| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
A jak udowodnić jakiemuś krajowi agresję i rozpoczęcie działań wojennych, gdy ich nie wypowiedział?


O stanie wojny decydował Prezydent RP i On ogłasza oficjalnie dekretem fakt agresji..Przekazuje informację dyplomatom w Polsce i zgłasza fakt do Ligi Narodów której Polska była członkiem..I żąda interwencji oraz ogłoszenie faktu agresji na całą Ligę Narodów...Oni powinni ocenić czy to jest prawda czy nie...Wtedy Polska nie musiała by czekać na wypowiedzenie wojny przez WB I Francję, a ZSRR nie miałby prawa (bezkarnie) udzielić jakiekolwiek pomocy Niemcom...

Nie pamiętam, by Polska w 1920 roku dokonując agresji na Bolszewię, wypowiedziała wojnę...Było to działanie niezgodne z polskim prawodawstwem , a jednak dokonano pokoju ryskiego co prawda również łamiąc międzynarodowe umowy, ale jednak dokonano....
Można twierdzić tak jak niektórzy twierdzą, że stanu wojennego w 1981 roku nie było , że tamtej wojny też nie było , bo była nielegalna...Uśmiech
Ale poprzez legalizację bezprawia jakoś ta Polska funkcjonuje...Uśmiech

z pozdrowieniem

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Czw 27 Gru, 2018 18:40

Powrót do góry
maxikasek
Moderator
Generał broni

Generał broni





Posty: 10865
Pochwał: 36
Skąd: obecnie Szczecin
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Niegdyś napisałeś, że to nie jest to samo stan wojny i stan wojenny....

Bo nie to samo- stan wojny kieruje się od państwa innego, stan wojenny do swoich obywateli- po stwierdzeniu stanu wojny. Nie było potrzeby wystosowywać ambasadorowi Niemiec pisma z wypowiedzeniem wojny- kiedy agresja stała się faktem. To była oczywistość.


Cytat:
Przekazuje informację dyplomatom w Polsce i zgłasza fakt do Ligi Narodów której Polska była członkiem..I żąda interwencji oraz ogłoszenie faktu agresji na całą Ligę Narodów...

A to już Twoje konfabulacje i wymysły. Mylisz rozwiązywanie sporów międzynarodowych z reakcją na agresję. Dania, Holandia, Norwegia- również nie zgłaszały agresji Niemiec Lidze Narodów
Laughing

Cytat:
Nie pamiętam, by Polska w 1920 roku dokonując agresji na Bolszewię, wypowiedziała wojnę...Było to działanie niezgodne z polskim prawodawstwem , a jednak dokonano pokoju ryskiego co prawda również łamiąc międzynarodowe umowy, ale jednak dokonano....

Kolejne bzdury. Polska w 1920 nie dokonała żadnej agresji na "Bolszewię" bo nie istniało żadne takie państwo uznawane przez społeczność międzynarodową. Co najwyżej mogła walczyć z bojówkami komunistycznymi na terenie carskiej Rosji Laughing Traktat Ryski również nie był złamaniem żadnych międzynarodowych umów, bo i strona bolszewicka nie była stroną żadnych takowych- inaczej nie zostałby uznany przez aliantów Laughing
Cytat:
Można twierdzić tak jak niektórzy twierdzą, że stanu wojennego w 1981 roku nie było , że tamtej wojny też nie było , bo była nielegalna..

Bo nie było stanu wojennego w Polsce w 1981- był zamach stanu nazwany "marketingowo"- Stanem Wojennym. Zresztą wszystkie zmiany władzy w PRL były zamachami stanu, choć gabinetowymi.

_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 27 Gru, 2018 22:41

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

maxikasek napisał:

Kolejne bzdury. Polska w 1920 nie dokonała żadnej agresji na "Bolszewię" bo nie istniało żadne takie państwo uznawane przez społeczność międzynarodową. Co najwyżej mogła walczyć z bojówkami komunistycznymi na terenie carskiej Rosji Laughing

No cóż... osobiście nie usiłowałbym "być mądrzejszym" od ówczesnych i nie kombinował z nazywaniem tego konfliktu inaczej niż można to przeczytać w piśmiennictwie wojskowym lat 20-tych. A tam jest to czytelnie i powszechnie nazywane "wojną z Rosją". Po prostu... toczyli wojnę o terytorium z państwem nazywającym się Rosja i bez znaczenia kto wtedy tam faktycznie rządził.

A tak przy okazji to Polska przyjęła uregulowania Konwencji dotyczącej "rozpoczęcia kroków nieprzyjacielskich" (III Konwencja Haska) w 1927 - a dokładniej z dniem 20.01.1927. A więc te uregulowania formalnie nie dotyczyły Polski w 1919 czy 1920 roku. Nie można "złamać" prawa międzynarodowego, do którego się jeszcze nie przystąpiło.

PS. Oczywiście mam na myśli piśmiennictwo fachowo-wojskowe (a nie propagandowe) choćby publikacje zawarte w "Przeglądach piechoty" czy "Przeglądach kawalerii".

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Nie 30 Gru, 2018 23:18

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kolejne bzdury. Polska w 1920 nie dokonała żadnej agresji na "Bolszewię" bo nie istniało żadne takie państwo uznawane przez społeczność międzynarodową.
Rosja bez względu na jej nazwę, oczywiście nie była uznana przez wiele państw..ale jak najbardziej byli przez Polskę uznani..Była prowadzona wymiana korespondencji, były przedstawicielstwa dyplomatyczne...Jednak zostały przerwane przez władze RP(?)..
Cytat:
1918 grudzień 22, Warszawa
Nota ministra spraw zagranicznych RP
Leona Wasilewskiego
do ludowego komisarza spraw zagranicznych RSFRR G. Cziczerina w sprawie przeszkód uniemożliwiających nawiązanie normalnych stosunków z Rosją Radziecką.

Potwierdzając odbiór depeszy Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej z dn. 12 bm Nr 32483 mam zaszczyt zakomunikować w imieniu rządu Rzeczypospolitej Polskiej, że jedynym zadośćuczynieniem mogącym zlikwidować konflikt, przedłużający się z winy rządu Sowietów będzie: 1) zwrot archiwów, sum pieniężnych, mienia ruchomego i nieruchomego naszych przedstawicielstw w Moskwie i Piotrogrodzie; 2) zagwarantowanie swobodnego wyjazdu z Rosji naszych urzędników oraz ich rodzin. W depeszy z 26 listopada zawiadomiłem Pana, Panie Komisarzu, że zwróciliśmy się do królewskiego ministra spraw zagranicznych Danii z prośbą o wzięcie pod opiekę naszych obywateli i instytucji. Posłaliśmy odpowiednie instrukcje radcy przedstawicielstwa polskiego Janowi Żarnowskiemu.

Rząd polski uważa za niedopuszczalne z punktu widzenia stosunków międzynarodowych wyciąganie arbitralnych wniosków z zachodzących w Polsce wydarzeń politycznych. Stwierdzam w imieniu mego rządu, że konflikt pomiędzy Rosją a Polską powstał wskutek pogwalcenia nietykalności naszych przedstawicielstw w Moskwie i Piotrogrodzie i przedłuża się z winy rządu radzieckiego. Rząd polski uważa wszelkie rokowania z tym rządem za niemożliwe, dopóki podane wyżej warunki nie zostaną w pełni wykonane. Rząd polski protestuje stanowczo przeciwko ruchom wojsk sowieckich w kierunku granicy polskiej. Zachowanie się tych wojsk, jak również ich poprzednie zachowanie się, budzi poważny niepokój rządu polskiego i zmusza do uważania ich operacji za akt wyraźnie wrogi w stosunku do mojej ojczyzny.

Minister Spraw Zagranicznych
[L.] Wasilewski
Źródło:
Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Dokumenty i materiały, Warszawa 1967, t. II, s.156-157.

Cytat:
1919 luty 7, Warszawa
Nota ministra spraw zagranicznych RP
Ignacego Jana Paderewskiego
do ludowego komisarza spraw zagranicznych RSFRR G. Cziczerina zapowiadająca przybycie do Moskwy specjalnego delegata rządu polskiego A. Więckowskiego

W uzupełnieniu depeszy radiowej z 29 stycznia Nr 1290, komunikujemy rządowi Republiki Radzieckiej, że w rezultacie drobiazgowego śledztwa przeprowadzonego przez komisję specjalną pod przewodnictwem członka sądu apelacyjnego p. Bonisławskiego, zostały aresztowane wszystkie osoby podejrzane o udział w zbrodni, popełnionej na członkach Komisji Rosyjskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża. Władze polskie przedsięwezmą najsurowsze środki w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności dokonanego zabójstwa.

Ponieważ konflikt pomiędzy dwoma rządami przedłuża się wskutek stanowiska rządu radzieckiego, który wysuwa pod adresem rządu polskiego zarzuty, nie mające dostatecznych padstaw, Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa za konieczne wysłać do rządu radzieckiego specjalnego delegata w osobie p. Aleksandra Więckowskiego w celu rozpoczęcia za jego pośrednictwem rokowań z wyżej wymienionym rządem. Delegat nasz jest ugoważniony do omówienia z rządem radzieckim wysuniętych przez niego kwestii, których szybkie rozwiązanie leży we wspólnym interesie obu rządów. Prosimy Ludowy Komisariat o podanie marszruty dla naszego delegata, który w najbliższym czasie udaje się do Moskwy.

Minister Spraw Zagranicznych
[I.] Paderewski Źródło:
Sprawy polskie na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Dokumenty i materiały, Warszawa 1967, t. II, s.164-165.

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Czw 03 Sty, 2019 23:13

Powrót do góry
Speedy
Porucznik

Porucznik




Posty: 575
Pochwał: 7
Skąd: Wawa
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

marlog napisał:

Nie pamiętam, by Polska w 1920 roku dokonując agresji na Bolszewię, wypowiedziała wojnę...


Ja mam wątpliwości co do takiej interpretacji faktów. Czy można dokonać agresji na własne terytorium?

23.VIII (5.IX) 1918 Rada Komisarzy Ludowych (czyli bolszewicki rząd) wydała dekret, odpisany przez Lenina, o anulowaniu traktatów rozbiorowych Polski. Jak dla mnie w sposób oczywisty oznaczało to powrót do granicy polsko-rosyjskiej sprzed 5.VIII.1772. Za początek wojny polsko-bolszewickiej uważane jest z tego co wiem starcie oddziałów polskich z radzieckimi pod miejscowością Mosty 14.II.1919. Mosty leżały daleko w głębi przedrozbiorowego terytorium Polski. Więc w świetle wspomnianego dekretu to raczej wkroczenie wojsk radzieckich na te tereny należałby uznać za agresję.

_________________
Pozdr.
Speedy

Pią 04 Sty, 2019 12:59

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ja w tym temacie chciałbym uzyskać odpowiedź czy Polska
ogłosiła stan wojny z Niemcami, a później z ZSRR...Bo wszyscy uciekają od odpowiedzi schodząc na inny temat...

Speedy napisał:


Ja mam wątpliwości co do takiej interpretacji faktów. Czy można dokonać agresji na własne terytorium?


Własne terytorium jest wtedy gdy to się ogłosi - a inni to zaakceptują, ale Polska w Traktacie Wersalskim zrzekła się prawa do samodzielnego ustalenia granic...Ponadto Rosja Sowiecka ogłosiła, ale wtedy musimy ustalić czy była partnerem dla Polski czy tak jak zdaniem niektórych jej nie było...Ale skoro przyjmujemy, że była i ogłosiła to znaczy ogłosiła nieważność rozbioru Polski...A Rosja w rozbiorze Polski prawie nie uczestniczyła , bo prawie w całości przypadła Niemcom oraz Austro-Węgrom...
Z pozdrowieniem

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Pią 04 Sty, 2019 15:32

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Speedy napisał:

Ja mam wątpliwości co do takiej interpretacji faktów. Czy można dokonać agresji na własne terytorium?
[...] Więc w świetle wspomnianego dekretu to raczej wkroczenie wojsk radzieckich na te tereny należałby uznać za agresję.

W tym przypadku mamy w sumie wojnę, gdzie obie strony są agresorami i obrońcami... czyli po prostu wojnę o sporne (bo nijak prawnie nie uregulowane, które obie strony chciały mieć w swoich granicach) tereny.

marlog napisał:
Ja w tym temacie chciałbym uzyskać odpowiedź czy Polska
ogłosiła stan wojny z Niemcami, a później z ZSRR...Bo wszyscy uciekają od odpowiedzi schodząc na inny temat...

Nie ogłosiła w takim sensie, że nie wymieniono not dyplomatycznych traktujących o stanie wojny... Nie było wypowiedzenia wojny ze strony Niemiec - były za to w praktyce podjęte działania wojenne. Co prawda III Konwencja Haska z 1907 zapisała, że " kroki wojenne między nimi nie powinny się rozpoczynać bez uprzedniego i niedwuznacznego zawiadomienia, które będzie mieć formę bądź umotywowanego wypowiedzenia wojny, bądź formę ultimatum z warunkowym wypowiedzeniem wojny" - tyle, że wcale nie oznacza, że jeżeli takich działań nie podjęto to pomiędzy walczącymi państwami nie istnieje stan wojny. To tylko miało zapobiegać rozpoczynaniu działań wojennych bez uprzedzenia i formalnego wypowiedzenia wojny - jak widać na niejednym przykładzie... nie zapobiegały.

Jednak w dalszym "ciągu wydarzeń" wyraźnie określano to jako wojnę z Niemcami i za takową uważano konflikt zbrojny pomiędzy Niemcami, a Polską. Faktycznie więc stan wojny pomiędzy państwami zaistniał - choć jego rozpoczęcie było niezgodne z treścią III KH z 1907.

Natomiast zarządzeniem Prezydenta RP z 1.09.1939 wprowadzono na terytorium kraju "stan wojenny": http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19390860544/O/D19390544.pdf

Odwołany został zarządzeniem prezydium KRN w dniu 16.11.1945: http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19450570320/O/D19450320.pdf

Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku konfliktu z ZSRR, bo tutaj mamy nawet zalecenie dowództwa by z RKKA nie walczyć, a jednocześnie zawierając 30.07.1941 układ z ZSRR "rząd emigracyjny" tytułujący się Rządem RP i za taki (w tym czasie) uznawany przez liczące się mocarstwa nie wspomniał o tym, że oba państwa znalazły się stanie wojny. Nie wspomniała o tym również strona radziecka...

W tym przypadku można uznać, że mieliśmy do czynienia z konfliktem zbrojnym, którego obie strony nie uznawały za wojnę pomiędzy państwami.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sob 05 Sty, 2019 11:11

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Jednak w dalszym "ciągu wydarzeń" wyraźnie określano to jako wojnę z Niemcami i za takową uważano konflikt zbrojny pomiędzy Niemcami, a Polską. Faktycznie więc stan wojny pomiędzy państwami zaistniał - choć jego rozpoczęcie było niezgodne z treścią III KH z 1907.


Ja się zgadzam całkowicie z Twoją argumentacją, ale pozwolę przypomnieć że zgodnie z Konstytucją:
Cytat:
Art. 12.
Prezydent Rzeczypospolitej:

 f) stanowi o wojnie i pokoju;

I tylko Prezydent miał prawo i niejako obowiązek wydać odpowiednie postanowienie..
To tak jak z definicją karnego w piłce nożnej, ilu ludzi tyle argumentów, ja wybrałem Franza Beckenbauera - spalony jest wtedy jak pokaże sędzia główny, że był spalony...
Cytat:

Natomiast zarządzeniem Prezydenta RP z 1.09.1939 wprowadzono na terytorium kraju "stan wojenny": http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19390860544/O/D19390544.pdf

Oczywiście ustalamy, że to nie jest jednoznaczne z ogłoszeniem stanu wojny...

Cytat:
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku konfliktu z ZSRR, bo tutaj mamy nawet zalecenie dowództwa by z RKKA nie walczyć, a jednocześnie zawierając 30.07.1941 układ z ZSRR "rząd emigracyjny" tytułujący się Rządem RP i za taki (w tym czasie) uznawany przez liczące się mocarstwa nie wspomniał o tym, że oba państwa znalazły się stanie wojny. Nie wspomniała o tym również strona radziecka...

Tutaj faktycznie sprawa się komplikuje, bo w przypadku dekretu Prezydenta RP o stanie wojny z Niemcami, powinny zadziałać procedury Ligi Narodów, to znaczy powinno się ogłosić stan wojny ze wszystkimi członkami ligi..A skoro ZSRR był członkiem LN to na pewno nie mógłby udzielać pomocy zbrojnej Niemcom..
Ja uważam, że skoro Polska mogła wyruszyć na Irak, bo uważała jakieś punkty w ONZ za udzielenie pozwolenia na agresję, to jestem w stanie zrozumieć agresję ZSRR na Polskę tak jak to oni opisywali...
Zresztą granice z ZSRR były niejako nielegalne z punktu widzenia podpisanych umów przez Polskę i ich stabilność była sprawą dwóch państw...A jak historia pokazała obecne granice odpowiadające zajęciu ziem przez ZSRR są stabilne i bezkonfliktowe, przynajmniej Polska nie rości oficjalnie żadnych pretensji..

z pozdrowieniem

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Sob 05 Sty, 2019 17:11

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

marlog napisał:

Ja się zgadzam całkowicie z Twoją argumentacją, ale pozwolę przypomnieć że zgodnie z Konstytucją:
[...]
I tylko Prezydent miał prawo i niejako obowiązek wydać odpowiednie postanowienie..
[...]
Oczywiście ustalamy, że to nie jest jednoznaczne z ogłoszeniem stanu wojny...

No niby nie jest jednoznaczne, chociaż w świetle ustawy z dnia 23 czerwca 1939 r. o stanie wojennym, na podstawie której stan wojenny wprowadzono i na podstawie innych aktów prawnych wydanych w dniach 1-3 września (Dz.U. nr 88-90 z 1939) dość czytelnie wynika, że w ówczesnym prawie było to w praktyce równoznaczne z "ogłoszeniem wojny" (zresztą w niektórych słowo "wojna" jest umieszczone).

Do tego mamy jeszcze orędzie Prezydenta RP z 1.09.1939 - niby nie pada tam słowo "wojna", ale "działania zaczepne". W sumie jest to dość jednoznaczne stwierdzenie o działaniach zbrojnych pomiędzy państwami.

Tak czy inaczej oba państwa uznawały, że znajdują się w stanie wojny. Jest to sytuacja odmienna do sytuacji z wkroczeniem RKKA na tereny wschodniej Polski... gdzie oba państwa w praktyce nie uznawały, że są w stanie wojny.

Moim zdaniem nie ma wątpliwości, że Polska i III Rzesza w stanie wojny się znajdowały (choć jedna strona jej nie wypowiedziała, a druga czytelnie nie ogłosiła) oraz, że Polska i ZSRR się w stanie wojny nie znajdowały...

Choć niektórzy dzisiejsi propagandziści usiłują na różne pokrętne sposoby wykombinować, że jednak pomiędzy II RP, a ZSRR wojna zaistniała. Tyle, że w tej materii usiłują być "mądrzejsi" do ówczesnych... bo skoro oni w lipcu 1941 podpisując układ z ZSRR nie zawarli w nim ani słowa o zakończeniu wojny pomiędzy państwami to nie uznawali, że takowy stan wojny faktycznie zaistniał.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Sob 05 Sty, 2019 22:29

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Odnośnie wojny z ZSRR całkowicie przekonuje mnie Twoja argumentacja..
Mam jedynie wątpliwości do uznania stanu wojny z Niemcami i braku interwencji do LN, wtedy Polska nie musiałaby czekać na wypowiedzenie wojny przez Francję i Anglię, bo przecież byliby w stanie wojny niejako automatycznie...Przynajmniej wymusiłoby to jakąś reakcję LN..
Oczywiście wypowiedzi czy orędzia różnych polityków wskazywały słusznie na stan wojny z Niemcami, ale to musi lub powinno być jasno zadeklarowane przez osoby do tego uprawnione w tym wypadku Prezydenta RP..
A tak to wygląda jak moja sąsiadka która lata po wszystkich i pokazuje ślady pobicia przez męża, ale dopóki nie trafi na policję to jest bita, ale zgodnie z przepisami nie...Zresztą to też ma się zmienić, bo PIS przygotowuje ustawę, że trochę razów się każdej kobiecie należy..

Za to psa jak najbardziej bić nie wolno...Moja więc cicha uwaga, by nie traktować kobiet gorzej niż psa...

miłej niedzieli z "Trzema Królami" z pozdrowieniem

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Nie 06 Sty, 2019 11:11

Powrót do góry
Razorblade1967
Sous-lieutenant

Sous-lieutenant





Posty: 394
Pochwał: 5
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

marlog napisał:

Oczywiście wypowiedzi czy orędzia różnych polityków wskazywały słusznie na stan wojny z Niemcami, ale to musi lub powinno być jasno zadeklarowane przez osoby do tego uprawnione w tym wypadku Prezydenta RP.

W sumie powinno być... tyle, że opierając się na Konstytucji z 1935, gdzie w sumie zapisano lakonicznie (jak to w konstytucjach bywa), że "stanowi o wojnie i pokoju". Nie ma żadnej narzuconej formy (prawnej) tego "stanowienia" i w tej materii jest zasadniczo tylko ustawa o "stanie wojennym".

Co więcej ówczesne prawo międzynarodowe też tego nie precyzuje. Co prawa III KH z 1907 traktuje o wypowiadaniu wojny, ale tylko w sensie "zalecenia", że wojny nie powinno się rozpoczynać bez formalnego wypowiedzenia. Nijak nie określa, że działania wojenne bez wypowiedzenia nie są traktowane jako wojna i nijak nie stanowi, że bez tego faktu pozostałe jej zapisy nie obowiązują.

Myślę, że warto sięgnąć do materiałów "z epoki"... W zbiorach cyfrowych CBW jest publikacja Zygmunta Cybichowskiego (profesora Uniwersytetu Lwowskiego) pt. "Międzynarodowe prawo wojenne" wydana w 1914 (jeszcze przed wybuchem PWS).

Książka jest dość obszerną (160 str.) analizą ówczesnego prawa wojennego (a więc wynikającego głównie wtedy z konwencji haskich), dokonaną przez osoby najwyraźniej "uczone w prawie" i w rozdziale drugim "Miedzynarodowe prawo wojenne w szczególności" autor wyraźnie stwierdza, że złamanie zasad zawartych w konwencji czyli brak wypowiedzenia wojny w żaden sposób nie powoduje, że stanu wojny międzynarodowej nie ma. Oczywiście ogranicza to do konfrontacji zbrojnej między państwami, bo kwestie "powstańcze" rozpatruje oddzielnie.

_________________
To nie sztuka zginąć za Ojczyznę - sztuka spowodować aby nieprzyjaciel oddał życie za swoją!

Nie 06 Sty, 2019 13:46

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W sumie powinno być... tyle, że opierając się na Konstytucji z 1935, gdzie w sumie zapisano lakonicznie (jak to w konstytucjach bywa), że "stanowi o wojnie i pokoju".


Ale skoro ma pewne uprawnienia wynikające z ogłoszenia stanu wojny i z nich korzysta to powinien wiedzieć...

Cytat:
Art. 13.
(1) Prezydent Rzeczypospolitej korzysta z uprawnień osobistych, stanowiących Jego prerogatywy.

 b) wyznaczanie na czas wojny następcy Prezydenta Rzeczypospolitej;


Każdy powinien wiedzieć co robi, jak pan Duda był ministrem to nie widząc "trupa" Prezydenta RP na podstawie informacji radiowej wpuścił do Belwederu Marszałka Komorowskiego , który w tym momencie był "nielegałem"...

Chyba sobie kupię koszulkę z napisem KONSTYTUCJA..Uśmiech


dzięki za miłą dyskusję z pozdrowieniem

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Nie 06 Sty, 2019 20:26

Powrót do góry
marlog
Podporucznik

Podporucznik




Posty: 257
Skąd: Olsztyn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Razorblade1967 napisał:


(...)W sumie powinno być... tyle, że opierając się na Konstytucji z 1935, gdzie w sumie zapisano lakonicznie (jak to w konstytucjach bywa), że "stanowi o wojnie i pokoju". (...)


Mnie przekonuje całkowicie Twoje zdanie, ale skoro stan wojenny wprowadzony przez Jaruzelskiego był nielegalny, bo nie miał takich uprawnień konstytucyjnych.
Cytat:
Bez żadnych wątpliwości można stwierdzić, że wprowadzenie stanu wojennego było niezgodne z prawem. Główny zarzut dotyczy tego, iż Rada Państwa w grudniu 1981 roku nie miała kompetencji do wydawania dekretów z mocą ustawy. W momencie wprowadzenia stanu wojennego obowiązywała w Polsce Konstytucja PRL z dnia 22 lipca 1952 roku, która przyznała Radzie Państwa kompetencję do wydawania dekretów z mocą ustawy. Zgodnie jednak z art. 31 Konstytucji PRL, upoważnienie to było aktualne wyłącznie w okresie między sesjami Sejmu.
źródło

Wobec tego nadal uważam, że Prezydent RP nie wykonał postanowień zgodnych z konstytucją, bo nie ogłosił stanu wojny. Jak również nie zawiadomił Ligi Narodów o akcie agresji na wszystkich członków LN.

Wyznaczenie następcy nie było zgodne z prawem, bo takie uprawnienia Prezydent posiadał w wyniku ogłoszenia stanu wojny. Czego Prezydent nie zrobił.

_________________
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

J.Tuwim

Sro 16 Wrz, 2020 10:07

Powrót do góry
Zubek
Porucznik

Porucznik





Posty: 628
Pochwał: 3
Skąd: Starków
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Stan wojny pomiędzy państwami

Mylisz dwie kwestie - stan prawny i stan faktyczny. Konwencje sprzed I wśw. istotnie określały pewne wymogi wypowiedzenia/ogłoszenia wojny. Podobnie Liga Narodów. Jednakże w sytuacji zbrojnej napaści na terytorium sąsiedniego państwa - czyli np. Rzeszy na Polskę 01.09.1939 r. - formalności często idą na bok, bo nie ich zachowanie jest najważniejsze. Ot- wystąpi w radiu Prezydent czy Premier i powie " jest wojna" - i to załatwia sprawę - ogłosił publicznie i powszechnie...
Nie sądzę, aby rankiem w dniu 1 września akurat wydanie dekretu w Dzienniku Ustaw czy też zawiadomienie LN było priorytetem ówczesnych władz Polski - były - nagle- tematy ważniejsze i najważniejsze, gdyż- no właśnie - zaistniał faktyczny stan wojny.
Funkcjonuje powszechnie, od dawna ( bodajże od czasów rzymskich, gdyż na tych podstawach, prawa rzymskiego, oparty jest europejski system prawny) taka wykładnia czynności prawnych ( jaką np mógłby być akt wypowiedzenia wojny czy też ogłoszenie ( formalne)stanu wojny:
Przyjmuje się, że reguły wykładni oświadczeń woli należy stosować nie tylko do ustalenia treści złożonych oświadczeń woli, ale i samej "egzystencji" oświadczenia woli, a więc dla udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy dane zachowanie stanowi w ogóle oświadczenie woli. Pojęcie czynności prawnej dokonanej per facta concludentia odnosi się tylko do formy (sposobu) wyrażenia woli, natomiast oświadczenie woli, również w takiej formie wyrażone, aby mogło wywołać skutki prawne, musi pochodzić od osoby, która takie oświadczenie może złożyć. Ustalenie, czy konkretne zachowanie danej osoby ma walor dorozumianego oświadczenia woli oraz jaka jest jego treść, wymaga każdorazowo uwzględniania informacji pochodzących z bezpośredniego kontekstu, w jakim miało ono miejsce. Konkretne zdarzenie zdarzenie faktyczne pozwala uznać czyjeś zachowanie za oświadczenie woli tylko wówczas, gdy wyraża ono wolę dokonania czynności prawnej w sposób dostateczny, zamiaru stron dokonania czynności prawnej nie można domniemywać, musi on być dostatecznie uzewnętrzniony.
Odnieść można to także per analogiam do podmiotów prawa międzynarodowego.
Zatem faktyczna agresja była już sama w sobie aktem wojny...
Pozdrawiam

Czw 04 Lis, 2021 0:34

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Idź do strony Poprzedni  1, 2 Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.