Zamiast Denikina, Piłsudski wybrał bolszewików

Ciekawe dlaczego zamiast Denikina, Piłsudski wybrał bolszewików?

gen. Anton Denikin, pół Polak pół Rosjanin i Litwin Józef Piłsudski.

Czy J. Piłsudski zdawał sobie sprawę , że bojkotując kooperację z Denikinem, ratuje bolszewików?
Słyszałem, że podczas wyprawy kijowskiej większość żołnierzy od Petlury uciekła do Denikina. (- czy może to ktoś potwierdzić?)
Jaki był polski interes wyprawy kijowskiej?
Czy koszty tej wyprawy warte były zysków?

Czy zagrożenia dla Polaków ze strony Denikina były , aż tak duże , że warte, były "poparcia" bolszewików ?

Jak się to ma do panslawizmu który w IXX i XX wieku obejmował swoimi ideami narody słowiańskie?
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Czw 20 Sty, 2011 20:36

Zdaje się , że w kwestii granicy "nowej" Polski z "nową" Rosją granica miała być bardziej na zachód niż dziś /bez "guberni" chełmskiej/
A tak na poważnie raporty wywiadowcze na temat armii Denikina dość trafnie oddały Piłsudskiemu co jest warta(lub nic nie warta) ta bardzo mocno "przereklamowana" armia. Gdyby wzorem marszałka nasi politycy miast "kawaleryjskiej fantazji" opirali się na meldunkach wywiadu i umieli z nich wyciągac trafne wnioski także i innych dziwnych pomysłów politycznych dałoby się uniknąć...
Pozdrawiam
_________________
Czy można dostąpić selektywnej mądrości lub przekwalifikować się na prawdziwego człowieka ot tak po prostej lekturze dzieł Jacka Kaczmarskiego? Tak - na IOH można...

Czw 20 Sty, 2011 21:06

JerzyS:

Cytat:

Ciekawe dlaczego zamiast Denikina, Piłsudski wybrał bolszewików?

To proste. Biali generałowie nie zapewniali Polsce niepodległości. Ich system myślowy się nie zmienił. Jednak postawienie pytania w tak głupi sposób, świadczy o po raz enty o braku wiedzy i szukaniu spisków tam gdzie ich nie ma ( o czym nie raz pisałem). Piłsudski nie mógł poprzeć żadnego z białych generałów, z przyczyn o których piszę powyżej. Jedynym sojusznikiem był, równie kontrowersyjny dla sprawy polskiej, Petlura. Ten z resztą, też nie miał sojuszników, bo współpraca z " białymi" nie wchodziła w rachubę ( powody identyczne z naszymi)

JerzyS:

Cytat:

gen. Anton Denikin, pół Polak pół Rosjanin i Litwin Józef Piłsudski.

Napiszę wprost. Jesteś Waść, JerzyS, prowokator i człowiek z nikczemną wiedzą historyczną. Twoja działalność na forum i treści jakie ona niesie, winny być dawno nagrodzone "bananem". Piszesz bzdury, jednak robisz to w konkretnym celu. Chcesz wywołać awantury i tylko to Ciebie cieszy. Jak można napisać o Piłsudskim że był Litwinem Czy wobec tej teorii stanął na czele ruchów wyzwoleńczych Litwy Jesteś żałośnie śmieszny. Po raz kolejny proszę administrację forum o naganę dla destrukcyjnej działalności JerzegoS. Dowody są w spamerskich postach tego człowieka.

JerzyS:

Cytat:

Czy J. Piłsudski zdawał sobie sprawę , że bojkotując kooperację z Denikinem, ratuje bolszewików?

Czy JerzyS zdaje sobie sprawę z kuriozalności tego pytania ? Jak już pisałem. Sztywna i nieprzejednana postawa byłych carskich generałów wobec sprawy polskiej, przekreślała jakąkolwiek współpracę z nimi. Ich ślepota i zacietrzewienie sprawiły, że bolszewicy wygrali nie tylko na zachodzie dawnego imperium rosyjskiego. Bolszewicy wygrali na wszystkich frontach, bowiem obiecywali bez pokrycia wszystko i wszystkim, podczas gdy "biali" mówili o przywróceniu starego porządku. Doskonale o tym zjawisku pisze R. Pipes w " Rosji bolszewików" i " Rewolucji rosyjskiej"


JerzyS:

Cytat:

Słyszałem, że podczas wyprawy kijowskiej większość żołnierzy od Petlury uciekła do Denikina. (- czy może to ktoś potwierdzić?)

Wyjaśnię to ale tylko pod warunkiem, że napiszesz skąd masz tę informację. Czy od księdza na kolędzie ? Od znajomego z lokalnego marketu? Od ciotki która wyplata wiklinowe kosze ? Czy też, od kierowcy TiRa który przejeżdżał przez Twoją miejscowość ?

JerzyS:

Cytat:

Czy zagrożenia dla Polaków ze strony Denikina były , aż tak duże , że warte, były "poparcia" bolszewików ?

Zagrożenia od strony Denikina, w omawianym czasie, nie było. Dla niego zagrożeniem byli "czerwoni". Widząc, że nie da rady, przekazał dowództwo Wranglowi. Po latach stworzył w swoich pamiętnikach mit złego Piłsudskiego, którego bierność uratowała bolszewików. Zapomniał, że jego działania koncentrowały się na zdobyciu Moskwy, a jego nieustępliwa wobec Polski postawa, była główną przyczyną braku współpracy.


JerzyS:

Cytat:

Jak się to ma do panslawizmu który w IXX i XX wieku obejmował swoimi ideami narody słowiańskie?

Nijak. Z tym, że nie znam wieku IXX Pansalwizm, co prawda wynalazek czeski, ale promowany głównie przez Rosję, która notorycznie ignorowała słowiańskie pochodzenie Polaków Nazywając nas judaszem słowiańszczyzny.

Czw 20 Sty, 2011 21:14

Seth - pomijając niwątliwy głód wiedzy JerzegoS w tej kwestii :) armia Denikina jak to ktoś ładnie ujął "nie miała żadnego zaplecza" - prowadziła dość mało sensowną politykę wobe Ukrainy, Kozaków i przede wszystkim chłopstwa ale i też wobec "klasy średniej". Naprawdę "czerwoni" nawet nie musili się wysilać z wymyślaniem obietnic - wystarczyło, ze obiecali, ze to towarzystwo przepędzą i przywrócą stan wyjściowy. Jakie w tej armii były standardy obrazuje chyba gen. Maj-Majewski - szef sztabu wszak - powiadający z dumą, że nikt go od x lat jeszcze nie widział trzeźwym...
Z tego co wiem Piłsudski po latach sam się zastanwiał czy jednak - przewidując ich pewną porażkę nie można było odnieść więcej korzyści głównie o sprzętowo-finansowym charakterze... mamiąc państwa ententy różnymi moskiewskimi mirażami...
Pozdrawiam
_________________
Czy można dostąpić selektywnej mądrości lub przekwalifikować się na prawdziwego człowieka ot tak po prostej lekturze dzieł Jacka Kaczmarskiego? Tak - na IOH można...

Czw 20 Sty, 2011 21:33

marek8888:

Cytat:

armia Denikina jak to ktoś ładnie ujął "nie miała żadnego zaplecza" - prowadziła dość mało sensowną politykę wobe Ukrainy, Kozaków i przede wszystkim chłopstwa ale i też wobec "klasy średniej". Naprawdę "czerwoni" nawet nie musili się wysilać z wymyślaniem obietnic - wystarczyło, ze obiecali, ze to towarzystwo przepędzą i przywrócą stan wyjściowy

I o tym pisze Pipes A "czerwoni", zgodnie z zamysłem Lenina, obiecywali gruszki na wierzbie, i to skutkowało. Chcecie ziemi? Obiecujemy ! Chcecie równości ? Obiecujemy! Chcecie pokoju? Obiecujemy! Chcecie wolności? Obiecujemy.......i to był potężny oręż w rękach bolszewików.

Czw 20 Sty, 2011 21:41

seth napisał:

Napiszę wprost. Jesteś Waść, JerzyS, prowokator i człowiek z nikczemną wiedzą historyczną. Twoja działalność na forum i treści jakie ona niesie, winny być dawno nagrodzone "bananem". Piszesz bzdury, jednak robisz to w konkretnym celu. Chcesz wywołać awantury i tylko to Ciebie cieszy. Jak można napisać o Piłsudskim że był Litwinem Czy wobec tej teorii stanął na czele ruchów wyzwoleńczych Litwy Jesteś żałośnie śmieszny. Po raz kolejny proszę administrację forum o naganę dla destrukcyjnej działalności JerzegoS. Dowody są w spamerskich postach tego człowieka. .

'' Jestem Litwinem, a więc należę do rasy więcej umiarkowanej niż Francuzi i Polacy, którzy są sobie podobni pod wieloma cechami charakteru...'' ''Niemcy okazali mi dużo niewdzięczności''
w rozmowie z p. Gentym, lipiec 1920 s 26, Złote myśli Józefa Piłsudskiego.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Czw 20 Sty, 2011 22:35

marek8888 napisał:

Zdaje się , że w kwestii granicy "nowej" Polski z "nową" Rosją granica miała być bardziej na zachód niż dziś /bez "guberni" chełmskiej/ A tak na poważnie raporty wywiadowcze na temat armii Denikina dość trafnie oddały Piłsudskiemu co jest warta(lub nic nie warta) ta bardzo mocno "przereklamowana" armia. Gdyby wzorem marszałka nasi politycy miast "kawaleryjskiej fantazji" opirali się na meldunkach wywiadu i umieli z nich wyciągac trafne wnioski także i innych dziwnych pomysłów politycznych dałoby się uniknąć... Pozdrawiam

Skoro Denikin był słaby, to tym bardziej należało mu pomóc.
Jak by był mocny to można by się zastanowić, czy na chwilę nie przestać mu pomagać i czekać , aż znów będzie słabszy od przeciwnika.
Jednak najbezpieczniej było chyba razem z Denikinem rozgromienie bolszewików i mając mocna armię dyktowanie warunków.
Anglia zawsze miała na kontynencie zasadę popierania drugiej potęgi.
CAŁY CZAS DRUGIEJ!
Piłsudski natomiast de fakto poparł bolszewików.
Pomógł im zwyciężyć i za chwilę miał ich za to pod Warszawą.
Denikin na pewno , aż pod Warszawę by się nie zapędził!

Mógł swobodnie popierać raz jednych raz drugich , a jak sie już wykrwawią zrobić z obu porządek.
To że Denikin nie obiecywał gruszek na wierzbie to tylko świadczy o tym , że swoje słowo szanował .
Mógł tak jak Anglia i Francja w 1939 roku obiecywać co mu ślina na język przyniesie.
Ponadto podkreśliłem , że jego matka była Polką!
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Czw 20 Sty, 2011 22:55

JerzyS napisał:

'' Jestem Litwinem, a więc należę do rasy więcej umiarkowanej niż Francuzi i Polacy, którzy są sobie podobni pod wieloma cechami charakteru...'' ''Niemcy okazali mi dużo niewdzięczności'' w rozmowie z p. Gentym, lipiec 1920 s 26, Złote myśli Józefa Piłsudskiego.

"Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie."

Pan Tadeusz, czyli Ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem...

Słowa innego Litwina, hmmm dziwnym trafem zwanego Wieszczem Narodowym

albo co powiesz o działaniach innego Litwina generała Lucjana Ż.

wiem, wiem prawdziwi Polacy to Dmowski czy Giertuch

Czw 20 Sty, 2011 22:57

Zaraz, zaraz - to my wszyscy teraz Litwini :wink:
_________________
Czy można dostąpić selektywnej mądrości lub przekwalifikować się na prawdziwego człowieka ot tak po prostej lekturze dzieł Jacka Kaczmarskiego? Tak - na IOH można...

Czw 20 Sty, 2011 23:06

Nadszyszkownik napisał:

[ albo co powiesz o działaniach innego Litwina generała Lucjana Ż. wiem, wiem prawdziwi Polacy to Dmowski czy Giertuch

A co powiesz o generale Sylwestrze Żukowskim, -Silvester Konstantinovich Zhukovsky,
który stał się gen Silvestras Žukauskas,
tylko dlatego , że w Warszawie nie doczekał się na przydział do Wojska Polskiego.
Przyjechali do W-wy Litwini i dali mu propozycję.
Wyjechał
Został głównodowodzącym armii litewskiej
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Pią 21 Sty, 2011 0:07

no iii??? co z tym generałem, co on ma do Polski??? służył wcześniej w carskiej Armii, widać Polacy nie potrzebowali. Zobacz z jakiej części Litwy pochodził, i poszukaj jaki odsetek stanowili w tamtym czasie Polacy...
i tyle

Pią 21 Sty, 2011 0:25

JerzyS napisał:

Nadszyszkownik napisał: [ albo co powiesz o działaniach innego Litwina generała Lucjana Ż. wiem, wiem prawdziwi Polacy to Dmowski czy Giertuch ;) A co powiesz o generale Sylwestrze Żukowskim, -Silvester Konstantinovich Zhukovsky, który stał się gen Silvestras Žukauskas, tylko dlatego , że w Warszawie nie doczekał się na przydział do Wojska Polskiego. Przyjechali do W-wy Litwini i dali mu propozycję. Wyjechał Został głównodowodzącym armii litewskiej

I co w związku z tym? Nie dostał przydziału w Warszawie, obraził się i wyjechał, należy go może podziwiać?
Kwestię, którą poruszasz omawiano już na tym forum w innych wątkach, po co zakładać kolejny?

Pią 21 Sty, 2011 0:26

czarny olek napisał:

JerzyS napisał: Nadszyszkownik napisał: [ albo co powiesz o działaniach innego Litwina generała Lucjana Ż. wiem, wiem prawdziwi Polacy to Dmowski czy Giertuch A co powiesz o generale Sylwestrze Żukowskim, -Silvester Konstantinovich Zhukovsky, który stał się gen Silvestras Žukauskas, tylko dlatego , że w Warszawie nie doczekał się na przydział do Wojska Polskiego. Przyjechali do W-wy Litwini i dali mu propozycję. Wyjechał Został głównodowodzącym armii litewskiej I co w związku z tym? Nie dostał przydziału w Warszawie, obraził się i wyjechał, należy go może podziwiać? Kwestię, którą poruszasz omawiano już na tym forum w innych wątkach, po co zakładać kolejny?

Żołnierz, to zawód.
Zawód to to z wykonywania czego się żyje!
Bezrobotny to nie zawód!
Był Polakiem , ale Polska go nie potrzebowała.

"Ułan nie musi być inteligentny, wystarczy , żeby był odważny.
Myśleniem zajmuje się koń!"
Taki był właśnie system oceny kwalifikacji żołnierzy w II RP.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Pią 21 Sty, 2011 0:45

JerzyS napisał:

Żołnierz, to zawód. Zawód to to z wykonywania czego się żyje! Bezrobotny to nie zawód! Był Polakiem , ale Polska go nie potrzebowała.

Jeżeli był by Polakiem to by nie służył w innej armii i nie zmieniał nazwiska...

Podam Ci jako przykład pewnego POLSKIEGO oficera, odznaczonego krzyżem żelaznym I i II klasy, w czasie pobytu w oflagu niemcy zaproponowali mu stanowisko w Kriegsmarine, i tyle.

Cytat:

"Ułan nie musi być inteligentny, wystarczy , żeby był odważny. Myśleniem zajmuje się koń!" Taki był właśnie system oceny kwalifikacji żołnierzy w II RP.

Sam to wymysliłeś????

Jak wszędzie tak i w armii trafiali się "niezbyt bystrzy".
Ale takie generalizowanie to hmmm o czymś świadczy.

Pią 21 Sty, 2011 1:11

Żołnierz to nie zawód, to służba.

Pią 21 Sty, 2011 1:59

Nadszyszkownik napisał:

Jeżeli był by Polakiem to by nie służył w innej armii i nie zmieniał nazwiska...

Nie służył w obcej armii,
tylko służył w swojej armii!
Czyżbyś nie pamiętał , że król Stanisław abdykował na rzecz Carycy Katarzyny?
Chyba , że pochodzisz z Galicji i uważasz, że powinien służyć u Cysorza Franciszka Józefa.

Co do zmiany nazwiska to sprawdź co zdziałał nasz Narodowy Bohater Prezydent zresztą, jak Litwini wprowadzili litewską pisownię polskich nazwisk!

Nadszyszkownik napisał:

Podam Ci jako przykład pewnego POLSKIEGO oficera, odznaczonego krzyżem żelaznym I i II klasy, w czasie pobytu w oflagu niemcy zaproponowali mu stanowisko w Kriegsmarine, i tyle.

Piszesz "podam " i nie podajesz

Na pewno podasz mi przykład jakiegoś Niemca!

Cytat:

"Ułan nie musi być inteligentny, wystarczy , żeby był odważny. Myśleniem zajmuje się koń!" Taki był właśnie system oceny kwalifikacji żołnierzy w II RP.

Nadszyszkownik napisał:

Sam to wymyśliłeś???? Jak wszędzie tak i w armii trafiali się "niezbyt bystrzy". Ale takie generalizowanie to hmmm o czymś świadczy.

Piszesz , że "w armii trafiali się "niezbyt bystrzy".
Ja dodałbym - i jeszcze niezbyt wykształceni
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Pią 21 Sty, 2011 11:21

JerzyS - rozumiem, ze można czuć rozgoryczenie kiedy się patrzy na polską politykę międzywojenną - z dzisiejszego punktu widzenia może się wyadawać taka nieco przaśna i prymitywna. Ale to był nieprawdopodobnie biedny kraj a ilośc miejsc/stanowisk w których można było zaistnieć na jakiejkolwiek niwie była rozpoaczliwie mała - stąd też awanse tzw. rozpychających się łokciami wydają się dziś wyjątkowo widoczne i rażące. Patrzymy dziś na ten kraj jak się patrzy na wizytę o babci w dzieciństwie widząc same plusy i nawet nie próbując pomyśleć o tym jak wiele problemów w tamtej rzeczywistości zwyczjnie "zamiatano" pod dywan - jak wiele rzeczy nawet w stosunku do sąsiadów zastawiono swemu własnemu losowi. Ta smutna rzeczywistośc - przysłaniana "sztandarowymi osiagnieciami" niemal nie istnieje - choć szkoda bo mogłaby sporo uczyć i dziś...
W każdym razie losy pojedynczego generała czy pojedynczej fabryki nawet gdyby zakończyłyvy się pozytywnie nie zmieniłyby absolutnie nic - bo...jak napisał J. Rockefeller tzw. okazja (której od pokoleń szukają nasi ziomkowie chcąc zrobić tylko jeden ale za to ... interes życia:)może w życiu zmienić coś tylko wtedy gdy jest się na nią mentalnie przygotowanym. A u nas rządzący nie byli i nie są przygotowani nawet na rzeczy oczywiste. Podam przykład też z tamtych czasów - swego czasu w latach dwudziestych na ministra skarbu powołano czlowieka, który w czasach I wojny i wiele lat wcześniej dzierżył fiansowy ster A-W z sukcesami o ktorych raczej dowiemy się wszędzie tylko nie u nas.
Sprawując swój urząd przez kilka miesięcy wprost pisał , ze takiej zgrai idiotów nie mających pojęcia o finansach publicznych w życiu swym długim nie widział. Pisał o tzw. mlodych, ambitnych nie rozrózniających podstawowych zasad finansów a mających "długofalowe plany reformy" o posłach jak żywcem przenisionych z czasów Sejmu Wielkiego, o chęci doraźnych głupich oszczedności kosztem żywotnych interesów państwa...
Jakoś tak współcześnie brzmi nieprawdaż? Tak na marginesie zaledwie kilka miesięcy po jego odejściu grupa "finansistów' doprowadziła do spektakularnej kompromitacji RP na rynku międzynarodowych finansów...
Ot tak - dla doraźnych korzyści wewnętrznych... Nie wiadomo co gorsze głupota czy zaściankowość
Tak na marginesie propozycja dyrektora Skody nie była jedyną i co normalne dla szukakających rynków zbytu w trudnych czasach została jeszcze wielokrotnie powtórzona na przestrzeni kilkunastu następnych lat - to oczym nie chcesz pamiętać to to, że nawet gdyby powstała to w naszych "swojskich" realiach by po prostu zbankrutowała...
To tyle w temacie

Pozdrawiam
_________________
Czy można dostąpić selektywnej mądrości lub przekwalifikować się na prawdziwego człowieka ot tak po prostej lekturze dzieł Jacka Kaczmarskiego? Tak - na IOH można...

Pią 21 Sty, 2011 11:54

JerzyS napisał:

Żołnierz, to zawód. Zawód to to z wykonywania czego się żyje! Bezrobotny to nie zawód! Był Polakiem , ale Polska go nie potrzebowała. "Ułan nie musi być inteligentny, wystarczy , żeby był odważny. Myśleniem zajmuje się koń!" Taki był właśnie system oceny kwalifikacji żołnierzy w II RP.

Nie żołnierz, a najemnik, jeśli jego motywy były wyłącznie finansowe. Polska potrzebowała wtedy każdego, nawet jeżeli nie dostał przydziału w Warszawie, mógł się krajowi przysłużyć w inny sposób (jakby to pompatycznie nie brzmiało). Wybrał łaskawy chlebek na Żmudzi, droga wolna, podziwiać nie ma czego. Na jakiej podstawie oceniasz "system kwalifikacji żołnierzy w II RP"? Na podstawie sloganu?
Powtarzam, Piłsudski i Denikin, ta kwestia była już na ioh rozpatrywana, jeśli chcesz wnieść coś nowego, wystarczy odświeżyć temat.

Pią 21 Sty, 2011 12:00

marek8888 napisał:

J Pisał o tzw. mlodych, ambitnych nie rozrózniających podstawowych zasad finansów a mających "długofalowe plany reformy" o posłach jak żywcem przenisionych z czasów Sejmu Wielkiego, o chęci doraźnych głupich oszczedności kosztem żywotnych interesów państwa... Jakoś tak współcześnie brzmi nieprawdaż? Tak na marginesie zaledwie kilka miesięcy po jego odejściu grupa "finansistów' doprowadziła do spektakularnej kompromitacji RP na rynku międzynarodowych finansów... Ot tak - dla doraźnych korzyści wewnętrznych... Nie wiadomo co gorsze głupota czy zaściankowość Tak na marginesie propozycja dyrektora Skody nie była jedyną i co normalne dla szukakających rynków zbytu w trudnych czasach została jeszcze wielokrotnie powtórzona na przestrzeni kilkunastu następnych lat - to oczym nie chcesz pamiętać to to, że nawet gdyby powstała to w naszych "swojskich" realiach by po prostu zbankrutowała... To tyle w temacie Pozdrawiam

Właśnie dlatego w II RP Dołęga Mostowicz za to że to pisał , to mało co nie przypłacił tego życiem.

Dziś jest podobnie.
Załóż proszę temat dotyczący finansów II RP, bo widzę , że masz dużo ciekawych obserwacji

W naszych polskich warunkach w II RP już systematycznie niszczono prywatny przemysł.
w 1945 Sowieci uratowali nam honor . Od tego czasu było na kogo zwalać i obarczać go efektami swojej nieudolności.

Z jednej strony mieliśmy ekonomistów i finansistów, austryjacka szkolę ekonomiczną (Friedrich Hayek, Ludwig von Mises i inni)
Inżynierów kształconych na najlepszych uczelniach technicznych
Europy .

Z drugiej walcowników o "niepodległość " z wyjątkowo wysokim współczynnikiem bezczelności i ignorancji

Jedni w tym czasie zdobywali wykształcenie, drudzy zdobywali władzę.
i tak w kółko do dziś!
Wszyscy walczyli o Polske.
Jedni jako studenci dobywając wiedzę, inni jako terroryści zdobywając władzę.
tak to komentował brat mojej Babci:
"Wszyscy walczyliśmy o Polskę . Jedni złapali za cycki i jaja mleko, drudzy złapali za dupę i mają gówno"

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Pią 21 Sty, 2011 12:19

JerzyS - dziękuję ale jakoś nie jestem przekonany co do sensu takiego wątku, gdzie tylko musiałbym tłumaczyć się jakiemu mocarstwu służe tak "ohydnie" szkalując nasze "święte mity"...
Jak wielka ich siła niech zilustruje przypadek gdy jeszcze jako student byłem na zajęciach poświęconych czasom Bolesława Chrobrego, Mieszka II i Bolesława Śmialego... ciut odległe nieprawdaż...;) Oburzone świętokradczymi wywodami wykładowcy - rzetelnie i bez babcinych sentymentów analizującego politykę tych władców koleżanki urocze studentki z oburzeniem opuściły salę...a chodziło o rzetelną analizę wyjątkowo mało sentymantalną wobec kościoła rzeczywistości... Te dziś już zapewne matki także te swoje mity przekązą dalej i... kułeczko się zamyka...
Na historię może i patrzy się często bardzo życzeniowo chcąc w niej widzieć czesto uzasadnienie jedynie wlasnych poglądów na życie - tak więc także Tobie polecam zajęcie się czymś bardziej pożytecznym niż analiza tematyki historycznej w "nieordodoksyjny" sposób...
Bo dlaczego min. Kwiatkowski swego czasu wyleciał z rządu albo dlaczego na lata czterdzieste planował wprowadzenie wypisz-wymaluj gospodarki opartej o system centralnego planowania naprawdę nikogo nie interesuje...Wszak to światły człowiek był... Mechanizm jak się u nas postrzega historię masz wypisz-wymaluj w analizach przyczyn wypadku katastrofy smoleńskiej - po staremu rzeczy oczyswiste należy zaopatrzyć we własciwy swojski komentarz...

Pozdrawiam
_________________
Czy można dostąpić selektywnej mądrości lub przekwalifikować się na prawdziwego człowieka ot tak po prostej lekturze dzieł Jacka Kaczmarskiego? Tak - na IOH można...

Pią 21 Sty, 2011 13:25

JerzyS napisał:

Nadszyszkownik napisał: Jeżeli był by Polakiem to by nie służył w innej armii i nie zmieniał nazwiska... Nie służył w obcej armii, tylko służył w swojej armii! Czyżbyś nie pamiętał , że król Stanisław abdykował na rzecz Carycy Katarzyny? Chyba , że pochodzisz z Galicji i uważasz, że powinien służyć u Cysorza Franciszka Józefa.

Co ma abdykacja do służby w armii litewskiej???

a co do Oficera Polskiego to sobie poczytaj o pewnym admirale...

Pią 21 Sty, 2011 14:06

JerzyS napisał:

Skoro Denikin był słaby, to tym bardziej należało mu pomóc. Jak by był mocny to można by się zastanowić, czy na chwilę nie przestać mu pomagać i czekać , aż znów będzie słabszy od przeciwnika(...) Mógł swobodnie popierać raz jednych raz drugich , a jak sie już wykrwawią zrobić z obu porządek.

Hehehehe - całkiem jak bat'ka Machno

A swoją drogą - ciekawa koncepcja prowadzenia wojny - oto hipotetyczna odezwa Marszałka do armii:

Kod:

Żołnierze, Rodacy, Towarzysze Broni!  Dziś zwracam się do Was jako Wódz Naczelny w tej trudnej dla Naszej Ojczyzny chwili, gdy z najeźdzcą i zaborcą przyszło nam bój zaciekły toczyć, boj krwawy, a zaciekły! Lecz w tym boju idzie o naszą godność, o Honor Naszej Ojczyzny! Dlatego honorem ręczę, że poczynię wszystko co w mej mocy i poprowadzę Was do zwycięstwa w boju! Już niedługo wspólnie z bohaterskimi żołnierzami gen. Denikina zaczniemy wielką ofensywę przeciwko wściekłym psom, bandytom i rebeliantom -bolszewikom, nastającym na naszą wolność!!! I zajmie nam to cały przyszły tydzień, a może nawet dwa... Po przegrupowaniu i uzupełnieniu w przyszłym mesiącu, ramię w ramię z bohaterską Armią Czerwoną zaatakujemy zdrajcę narodu rosyjskiego, ciemiężcę i relikt dawnych czasów - imperialistycznego karła Denikina... W międzyczasie kawaleria nasza - duma i chluba naszej armii - wypuści się głebokim zagonem i w zależności od rozwoju sytuacji: - zaatakuje wraz niezłomnymi oddziałami Czerwonej Armii zatwardziałego nacjonalistę, krwawego carskiego siepacza adm. Kołczaka - albo też - współdziałając z rosyjską armią narodową dowodzoną przez wielkiego przyjaciela Polaków i znakomitego wodza adm. Kołczaka - uwolni spore połaci uciemiężonej Rosji od bolszewickiej zarazy..."

Tak to widzę -no, bomba
I zapewne Józef P. miałby się tak zaprezentować?
Rewelka
Pozdrawiam

Sob 22 Sty, 2011 17:49

marek8888 napisał:

JerzyS - dziękuję ale jakoś nie jestem przekonany co do sensu takiego wątku, gdzie tylko musiałbym tłumaczyć się jakiemu mocarstwu służe tak "ohydnie" szkalując nasze "święte mity"... Jak wielka ich siła niech zilustruje przypadek gdy jeszcze jako student byłem na zajęciach poświęconych czasom Bolesława Chrobrego, Mieszka II i Bolesława Śmialego... ciut odległe nieprawdaż... Oburzone świętokradczymi wywodami wykładowcy - rzetelnie i bez babcinych sentymentów analizującego politykę tych władców koleżanki urocze studentki z oburzeniem opuściły salę...a chodziło o rzetelną analizę wyjątkowo mało sentymantalną wobec kościoła rzeczywistości... . Pozdrawiam

Proszę napisz coś o tym "świętokradztwie"
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Nie 23 Sty, 2011 19:53

Marku

Prooooszę!

o "świętokradztwie"
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Pią 20 Maj, 2011 0:32