|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
Skradzione obrazy
Epoka schyłkowego PRL-u minęła bezpowrotnie, ale jeszcze i dzisiaj wypływają sprawy, które w jasny sposób pokazują zasady działania tych, których niedawno zwaliśmy czerwoną burżuazją.
Cytat: |
Poniedziałek, 12 czerwca 2006
Czerwoni marszandzi
Reporterzy "Wprost" odnaleźli niektóre obrazy skradzione z gmachu KC PZPR pod koniec istnienia PRL.
To było przestępstwo doskonałe. Zniknął nie tylko łup, ale i wszelka dokumentacja mogąca naprowadzić na jego ślad. Wbrew sugestiom, nie ma tej dokumentacji w słynnej szafie płk. Lesiaka. Łupem były dzieła sztuki wypożyczane przez partię komunistyczną z muzeów i skradzione następnie z gmachu KC PZPR. Na trop zrabowanych dzieł naprowadziły nas dzieje jednego z obrazów, który sprzedano na aukcji w paryskim domu aukcyjnym Drouot. Działo się to kilkanaście miesięcy po samorozwiązaniu się PZPR, które poprzedziła grabież depozytów muzealnych zdobiących gabinety partyjnych bonzów.
|
Cytat: | Usłyszeliśmy, że aby odnaleźć w archiwum domu aukcyjnego ślad zlicytowanych 15 lat temu obiektów, musimy sami przekopać się przez obszerną dokumentację. Kiedy po kilku dniach nasz wysłannik pojawił się w Hotel Drouot, usłyszał z kolei, że za sprawdzenie tych informacji trzeba zapłacić kilkaset euro. Polonijny biznesmen, u którego wcześniej zmagazynowane były licytowane obrazy, kupił wówczas za niewygórowaną - jak twierdzi - kwotę obraz, który umownie zatytułowaliśmy "Odpoczynek wędrowca", zapłacił 1500 franków. Na odwrocie niedużej kompozycji przedstawiającej brodatego mężczyznę w surducie i kapeluszu na tle pejzażu z chatami znajduje się mosiężna tabliczka z napisem "KC PZPR. Gr. VIII. Nr inw. 743". |
Cytat: | Złodzieje mieli ułatwione zadanie, gdyż - jak wynika z materiałów, które odnaleźliśmy w Muzeum Narodowym w Warszawie - w KC nikt nie kwitował dzieł sztuki zabranych do poszczególnych gabinetów. Po likwidacji partii ci, którzy wynieśli obrazy, mieli sporo czasu, bowiem ustawa o nacjonalizacji majątku PZPR została uchwalona w 1990 r., ale weszła w życie dopiero w 1991 r. Dzieła sztuki z depozytów muzealnych poginęły też z innych instytucji i urzędów centralnych PRL, na przykład siedem XIX--wiecznych figurek porcelanowych z Miśni z Urzędu Rady Ministrów (wypożyczone do dekoracji gabinetu ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza).
Grzegorz Indulski
Jarosław Jakimczyk |
więcej na:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,8173,wid,8346801,prasaWiadomosc.html
Cóż, to jeszcze jeden gwóźdź do trumny partyjnego betonu
I zaprzeczenie, że wśród partyjnej wierchuszki zdarzali się uczciwi idealiści (chyba,że w rezerwacie).
Nie 18 Cze, 2006 16:01
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kudi
Captain
Posty: 1000 Pochwał: 1 Skąd: wawa
|
|
|
Fajny materiał. Tylko z małym "ale". Duża część zabytków była jednak kwitowana. Takie dokumenty są w Muzeum Narodowym. No ale lepiej wygląda jak się napisze, że brali i nie kwitowali, a później sprzedawali
Przecież wiadomo też dużo jakie zabytki jechały z Dolnego Śląska dla towarzysza Bieruta. Podobnie zresztą było w przypadku ambasad. _________________ pozdr
robert_kudelski
...z nową stroną www.eksplorator.com,
używający sprzętu firmy PenElektonik
Pon 19 Cze, 2006 9:42
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
siwy
Major
Posty: 1590 Pochwał: 3 Skąd: Wolsztyn / Użgorod
|
|
|
No nie tak do końca z tekstu wynika, że pokwitowania były, ale nie było pokwitowań wg. rozdzielnika już na na miejscu. Czyli towarzysz taki miał obraz w swoim gabinecie, ale bez żadnej bumagi Cytat: | w KC nikt nie kwitował dzieł sztuki zabranych do poszczególnych gabinetów. |
Szukaj wiatru w polu
Dolny Śląsk to było dopiero Eldorado dla towarzystwa, ale to już sprawa na osobny wątek.
Pon 19 Cze, 2006 10:49
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki w tym forum Możesz ściągać pliki w tym forum
|
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
|
|