Hej
O ile dobrze pamiętam, strzałki były podobne jak wcześniej w SPIW, bardzo lekkie (poniżej grama) i nieco szybsze chyba nawet (prawie 1500 m/s, w SPIW zdaje się było poniżej 1400). Przypuszczalnie więc zachowywały się podobnie.
Od strony samego latania: strzałki fruwają po ekstremalnie płaskim torze co ułatwia celowanie. Mają nieco gorsze skupienie przy ogniu pojedynczym od normalnych pocisków, jednak taką broń konstruowano zwykle jako strzelającą seriami 3-5-strzałowymi, a skupienie w takiej serii zwykle było lepsze niż normalnych pocisków. Są podatniejsze na boczne podmuchy a nawet kolizje z kroplami deszczu (wyraźnie gorsze było skupienie przy strzelaniu podczas deszczu). Mają ogromną siłę przebijania dzięki swemu wydłużeniu (pamiętam fotkę z jakiegoś testu, w warunkach w których pociski 5,56 zrobiły tylko wgłębienia w tarczy, a może to hełm był, strzałeczki z SPIW przeszły czysto na wylot). Co do siły rażenia to są spory, jedni uważają że jest wyjątkowo duża bo lekka strzałka szybko oddaje energię, wyginając się i łamiąc przy trafieniu, inni że wręcz przeciwnie, jest bardzo mała, bo strzałka nie ma dość energii bo jest za lekka i wcale tak się znowu nie łamie itd.
Od strony strzelania: karabin AAI działał o ile pamiętam na zasadzie odprowadzania gazów, nic tam się specjalnie złego nie działo, przy strzałkach trzeba stosować bardzo duże ciśnienie, jak dobrze pamiętam to było grubo ponad 4000 atm a może nawet 4500, ale powiedzmy że dla współczesnej technologii to nie jest taka tragedia. Nie rozwiązano jednak problemu z sabotem, który towarzyszy karabinom na strzałki od urodzenia. Plastykowy sabot, prowadzący strzałkę w lufie, opuszcza ją z taką samą prędkością, rzędu półtora km/s. Gdy odpada od strzałki, to oczywiście błyskawicznie hamuje, niemniej z bliska nie jest wykluczone że może stanowić zagrożenie. W działaniach piechoty nierzadko zdarza się że żołnierz strzela nad głową kolegi czy powiedzmy stojąc tuż koło niego więc takie zagrożenie trzeba brać pod uwagę. Nawet jeśli sabot wykonać z materiału który przy wystrzale się niemal kompletnie sproszkuje, to i tak zostaje problem tego proszku, który unosi się w powietrzu, wpada do oczu, do nosa, wszyscy go wdychają, połykają itp.
Mała masa strzałki sprawia że broń ma niewielki odrzut, nawet przy ogniu ciągłym jest dość stabilna i łatwa do kontrolowania.
Od strony użytkowej: strzałki nie są problemem dla współczesnej technologii, w czasach SPIW masowa produkcja strzałek o powtarzalnych parametrach była sporym wyzwaniem, zdaje się że naboje scalano w ogóle ręcznie (!!) co powodowało ich dosyć wysoką cenę. Teraz jak sądzę byłaby porównywalna z normalną amunicją, nieco wyższa ze względu na konieczność wdrożenia nowej technologii ale za to tańsze surowce. Nabój strzałkowy jest lżejszy od zwykłego co przekłada się na korzyści logistyczne. Pewnym minusem jest jeszcze trudność wykonania amunicji specjalnej, strzałka jest malutka i niewiele tam można zakombinować, pociski ppanc. no to jeszcze powiedzmy że nie są bardzo potrzebne, strzałki i tak sporo przebijają, ale już ze smugowymi jest kłopot. Jak pamiętam przy SPIW próbowano różnych rozwiązań smugowej strzałki i generalnie żaden wariant się do końca nie sprawdził. Nie jestem pewien czy dzisiejsza technologia coś by w tym względzie zmieniła, obawiam się że nie. _________________ Pozdr.
Speedy
Sro 08 Lis, 2006 11:33
|