| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Belizariusz
Starszy sierżant

Starszy sierżant





Posty: 148
Skąd: Thorn
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kulisy Zbrodni Kieleckiej

Zbliżamy się do kolejnej, 60. rocznicy krwawych zajść kieleckich z 4 lipca 1946 roku. Jestem ciekaw jak najwyższe władze państwowe i miasta Kielc skomentują rocznicę, bo jak słyszałem, że tablica upamiętniająca zbrodnię jest kłamliwa i mówi o tłumie agresywnych Polaków, którzy chcieli zaatakować Żydów. Rocznica ta posłużyła zainicjowania ogromnej nagonki na rzekomy "dziki antysemityzm" Narodu Polskiego, co przyniosło ogromne szkody dobremu imieniu Polaków. Nagonki prowadzonej w interesie stalinowskiej Rosji. Miała ona pokazać Zachodowi, jak bardzo w Polsce potrzebne są sowieckie wojska - do trzymania pod butem "faszystowskich" i "antysemickich" Polaków. Zbrodnia, zorganizowana zaledwie kilka dni po sfałszowaniu referendum z 30 czerwca 1946 roku, miała odwrócić uwagę Zachodu od kolejnego, szczególnie brutalnego pogwałcenia demokracji w Polsce. Natychmiast wykorzystano ją do dalszego maksymalnego umocnienia systemu represji komunistycznych w Polsce. Zdaniem syna prokuratora Jana Wrzeszcza, zaszczutego w dobie stalinizmu: "Po pogromie terror był bardzo głęboko odczuwalny, zakorzeniony. To (...) było zamówienie, żeby pokazać, że Polacy są straszliwi, krwiożerczy, że trzeba ich trzymać za mordę"
Przypomnijmy skrótowo przebieg zbrodniczych zajść kieleckich 4 lipca 1946 roku. Tego dnia rano zaczęto rozpowszechniać pogłoskę o rzekomym porwaniu przez Żydów 8-letniego chłopca, Henryka Błaszczyka. Kilka osób udało się z milicjantami do budynku Wojewódzkiego Komitetu Żydowskiego przy ul. Planty 7, by domagać się rewizji domu w poszukiwaniu chłopca. W budynku tym zamieszkiwało wówczas wielu Żydów. Doszło do szarpaniny wewnątrz budynku, a wokół domu zaczęły się gromadzić grupy ludzi. Do budynku zaczęli wchodzić kolejni milicjanci, a potem grupy wojskowych i żołnierzy KBW. W niewyjaśnionych w pełni okolicznościach doszło do strzelaniny między żołnierzami i milicjantami a Żydami, a później do mordowania i rabunku Żydów. Do ataku na Żydów dołączały się zgromadzone wokół domu żydowskiego grupy cywilów. Ich agresywne wystąpienia wzmogły się po przybyciu ok. godz. 12.30 dużej grupy robotników Huty "Ludwików". W najnowszej książce IPN o Kielcach liczebność tej grupy oceniana jest na kilkaset osób (część autorów innych publikacji podaje tu dużo mniejsze liczby). W czasie krwawych zajść, trwających aż 5 godzin - od godz. 10 rano do godz. 15 - zginęło trzydzieścioro siedmioro Żydów, dwóch polskich cywilów i jeden polski oficer.

_________________
"Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem."

Sob 01 Lip, 2006 20:57

Powrót do góry
John_Brown
Porucznik

Porucznik





Posty: 616
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Tak się składa, że mieszkam w Kielcach i sam zastanawiam się co się będzie działo.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Pon 03 Lip, 2006 15:03

Powrót do góry
Piotrk1
Kapitan

Kapitan




Posty: 1328
Pochwał: 2
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W niewyjaśnionych w pełni okolicznościach doszło do strzelaniny między żołnierzami i milicjantami a Żydami, a później do mordowania i rabunku Żydów.


Było podejrzenie uprowadzenia dziecka, a żołnierze i milicja weszli tam jako przedstawiciele władzy. Żydzi zamiast sie podporządkować zaczęli strzelać. Służby porządkowe odpowiedziały ogniem.
Może w ten sposób należałoby przedstawiać wydarzenia kieleckie. Byłoby to przeciwwagą na zarzuty stawiane przez Grossa.

Pon 03 Lip, 2006 17:32

Powrót do góry
John_Brown
Porucznik

Porucznik





Posty: 616
Pochwał: 1
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

To dziecko jest teraz dorosłm człowiekiem, a całę porwanie nie miało miejsca. Ojciec wywiózł go na wieś i mówił, że zostało porwane.
_________________
"Kwintyliuszu Warusie, oddaj mi moje legiony!"

Wto 04 Lip, 2006 12:34

Powrót do góry
Grzegorz
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany




Posty: 419
Skąd: Sztokholm
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi
Zajścia kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r.

Raport księdza biskupa Czesława Kaczmarka powstał niedługo po zajściach antyżydowskich 4 lipca 1946 r. w Kielcach, stanowi więc pierwszorzędne źródło do poznania obrazu tragicznych wydarzeń. Do tej pory znany był tylko we fragmentach, po raz pierwszy ukazał się w najnowszej publikacji Instytutu Pamięci Narodowej "Wokół pogromu kieleckiego" (Warszawa 2006). Raport powstał dla amerykańskiego ambasadora w Polsce, Arthura Bliss Lane'a, przeznaczony był więc dla wolnej opinii świata zachodniego, gdyż tylko tam mogła przebić się prawda o niezafałszowanym przez propagandę tle, przebiegu i inspiratorach zbrodni w Kielcach. Raport powstał na polecenie księdza biskupa Czesława Kaczmarka (1895-1963), ordynariusza kieleckiego, szczególnie brutalnie atakowanego przez komunistyczne władze. W dniu zajść antyżydowskich księdza biskupa nie było w Kielcach, ponieważ przebywał na kuracji w Polanicy Zdroju ....


...Wnioski i zakończenie
Analiza wypadków i zeznania świadków doprowadzają nas do następujących wniosków w sprawie zajść kieleckich 4 lipca 1946 r. Wskutek komunistycznej działalności Żydów wytworzyła się w stosunku do nich nienawiść szerokich mas w Polsce. Rzeczywiste wypadki ginięcia dzieci w Kielcach przypisywane Żydom nie wywołały jej, lecz powiększyły ją w wysokim stopniu. Z tego postanowiły skorzystać pewne komunistyczne czynniki żydowskie w porozumieniu z opanowanym przez siebie Urzędem Bezpieczeństwa, aby wywołać pogrom, który by dało się potem rozgłosić jako dowód potrzeby emigracji Żydów do własnego kraju, jako dowód opanowania społeczeństwa polskiego przez antysemityzm i faszyzm i wreszcie jako dowód reakcyjności Kościoła, którego zabijający byli członkami. W tym celu władze bezpieczeństwa nie zapobiegły powstającemu zbiegowisku, nie zawiadomiły o zajściu prokuratora, nie dały rozkazów milicji i wojsku do energicznego wystąpienia. Władze bezpieczeństwa nie przewidziały jednak, jak się zdaje, rozmiarów zajścia. Żydzi z ulicy Planty nr 7, niechcący na skutek instrukcji czy też z innych powodów otworzyć drzwi milicji, sprawili tym, że zaczęła je wyważać siłą. Odpowiedzieli na to strzałami, które spowodowały atak na nich milicji i motłochu, przy czym milicjanci i żołnierze chwytali Żydów, mordowali ich lub wydawali tłumowi na ulicy, a ten pastwił się nad nimi na oczach oddziałów milicjantów i wojska. Przedstawiciele Urzędu Bezpieczeństwa ograniczyli się tylko do obserwowania osób, zresztą w drugiej fazie zajść nie byli już w stanie ich opanować, gdyż większość milicji i wojska sympatyzowała z tłumem.
Do mordujących na ulicy Planty 7 należy zaliczyć milicjantów i żołnierzy, robotników oraz zebrany przypadkowo motłoch. Aresztowań dokonano tylko wśród tego ostatniego, gdyż posadzenie na ławie oskarżonych także milicjantów i robotników, będących członkami PPR, uniemożliwiłoby ukucie zarzutu, że mordowali tylko katolicy, uniemożliwiłoby atakowanie Kościoła katolickiego oraz andersowców i PSL. Ponieważ odsłonięcie całej prawdy o wypadkach skompromitowałoby rząd wobec społeczeństwa polskiego i zagranicy, a nawet wobec Żydów, których krwi chciano użyć dla celów politycznych, przeto na procesie nie pozwolono omawiać początków zajścia, gdyż świadkowie procesu mogliby się z tego domyślić istoty rzeczy.
Tak się przedstawiają w świetle bezstronnego badania wypadki kieleckie z dnia 4 lipca 1946 r. Wnioski nasze pozwalają na danie łatwej odpowiedzi na pytania, któreśmy w toku niniejszych rozważań wysuwali. Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Ci, którzy zabijali w Kielcach, godni są niewątpliwie najsurowszego potępienia niezależnie od tego, że byli sprowokowani, że działali w afekcie. Wszelki antysemityzm jest uczuciem poniżającym człowieka i nieetycznym. Mordowanie ludzi, choćby innej rasy czy przekonań, czy klasy społecznej, jest zawsze zbrodnią. Ale jeżeli w dniu 8 lipca zasiadło na ławie oskarżonych tylko 8 zabijających, to nie można tego nazwać aktem sprawiedliwości, bo powinni na niej zasiąść także i ci, którzy do wypadków kieleckich doprowadzili, którzy je sprowokowali, którym na nich zależało.
Nie umieścił ich wśród oskarżonych sąd, ale umieszcza ich moralnie opinia polska. Umieszcza ona na ławie oskarżonych i tych wszystkich, którzy sieją nienawiść, którzy ze zbrodni kieleckiej robią towar na sprzedanie, starając się pogłębić różnice w społeczeństwie polskim i zohydzić Polskę zagranicy.
?ródło: Akta śledztwa, t. 3, k. 521-538, kopia, mps.
Raport ks. bp. Czesława Kaczmarka pochodzi z tomu
przygotowanego przez Instytut Pamięci Narodowej: "Wobec pogromu kieleckiego", pod redakcją Łukasza Kamińskiego i Jana Żaryna, Warszawa 2006, s. 185-201 ...

Wiecej, caly raport mozecie przeczytac na:


http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20060704&id=my11.txt

Wto 04 Lip, 2006 14:27

Powrót do góry
Piotrk1
Kapitan

Kapitan




Posty: 1328
Pochwał: 2
Skąd: Śląsk
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
To dziecko jest teraz dorosłm człowiekiem, a całę porwanie nie miało miejsca. Ojciec wywiózł go na wieś i mówił, że zostało porwane.

Zdaję sobie z tego sprawę, że porwanie dziecka było fikcją, ale zdarzenie to można potępić w taki sposób, aby nie pokazywać światu, że Polska uprawia antysemityzm. Dzisiejsze kajanie się przed światem za tamte wydarzenia Żydzi i tak odbiorą po swojemu, tzn. wskażą, że antysemityzm istnieje nadal w Polsce
Używanie słowa "POGROM" dla tych zajść jest zbyt mocne.
Cytat:
Żydzi z ulicy Planty nr 7, niechcący na skutek instrukcji czy też z innych powodów otworzyć drzwi milicji, sprawili tym, że zaczęła je wyważać siłą. Odpowiedzieli na to strzałami, które spowodowały atak na nich milicji i motłochu, przy czym milicjanci i żołnierze chwytali Żydów, mordowali ich lub wydawali tłumowi na ulicy, a ten pastwił się nad nimi na oczach oddziałów milicjantów i wojska.

Z raportu biskupa wynika, że Żydzi pierwsi otworzyli ogień. Przypuszczam, że zrobili to ze strachu w samoobronie. Ale zawsze można powiedzieć, że do tych tragicznych wydarzeń by nie doszło, gdyby nie strzelali.

Cytat:
Ci, którzy zabijali w Kielcach, godni są niewątpliwie najsurowszego potępienia niezależnie od tego, że byli sprowokowani, że działali w afekcie. Wszelki antysemityzm jest uczuciem poniżającym człowieka i nieetycznym.

Zgadzam sie z ta opinią, takie czyny należy piętnować.
Dzisiaj w TV3 był program o tych wydarzeniach. Podano, że w ówczesnych czasach 40% wysokich urzędników w Kielcach było pochodzenia żydowskiego.Z raportu biskupa też wynika, że bezpieka opanowana była przez Żydów.
Zadać więc należy pytanie, czy zajścia te nie były sprowokowane przez nich.

Wto 04 Lip, 2006 15:41

Powrót do góry
Nerwa
Starszy sierżant

Starszy sierżant




Posty: 122
Skąd: Bydgoszcz
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Re

Jakieś dwa lata temu puszczono w TVP film dokumentalny "Henio" o tamtych wydarzeniach. Jeżeli możecie to obejrzyjcie!!!!Naprawdę warto. Czołg2

Sro 09 Sie, 2006 22:20

Powrót do góry
KK
Sangwi

Sangwi





Posty: 1006
Skąd: Wrocław
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Jaśnie Oświecony Ksiądz Biskup delikatnie mówiąc w wielu miejscach mija się z prawdą. To nie był przejaw spisku zorganizowanego przez Żydów i przeciw Żydom. Było tak: pewien mały chłopiec razu pewnego pojechał sobie na wieś, gdzie spedzał czas na szabrowaniu owoców. Wrócił dopiero po dwóch dniach i gdy zobaczył ojca z pasem powiedział, że porwali go Żydzi i trzymali w piwnicy. Ojciec zabrał chłopca na posterunek MO. Jeden z milicjantow poszedł z chłopcem i jego ojcem na ulicę Planty 7, gdyż ten dom wskazał chłopak. Okazało się jednak, iż nie ma on piwnicy. Wtedy "ofiara porwania" zmieniła zeznanie i poinformowała iż trzymano go w psiej budzie. Milicjant wrócił na komisariat, gdzie komendant zdecydował o konieczności wyjaśnienia sprawy. Milicjanci ruszyli na Planty 7. Po drodze podobno rozpowiadali że Żydzi porwali polskie dziecko. Wieści te szybko rozchodziły się po mieście. Gdy milicjanci doszli na miejsce, przed domem był już spory tłum. Gdy funkcjonariusze chcieli wejść do środka, Żydzi bez ostrzezenia otworzyli ogień. To rozsierdziło milicjantów, którzy odpowiedzieli strzałami. Na miejsce przeybyli funkcjonariusze ze szkoły (koszar?) Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach. Razem z milicjantami wtargneli do budynku i rozbroili Żydów, kilku z nich wypychając przez okna (tłum zatłukł ich na ulicy). Nastepnie milicjanci wdarli się do salki modlitewnej, gdzie zastrzelili modlących się tam Żydów. Wezwane na pomoc wojsko otoczyło tern kordonem wystawiając przy ulicach dojazdowych posterunki z karabinami maszynowymi, aby nie wpuszczać więcej ludzi na Planty 7. Wejście do domu zablokowali funkcjonariusze KBW, żeby powstrzymać rozlew krwi.
Tymczasem w Hucie "Ludwików" zwołano wiec, gdzie podniosły sie okrzyki "Żydzi mordują polskie dzieci, milicja strzela do tlumu!". Pracownicy uzbroili się w sztachety i ruszyli w strone miasta, zabierając ze soba pracowników dwóch tartaków. Po drodze rozbito posterunki wojskowe z karabinami maszynowymi i przedarto się na Planty 7. Tam tłum robotników przerwał kordon żołnierzy KBW i funkcjonariuszy UB i wdarł się do środka. To co było dalej zapewne wszyscy znają. Po zabiciu większosci Żydów (niekótrzy ukryli się na strychu) tłum rozlał się po mieście. Pociąg jadący do Wrocławia zatrzymał się, wyciągnięto z niego 3 Żydów, zamordowano i pochowano przy torach.
Informacje pochodza z książki wydanej przez IPN, tytułu nie pamiętam.

Czw 10 Sie, 2006 0:00

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.