Zatopienie pruskiej floty w Scape Flow

http://acn.waw.pl/bs/artyk/scapa/scapa.htm

Nie taniej i efektywniej byłoby Anglikom po prostu pociąć te okręty na złom? Ale śmieciarze Żeby tak sobie zatokę zaśmiecić

Sob 27 Maj, 2006 11:35

nie efektywniej byłoby przeczytać tekst do końca?
Hochseeflotte została zatopiona nie przez Anglików...
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Sob 27 Maj, 2006 12:16

Anglicy zyskali podwójnie, ponieważ pozbyli się groźnego rywala, a zyskali surowce dla własnego przemysłu stoczniowego. Większość zatopionych okrętów została później podniesiona.

Sob 27 Maj, 2006 16:29

i tak skończyły by w piecach, ewentualnie zostały sprzedane w ramach pomocy sojuszniczej Może wtedy i PMW miałaby jakiegoś pre-drednota na składzie.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sob 27 Maj, 2006 17:00

Jedna mała uwaga - Hochseeflotte nie była pruska, a niemiecka.
A to, że sie w Scapa Flow samozatopiła wynikało z tego, że Niemcy w pierwszej wojnie nie skapitulowały, a poprosiły o rozejm, zaś efekty konferencji pokojowej były dla nich wyjątkowo niekorzystne.Stad też: "...by okręty nie dostały się w ręce wroga..."
Historia znana i tysiąckrotnie opisywana.
Pozdrowienia
Grendel

Wto 30 Maj, 2006 16:11

maxikasek napisał:

i tak skończyły by w piecach, ewentualnie zostały sprzedane w ramach pomocy sojuszniczej Może wtedy i PMW miałaby jakiegoś pre-drednota na składzie.

Raczej nie, a na pewno nie zależało to od tego, co się wydarzyło w Scapa Flow. W składzie Hochseeflotte, która uległa tam samozatopieniu nie było bowiem ani jednego predrednota. Wszystkie one zostały rozbrojone w latach 1915-1918, za wyjątkiem Hannover i Schlesien.
ps. To mój pierwszy post, zatem witam wszystkich na forum!
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Nie 11 Cze, 2006 22:45

Tylko po co nam by był taki olbrzym?? I czy nasze państwo by było stać na utrzymywanie tak drogich okrętów??

Wto 04 Lip, 2006 16:36

jako stacjonarna bateria przydałby się. nie wiem jak koszta się wtedy kształtują, ale spadają drastycznie dość...
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Wto 04 Lip, 2006 21:36

Jako stacjonarna bateria - czemu nie? Wystarczy wtedy ze 100 artylerzystów i tyle. Nie trzeba paliwa, koszty konserwacji - minimalne. Myślę że coś takiego mogło by się przydać, zwłaszcza w realiach tuż powojennych, kiedy zagrożenie ze strony lotnictwa było minimalne.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sro 05 Lip, 2006 14:31

Hej

de Villars napisał:

Jako stacjonarna bateria - czemu nie? Wystarczy wtedy ze 100 artylerzystów i tyle. Nie trzeba paliwa, koszty konserwacji - minimalne. Myślę że coś takiego mogło by się przydać, zwłaszcza w realiach tuż powojennych, kiedy zagrożenie ze strony lotnictwa było minimalne.

Noo chyba raczej więcej. Z tego co pamiętam na Iowa-ch obsada jednej wieży liczyła 47 osób, a to były nowoczesne i dosc "zautomatyzowane" okręty. To co dopiero jakiś trupek z I ws.
_________________
Pozdr.
Speedy

Sro 05 Lip, 2006 14:52

Tylko tak na marginesie: to nie byla pruska flota tylko Cesarska czyli Rzeszy KAISERLICHE MARINE.

Sob 08 Lip, 2006 15:04

Co do tej liczy artylerzystów - to te 100 tak napisałem z głupia frant, mając na myśli raczej "stosunkowo niewiele", niż konkretną liczbę. faktycznie było by to pewnie więcej, ale i tak na tyle niewielu, że utrzymywanie takiej baterii było by przydatne.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pon 10 Lip, 2006 20:57

rydz-smigly napisał:

Tylko tak na marginesie: to nie byla pruska flota tylko Cesarska czyli Rzeszy KAISERLICHE MARINE.

A dokładniej to jej siły główne czyli Hochseeflotte oczywiście czysto teoretycznie.
A co do wyciągania okrętów to przed II wojną światową miało sens wyciąganie okrętów w całości, zwłaszcza z dna własnej bazy, po robiono to już inaczej czyli wyciągano tylko najwartościowsze metale (rozszabrowano wraki) a reszta zostawała jak leżała he he obowiązuje przecież twardy rachunek opłacalności.
I mała ciekawostka złomowanie Derfflinger'a przeciągneło się trochę ze względu na II wojenkę i zakończyli je dopiero na przełomie lat 40 i 50.
_________________
Battleships rule the waves!!

Pią 13 Paź, 2006 19:34

Mala dygresja :
W Scapa Flow nie tylko samozatopily sie okrety liniowe , rowniez bylo tam nie malo krazownikow (osiem ) oraz niszczyciele (czterdziesci osiem) i to wszystko nowych lub nawet najnowszych typow uzywanych przez Kiaserliche Marine .
Tak wiec Polska gdyby chociaz otrzymala z jeden taki krazownik i kilka niszczycieli lub przynajmniej kilka wiez z dzialami 305mm na baterie obrony wybrzeza , to juz by bylo suuuuuuuuper .

pozdrawiam et bonne journeé
_________________
"Be or not too be..."

Pon 16 Paź, 2006 15:30

Duża dygresja:
nie wiem co masz na myśli pisząc to powyżej.
Polska otrzymała jako "odszkodowanie" (obywatele państwa Polskiego, jako obywatele II Rzeszy, płacili podatki z których finansowana była budowa floty Kaisera) rozbrojone okręty o łącznym tonażu nie przekraczającym 1200 ton. I to po długich zabiegach dyplomatycnzych (właśnie wspomniany argument finansowo-podatkowy przeważył. Zresztą był jedynym, sensownym. Wszak Polska nie była zwycięską siłą w wojnie i jako taka wkładu w wojnę nie miała.) Jakiekolwiek więc gdybanie o otryzmaniu innych okrętów jest absurdalne- o wiele sensowniejsze jest gdybanie o nie otrzymaniu okrętów od Rosji w ramach pokoju Ryskiego.
_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Nie 22 Paź, 2006 0:40

To wszystko i tak pozostalo poboznymi zyczeniami , tak samo jak proba zakupu okretow "bialej floty" , ktora schronila sie w Bizercie po upadku kontrrewolucji i wycofaniu sie alintow z Rosji w 1920 roku. Pomimo szczerych checi "mlodego" Panstwa Polskiego zadna z tych opcji nie doszla do skutku , niestety , mozliwe ze bylo zbyt duzo mozliwosci i zaprzepaszczono szanse na sfinalizowanie czegokolwiek.



pozdrawiam
_________________
"Be or not too be..."

Nie 29 Paź, 2006 7:50