mw05 napisał:

de Villars napisał: Dobrze, a co ma do tego Polska, że taka w niej panuje wrogość wobec Białorusi i jej władz? Polska właściwie nie ma nic do tego, poza tym, że władze pomagają opozycjonistom. A nienawiść do Łukaszenki jest wynikiem np. oczerniania Polski w państwowej telewizji białoruskiej. Pozdrawiam

Nie wiem, czy aż tak bardzo. kiedy wybuchła ta afera z naszym związkiem słuchałem sobie radia Białoruś (w końcu ten rosyjski uczony przez 13 lat na coś sie przydał) i aż się zdziwiłem. Wiadomość druga czy trzecia w głównym serwisie (po wizycie chińskich biznesmenów) i żadnej propagandy. Ot, suche podanie faktów.
_________________
Nasza droga nie wiodła przez stepy
I pustynie ogromne piaszczyste
Dla nas twierdzą była leśna głusza
Wiejskie chaty i pola ojczyste

Sro 30 Sie, 2006 20:24

Cytat:

A sama Polska nie ma w tym żadnego interesu. Wykazujemy jedynie sąsiedzką pomoc.

Tylko po co, skoro sami Białorusini ani tego nie potrzebują, ani nie chcą? Mnie się zdaje, że zachodowi jest po prostu solą w oku ten niepokorny i politycznie niepoprawny Łukaszenko, a my się dajemy na niego wypuszczać.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sro 30 Sie, 2006 21:05

Ja też przyłączę się do głosów krytykujących rząd za ingerencję. Co przynoszą rewolucjo-demokracje: należy spytać się Ukraińców. Oni po swojej pomarańczowej rewolucji przyjeżdżają pracować do Polski, ludzie nie mają pracy, ale za to mogą pisać co im się żywnie podoba. Super, no nie? Najlepiej ingerować w sprawy wewnętrzne innych, jak coś się spieprzy, to nie my tracimy. A odpowiedzialności w Polsce to nikt nie chce brać.
Białoruś słusznie oczernia nasz rząd-w końcu my ingerujemy w ich wewnętrzne sprawy. Jeżeli w Polsce istnieje kwestia np. pożyczki moskiewskiej, to już istnieją obawy ingerencji Rosji w nasze sprawy, i (słusznie) podnosi się oburzenie. Wyobraźcie sobie drugą stronę: Białorusini, przez długi okres historii kiepsko traktowani przez Polaków, widzą że my znowu się tam pchamy.
Nie nam do tego, kto tam będzie rządził - musimy jednak zadbać o naszą mniejszość. I to też niezbyt nachalnie, bo rozbudzi się nacjonalizm białoruski

Czw 31 Sie, 2006 10:48

Tylko , jakby rząd USA myślał tak samo wobec Polski jak wy w 1980 ??

Czw 31 Sie, 2006 11:23

Jones napisał:

Tylko , jakby rząd USA myślał tak samo wobec Polski jak wy w 1980 ??

Rząd amerykański akurat w przemianach w Polsce odegrał marginalną rolę.

Czw 31 Sie, 2006 11:36

a kto wspierał opozycję pieniędzmi, powielaczami itp.?
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 31 Sie, 2006 11:47

Panowie, a ile było tych powielaczy? A z pieniędzmi bywało różnie. Kiedyś ks. Jankowski przywłaszczył sobie sporą sumę która otrzymał za granicą dla opozycji.

Czw 31 Sie, 2006 11:55

Cytat:

Kiedyś ks. Jankowski przywłaszczył sobie sporą sumę która otrzymał za granicą dla opozycji.

Jakie kolega ma na to dowody.

Wedlug mojej wiedzy ksiadz Jankowski z pieniedzy otrzymywanych z zachodu placil mandaty ludziom z biednych rodzin ktore nakladali zomowcy za udzial w tzw nielegalnych demonstracjach.
Taki mantdacik byl wtedy wielkosci polowy przecietnej pensji robotnika.

Ponadto ks Jankowski przez kilkanascie lat dotowal domy dziecka na Pomorzu, szpitalie , pomagal internowanym i ich rodzinom, zbudowal dom samotnej matki itp itd...

Co do samochodow ksiedza to byly one DARAMI, polonii niemieckiej, od niemieckiego kosciola katolickiego, polonii amerykanskiej itp.
Bylem kilka lat ministrantem w Sw. Brygidzie u ks Jankowskiego i moge troche na ten temat powiedziec.
Pozdrawiam
G

Czw 31 Sie, 2006 12:25

O jaki on dobry był. I uczciwy
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 31 Sie, 2006 12:29

de Villars napisał:

A czy nie jest aby odwrotnie? Czy nie mylisz przyczyny ze skutkiem? Jakiż interes miałby Łukaszenko w "oczernianiu" Polski, gdyby ona sama nie mieszała się w wewnętrzne sprawy Białorusi? [...] Wspiera tamtejsza opozycję. Organizuje na swym terenie wrogie tamtejszym władzom rozgłośnie radiowe.

Otóż przecież teraz polityka wewnętrzna Białorusi i tak nie jest samodzielna. Łukaszenko jest przecież sterowany przez Rosję. Według mnie dla Białorusi byłoby lepiej, gdyby władzę przejęła opozycja.
Ale widzę, że chyba nikt nie podziela mojego zdania.

Pozdrawiam

Czw 31 Sie, 2006 13:12

Ja podzielam twoje zdanie

Czw 31 Sie, 2006 13:52

Czy jest sterowany przez Rosje?? Nie zgodził bym się. Na dzień dzisiejszy to Łukaszenko gwarantuje niepodległość Białorusi. Jak potrzeba potrafi sie przeciw wstawić, np. zakręcenie gazociągu kilka lat temu.
_________________
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon

Taki styl pisma wyraża ironię

Czw 31 Sie, 2006 13:56

Zgadzam się z Brodeur. Łukaszenko tak kurczowo trzyma się swojego stanowiska że nie pozwoli na wchłonięcie Białorusi przez Rosję. Straciłby wtedy władze.

Czw 31 Sie, 2006 14:01

Brodeur napisał:

Czy jest sterowany przez Rosje?? Nie zgodził bym się. Na dzień dzisiejszy to Łukaszenko gwarantuje niepodległość Białorusi. Jak potrzeba potrafi sie przeciw wstawić, np. zakręcenie gazociągu kilka lat temu.

Brodeur, zgodzę się z tobą częściowo. Putin najchętniej włączyłby Białoruś do Federacji Rosyjskiej, a Łukaszenko chce ten ostatni element niepodległości utrzymać. Ale to on zadecydował o przywróceniu symboli narodowych z czasów BSRR oraz nadaniu równych praw językowi białoruskiemu i rosyjskiemu. Te równe prawa i tak są tylko na papierze, bo 70 % Białorusinów posługuje się jezykiem rosyjskim. A teraz chce wprowadzić jakieś zmiany w języku białoruskim, które w efekcie bardziej upodobnią go do języka rosyjskiego.

Nawet jeśli Łukaszenko nie jest sterowany przez Rosję, to jest, delikatnie mówiąc, rusofilem.

Pozdrawiam

Czw 31 Sie, 2006 14:05

Ciesze sie że mam poparcie. Jednak ciekawi mnie jak Łukaszenko rozwiąże sprawe swojej władzy. Przecież nawet w konstytucji Białorusi jest zapis że jedna osoba może sprawować kadencję prezydencką tylko dwa razy.

P.S. KK jeśli odmieniasz mój nik to pisz Brodeur'm
_________________
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon

Taki styl pisma wyraża ironię

Czw 31 Sie, 2006 14:13

Brodeur napisał:

Ciesze sie że mam poparcie. Jednak ciekawi mnie jak Łukaszenko rozwiąże sprawe swojej władzy. Przecież nawet w konstytucji Białorusi jest zapis że jedna osoba może sprawować kadencję prezydencką tylko dwa razy. P.S. KK jeśli odmieniasz mój nik to pisz Brodeur'm

Tak samo jak i w Polsce. Według mnie nie powinno być podobnych referendów. Tym bardziej, że już w 1999 r. Łukaszenka przedłużył sobie kadencję do 2001 r.

Pozdrawiam

Czw 31 Sie, 2006 16:22

mw05 napisał:

de Villars napisał: A czy nie jest aby odwrotnie? Czy nie mylisz przyczyny ze skutkiem? Jakiż interes miałby Łukaszenko w "oczernianiu" Polski, gdyby ona sama nie mieszała się w wewnętrzne sprawy Białorusi? [...] Wspiera tamtejsza opozycję. Organizuje na swym terenie wrogie tamtejszym władzom rozgłośnie radiowe. Otóż przecież teraz polityka wewnętrzna Białorusi i tak nie jest samodzielna. Łukaszenko jest przecież sterowany przez Rosję. Według mnie dla Białorusi byłoby lepiej, gdyby władzę przejęła opozycja. Ale widzę, że chyba nikt nie podziela mojego zdania. Pozdrawiam

Nie sądzę. Być może było tak za czasów Jelcyna, kiedy to w zacieśnianiu związków z Rosją widział możliwość dla siebie objęcia przywództwa tak powstałego państwa. Za Putina nie jest to możliwe, i Łukaszenko ma tego świadomość. Dlatego już nie dąży ze wszystkich sił do integracji - pozostając natomiast w miarę lojalnym sojusznikiem Kremla. I to zdaje się boli niektórych najbardziej - że jest w Europie państwo któremu bliżej do Moskwy niż Brukseli czy Waszyngtonu...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Czw 31 Sie, 2006 20:28

Cytat:

I to zdaje się boli niektórych najbardziej - że jest w Europie państwo któremu bliżej do Moskwy niż Brukseli czy Waszyngtonu..

Ich boli to ,że bliżej ustrojowo Białorusi do Kuby

Czw 31 Sie, 2006 23:20

de Villars napisał:

Nie sądzę. Być może było tak za czasów Jelcyna, kiedy to w zacieśnianiu związków z Rosją widział możliwość dla siebie objęcia przywództwa tak powstałego państwa. Za Putina nie jest to możliwe, i Łukaszenko ma tego świadomość. Dlatego już nie dąży ze wszystkich sił do integracji - pozostając natomiast w miarę lojalnym sojusznikiem Kremla. I to zdaje się boli niektórych najbardziej - że jest w Europie państwo któremu bliżej do Moskwy niż Brukseli czy Waszyngtonu...

Tylko co oznacza to "w miarę lojalny"? Przecież Białorusini mają u siebie tak, jak w Rosji, tylko z tą różnicą, że na mapie jest napisane: Białoruś.

A co do polityki wewnętrznej Białorusi, to może rzeczywiście Łukaszenka nie jest sterowany przez Rosję, ale inspiruje się jej działaniami. Na przykład szwadrony śmierci-takie same są w Rosji.

O białoruskich szwadronach śmierci więcej tutaj:
http://www.bialorus.pl/index.php?pokaz=gdzie_oni_sa&&Rozdzial=prawa_czlowieka

A Łukaszenka blokuje przystąpienie Białorusi na pewno nie ze względu na patriotyzm (bo dla mnie ktoś, kto zastępuje język ojczysty językiem rosyjskim, raczej nie jest patriotą), ale ze względu na to, że wtedy numerem 1 stałby się Putin.

Pozdrawiam

Pią 01 Wrz, 2006 8:56