| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
works1
Użytkownik zbanowany

Użytkownik zbanowany






Posty: 713
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

WYPOWIEDZ OBAMY W SPRAWIE PALESTYNY

Wyluzowany

za interia.pl

Propozycja ustanowienia Państwa Palestyńskiego w granicach z 1967 roku wysunięta przez prezydenta USA wywołała wrzenie w izraelskich kołach rządowych. Koncepcja Obamy spotkała się natomiast z poparciem na świecie.
Netanjahu, przyznał, że między USA a Izraelem pozostają różnice zdań w kwestii drogi do osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie.

Obama powiedział też, że USA i Izrael sądzą, że "arabska wiosna" otwiera możliwości, ale też rzuca wyzwania.

Netanjahu zapewnił, że Izrael pragnie pokoju, i podkreślił, że docenia wysiłki Obamy w sprawach Bliskiego Wschodu. Oświadczył, że Izrael może pójść na pewne ustępstwa w negocjacjach pokojowych z Palestyńczykami, ale że koncepcja granic państwa palestyńskiego sprzed wojny sześciodniowej z 1967 r. jest "nie do obrony".

Za takimi granicami - z opcją ewentualnej wymiany terytoriów - Obama opowiedział się w czwartek.

Netanjahu oświadczył też, że przywódcy palestyńscy muszą wybrać między paktem z rządzącym w Strefie Gazy Hamasem a pokojem z Izraelem.

Swoje wystąpienie dla mediów Netanjahu zakończył dramatycznym przypomnieniem, że naród żydowski ma historię liczącą ponad 4000 lat i "nigdy nie przestał marzyć o własnym państwie".

Zwracając się do Obamy powiedział, czyniąc aluzję do odrodzenia państwa żydowskiego po prawie 1900 latach i do jego zagrożenia obecnie: "Nie mamy wielkiego marginesu na błąd. Historia nigdy nie da naszemu narodowi drugiej szansy".

Sekretarz stanu USA Hillary Clinton przeprowadziła z Netanjahu "szczerą i serdeczną" rozmowę przed jego przybyciem do USA - potwierdził w piątek rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner. Media sugerowały, że była to rozmowa burzliwa.

Toner odmówił potwierdzenia informacji piątkowego "New York Timesa", jakoby w tej rozmowie Netanjahu uskarżał się, iż Barack Obama domaga się od Izraela zbyt wielu ustępstw wobec Palestyńczyków.

Agencja Associated Press podała, powołując się na nieokreślonych bliżej przedstawicieli administracji USA, że Clinton poinformowała Netanjahu o treści czwartkowego przemówienia Obamy, w którym prezydent opowiedział się za granicami państwa palestyńskiego sprzed wojny sześciodniowej z 1967 roku, z możliwością nieznacznych korekt na podstawie dwustronnych negocjacji.

Według AP Netanjahu na próżno usiłował nakłonić stronę amerykańską do usunięcia tej kwestii z przemówienia Obamy. Był podobno bardzo wzburzony.

"Oni się czują oszukani"
"Waszyngton nie rozumie naszych realiów" - cytuje agencja AFP wypowiedź, której udzielił anonimowo jeden z izraelskich doradców towarzyszących Netanjahu w podróży do Waszyngtonu.

"Nie rozumie także naszego sposobu działania" - dodał ten sam rozmówca.

Dla izraelskich kół rządowych "to było całkowite zaskoczenie"; "oni się czują oszukani" - opisuje Reuters w depeszy z Jerozolimy izraelskie reakcje.

"Od wczorajszego wieczoru jedyną rzeczą, jaka powinna interesować Benjamina Netanjahu, jest to, jak zapobiec ponownemu wyborowi Baracka Obamy" na prezydenta USA - dodaje dziennik.!!!!

Opozycja popiera plan Obamy
Przemówienie Baracka Obamy spotkało się natomiast z pozytywną reakcją opozycyjnych kręgów politycznych Izraela.

Przywódczyni opozycji, była minister spraw zagranicznych Cipi Liwni, która stoi na czele centrowej partii Kadima, oskarżyła Netanjahu, że przeciwstawiając się frontalnie Waszyngtonowi, każe Izraelowi "płacić zbyt wysoką cenę za ratowanie swojej koalicji rządowej".

W opublikowanym w piątek oświadczeniu Kwartetu wyrażono przekonanie, że proponowany przez Obamę punkt wyjścia - granice dla Palestyny, bezpieczeństwo dla Izraela - daje obu stronom podstawę do osiągnięcia "ostatecznego rozwiązania konfliktu na drodze poważnych, konkretnych negocjacji i wzajemnego porozumienia we wszystkich kluczowych kwestiach".

Kwartet zaapelował do Izraela i Palestyńczyków o "przezwyciężenie obecnych przeszkód i wznowienie bezpośrednich negocjacji".

Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle podkreślił, że punktem wyjścia dla procesu pokojowego jest stworzenie dwóch państw "na drodze negocjacyjnej". - To z jednej strony zakłada, że wszystkie strony uznają prawo istnienia Izraela i zaniechają siły, z drugiej strony - Izrael musi uznać (...) istnienie wolnego państwa palestyńskiego - mówił szef niemieckiej dyplomacji.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła opinię, że "wyjście od granic sprzed 1967 roku i rozważenie wymiany terytorium (...) byłoby dobrą ścieżką, nad którą obie strony powinny się zastanowić". Zaznaczyła, że zarówno kontynuacja izraelskiego osadnictwa na terenach Autonomii Palestyńskiej, jak i ewentualna jednostronna deklaracja niepodległości państwa palestyńskiego nie są drogą wyjścia z konfliktu.

Norwegia, która przewodniczy grupie państw wspomagających ekonomicznie Palestyńczyków, witając z zadowoleniem przemówienie prezydenta USA, zaapelowała do Izraela i Palestyńczyków o znalezienie negocjowanego rozwiązania.

- Obama po raz pierwszy sformułował to w ten właśnie sposób. To bardzo ważne - skomentował norweski minister spraw zagranicznych przemówienie prezydenta USA. Jednocześnie podkreślił, że Obama, opowiadając się za państwem palestyńskim w granicach z 1967 r., zbliżył się do stanowiska zajmowanego przez Europejczyków.

Jordania z zadowoleniem wita słowa amerykańskiego prezydenta, "który po raz pierwszy tak jasno przedstawił w przemówieniu politycznym swoją wizję utworzenia państwa palestyńskiego na podstawie granic z czerwca 1967 roku" - oświadczył szef dyplomacji jordańskiej Nasir Judeh.

"NYT" stawia pytanie, "jak szybko Waszyngton dostarczy nowym rządom w Egipcie i Tunezji obiecaną pomoc gospodarczą oraz jak mocno Obama chce naciskać na Izrael i Palestyńczyków, aby zaczęli poważne negocjacje pokojowe?".


Wyluzowany Przyznam sie ze jestem zaskoczony ta nagla propozycja Obamy.
Niestety nie wierza by Obama mial szanse na przekonanie Izraela do swojego pomyslu.
Mysle ze sytuacja przeciagnie sie do wyborow ktore Obama bez poparcia
pewnych kregow finansowych przegra i na tym bedzie koniec.
Albo Izrael wywola nowa wojne ktore zniweczy jakiekolwiek wysilki
umozliwiajace rozmowy pokojowe.

Problem Obamy to rowniez fatalna sytuacja finansowa USA.
Jego bietnice pomocy krajom "rewolucyjnym" moze upasc gdy
nie dostanie pieniedzy.
Wtedy dojdzie do zniechecenia w krajach arabskich,nowych krwawych
rozruchow i to bedzie koniec snu o demokracji w tych krajach

Albo dojdzie do zamachu na Obame ktory zrzuci sie na konto Al-Kaidy i bedzie to pretekstem do nowej krwawej interwencji...gdziekolwiek.
.

Sob 21 Maj, 2011 7:08

Powrót do góry
Indiana Jones
Moderator
Oberst

Oberst





Posty: 5413
Pochwał: 19
Skąd: z frontu
Archiwum: X ...
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Dobrze sie stało że USA zaczyna stać też i po drugiej stronie konfliktu, granice z przed wojny nie są realne, ale dają pole do ustępstw na rzecz Izraela. coś na zasadzie zabieramy marchewkę, ale później mówimy że będziemy tacy dobrzy że zabierzemy tylko pół marchewki Wink stary manewr Wyluzowany
_________________
Pozdrawiam
Przemek

Sob 21 Maj, 2011 8:46

Powrót do góry
Brodeur
Podpułkownik

Podpułkownik





Posty: 3025
Pochwał: 3
Skąd: z Wielkopolski
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Generalnie cała sprawa nabiera rumieńców. W Izraelu zawrzało. Większość jest przeciwko propozycji Obamy. Jedynie opozycja rządowa jest w stanie rozważyć plan prezydenta USA. Pytanie czy będzie trwać w takim postanowieniu gdy ewentualnie znajdzie sie ona w rządzie. Reszta świata w propozycji, sugestii Obamy widzi dobre rozwiązanie lub rozwiązanie które należy rozważyć a na pewno nie odrzucać pochopnie. Jak dla mnie raczej to nie przejdzie, Izrael raczej sie nie ugnie a szkoda bo w tym wypadku mógłby ktoś w końcu zrobić gest dobrej woli.
_________________
"Tylko umarli widzieli koniec wojny" Platon

Taki styl pisma wyraża ironię

Sob 21 Maj, 2011 12:44

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.