oryginalny a nie dorobiony w całości, bo na taki wygląda

Na zdjęciu zaznaczyłem w owalach miejsca obróbki, w tym w owalu na pochwie miejsce z widocznymi pozostałościami po matowaniu powierzchni. Kreskami na jelcu zaznaczyłem pola szlifu, kreskami na pochwie zaznaczyłem miejsca szlifu jak i widoczny lut cynowy.

Jak masz lepsze zdjęcia z innych kątów, to z chęcią popatrzę. Na razie z tych zdjęci wynika jednoznacznie to co napisałem. Oczywiście w jakimś procencie mogę się mylić, ale jest to raczej wątpliwe.
_________________
Pozdrawiam
Alek

http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Sob 13 Lip, 2019 23:25

Tak więc nie kwalifikuje sie chyba do kolekcji ???chyba dyskwalifikuje go?? Czy zostawić??
Jestem ciekawy ile przeplaciłem ? Twijm zdamiem prz3dstawia jakąkolwiek wartości?
Tak apropo ktoś musiał się napracować
Dla Ciebie Alku ile za jego by to czasu

Sob 13 Lip, 2019 23:40

Darku,
jak znajdziesz chwilę to zadzwoń, nie musimy gadać na offtopie o sprawach "zawodowych"
_________________
Pozdrawiam
Alek

http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Sob 13 Lip, 2019 23:50

Hmm z przekonania o superowo-wyjątkowości zostało tyle co ze szklanki co spadła z barowego stolika. No i że pan Alek czary czyni nad bagnetami. Ciekawe czy zaznacza że nie są tak na 100% oryginalne?

Nie 14 Lip, 2019 11:33

Zegarnik napisał:

Hmm z przekonania o superowo-wyjątkowości zostało tyle co ze szklanki co spadła z barowego stolika. No i że pan Alek czary czyni nad bagnetami. Ciekawe czy zaznacza że nie są tak na 100% oryginalne?

Czary Waść powiadasz czynię .......... i nie tylko nad bagnetami ........ zaznaczam
_________________
Pozdrawiam
Alek

http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Wto 16 Lip, 2019 1:03

Zegarnik napisał:

Hmm z przekonania o superowo-wyjątkowości zostało tyle co ze szklanki co spadła z barowego stolika. No i że pan Alek czary czyni nad bagnetami. Ciekawe czy zaznacza że nie są tak na 100% oryginalne?

Odwrócę z lekka kota ogonem i zapytam. Czy obraz poddany renowacji i konserwacji, gdzie uzupełnia się braki farby, klei uszkodzone płótno itd. w dalszym ciągu jest oryginalnym artefaktem, czy może już nie.
Aby babrać się w tym całym żelastwie trzeba mieć wiedzę nie tylko historyczną, zdolności manualne, ale też znajomość metalurgii, chemii mechaniki i cholera wie czego jeszcze.
Nie sztuką jest poddać przedmiot renowacji i zniszczyć go bezpowrotnie.Sztuką jest go przywrócić do stanu pierwotnego. Niestety nie jest to mocną stroną "konserwatorów" udających specjalistów. Obraz pracy takich psójów często można zobaczyć na allegro.
Aby zrobić to w sposób autentyczny trzeba być wirtuozem i "czuć" swoją robotę.
Tutaj jest na pewno dwóch takich, co wiedzą co czynią. Nie będę ich pokazywał palcem bo nie wypada.
Pozdrawiam Alku i Staszku.

Wto 16 Lip, 2019 8:31

Czołem Waszej Mości Pawle.

Pozdrowienia - również - dla Ciebie.

stani.
_________________
http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Wto 16 Lip, 2019 20:30

toyotomi napisał:

Czołem Waszej Mości Pawle. Pozdrowienia - również - dla Ciebie. stani.

Skromnie się przyłączę
_________________
Pozdrawiam
Alek

http://www.szabla.org.pl/phpBB3/index.php

Wto 16 Lip, 2019 21:40

Bagnet " mint "

Obraz poddany konserwacji czy renowacji jest nadal cenny a biala bron poddawana takim " upiekszeniom " dla wielu kolekcjonerow jest bezwartosciowa.

Sro 17 Lip, 2019 17:36

Trzeba by się spytać kol. września czy taka krzywa akcja z "przywróceniem" bagnetu dla niego jest ok? Po tonie jego wypowiedzi wnioskuje że czuje siew mocno wkur zdenerwowany bo za bagnet wart 350zł zapłacił grubo więcej. A czy jest to zrobione po partacku czy po fachowemu jedna para kaloszy.
Bati kupujesz za swój ciężko zarobiony szmal bagnet który okazuje się przeróbką:
a) cieszysz się jak dziecko że np. Alek odwalił kawał dobrej roboty. Kontemplujesz talent i fachowość wykonanej roboty a duma z posiadania prawie że oryginalnego bagnetu pompuje twoje ego tak że wywala cię w stratosferę.
b) czujesz ze coś tu jednak kurna jest nie tak. Coś cię szczypie a może piecze

Pią 19 Lip, 2019 18:42