alfisko, to co piszesz jest żenujące, wystawiasz tylko świadectwo swojego poziomu kultury.
Szponiasty - czy ja dobrze widzę, czy gość na zdjęciu ma stopień generała-majora? Przedtem było, że Błochin był tylko majorem?
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Pią 08 Maj, 2009 9:06

de vilarsiku nie czytasz uważnie postów. O jego randze "generał- major" było już wspominane wcześniej w tym dziale. A propos mego żenującego poziomu kultury " przy takiej sztuce trudno zachować kulturę"!!!!! Zapraszam ponownie wszystkich forumowiczów do wyrażenia swej opinii na temat tego potwora.

Pią 08 Maj, 2009 21:25

alfisiuniu, inni jakoś potrafią trzymać poziom
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sob 09 Maj, 2009 0:06

Wydaje mi się, że Błochin może mieć więcej ofiar na sumieniu, niż te 50 tysięcy. W 1989 roku rosyjska organizacja "Memoriał", która zajmuje się ujawnianiem prawdy o czasach terroru stalinowskiego, odkopała w pobliżu Czelabińska na Uralu zbiorową mogiłę z lat trzydziestych. A w niej 80 tysięcy szkieletów z kulami w głowach. To były całe rodziny; dzieci, kobiety i męzczyźni, których rozstrzeliwano. Zabierano z domów i rozstrzeliwano, za "zdradę", "sabotaż", "kułactwo". Jest jeszcze kilka takich mogił na terenie Rosji. Głównym katem Stalina był N.Jeżow, który prowadził terror zwany jeżowszcziną, czyli czystki polityczne. Na początku 1939 roku Stalin i Mołotow codziennie podpisywali listy śmierci zawierające kilka tysięcy nazwisk ofiar. Wymordowano prawie wszystkich bolszewików, tylko jednemu Trockiemu udało się umrzeć śmiercią naturalną w Meksyku w 1940 roku. Na XVIII zjeździe partii w marcu 1939 roku Stalin ogłosił, że Jeżow jest degeneratem i też go zlikwidowano.
Funkcjonowały też państwowe obozy koncentracyjne, z reguły w strefie arktycznej, w samej tylko Workucie zginęło wiecej ludzi, niż w Oświęcimiu. Podczas kolektywizacji rolnictwa, czyli zabieraniu chłopom ziemi i robieniu z nich chłopów pańszczyźnianych, z głodu na Ukrainie zmarło 7 milionów chłopów, a w całej Rosji 15 milionów. "Memoriał" podaje, że sumy ofiar stalinowskiego terroru nigdy nie będzie można dokładnie policzyć, ale szacuje, na około 50 milionów rosyjskich obywateli.

Sob 09 Maj, 2009 12:54

No i co, sugerujesz że te 80 tysięcy w jednym grobie to dzieło jednego człowieka?
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sob 09 Maj, 2009 13:31

Cytat:

tylko jednemu Trockiemu udało się umrzeć śmiercią naturalną w Meksyku w 1940 roku.

Jeśli czekan w głowie to naturalny powód- to i owszem.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Sob 09 Maj, 2009 14:12

Sorrki nieomylny Generale... Trocki zginął od alpinistycznego czekana, ciosu w tył głowy zadanego przez agenta NKWD Ramona Mercadera i zmarł następnego dnia. Zabójca Mercader został skazany na 20 lat więzienia i po odsiedzeniu wyroku w 1960 roku poleciał do Moskwy, gdzie zostaje odznaczony orderem Bohatera ZSRR. Trocki został usunięty z partii 2 grudnia 1932 roku na zjeździe XV WKP/b/ pod zarzutem działalności antypartyjnej, pozbawiony obywatelstwa sowieckiego i wydalony z kraju. Nie wiedziałam, że czekan może służyć do zabijania, świetnie się sprawdza w górach, na śniegu, lodowcach i lodospadach, ale żeby zabijać ludzi, tego jeszcze nie było.

Sob 09 Maj, 2009 16:41

Cytat:

Nie wiedziałam, że czekan może służyć do zabijania

_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Sob 09 Maj, 2009 16:48

Mari, czasem lepiej napisać mniej postów, ale za to przemyślanych
_________________
Gdańskie odznaczenia i pieniądze
Gdańskie flagi, sztandary i inne weksylia

Sob 09 Maj, 2009 19:45

I nie przytaczać ciągle faktów powszechnie znanych lub dostepnych na wikipedii Wyraź swoją opinię, zamiast wstawiać kolejne kompilacje wiedzy encyklopedycznej.

Sob 09 Maj, 2009 20:09

Panowie, co się tak czepiacie. Pokazany jest człowiek, który jest sowieckim katem, żyje w czasach totalitarnego zniewolenia społeczeństwa i transformacji ustrojowej i codziennie strzela innemu człowiekowi, albo całej grupie, w tył głowy i zabija. Taka to już jego nędzna praca. A potem dostaje premię i zalewa alkoholem z towarzyszami resztki niepokojów moralnych, jakie gdzieś tam czają się w zakamarkach duszy. I długo żyje.
Ale najstraszniejszy jest ten system terroru politycznego. Codziennie dyktator podpisuje listy śmierci na niewinnych ludzi, bo ma urojenia i boi się o swoją absolutną władzę. Wiernopoddańcze sądy ferują wyroki zgodnie z jego wolą. Do tego zastrasza narzędziami terroru Czeka / GPU -NKWD -KGB/ i każdego obywatela złapie w sieć swojej przemocy. Ludzie boją się myśleć inaczej, niż nakazuje komunistyczna władza. Pojedźcie sobie na północną Syberię w strefę obozów koncentracyjnych i zobaczcie te miejsca; setki kilometrów ogrodzeń z drutów kolczastych, rozwalające się baraki, wieżyczki, bezimienne, brzozowe krzyże na zapomnianych cmentarzach, a w zonach przyobozowych potomkowie tych , którzy tam zginęli. Całe pokolenia zaszczute; strachem, smutkiem, pijaństwem, pogodzeniem się z własnym losem, choć wkoło piękna, malownicza przyroda; góry, lasy, jeziora, storczyki.
I jeszcze jedno - Stalin w latach 1937 -38 wymordował swoich oficerów z Armii Czerwonej, około 35 tysięcy, nawet pozbył się Tuchaczewskiego. Można o tym sobie poczytać w "Gwardii Adolfa Hitlera" Gordona Williamsona. Większość zginęła od strzału w tył głowy, aby ofiara nie patrzyła katowi w oczy.

Nie 10 Maj, 2009 10:07

Nie tylko tam. Może napisz coś bardziej oryginalnego niż przepisane fakty z podręcznika historii albo z wikipedii?

Czy Błochin miał jakąś rodzinę? Może też ją wymordował do obiadu?!
_________________
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

Nie 10 Maj, 2009 10:48

Cytat:

Większość zginęła od strzału w tył głowy, aby ofiara nie patrzyła katowi w oczy.

Nie. Chodzi bardziej o kwestie techniczne. Taki strzał najszybciej przynosi śmierć i jak się przyceluje w pewne miejsce - to mało krwi.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Nie 10 Maj, 2009 13:49

Cytat:

I jeszcze jedno - Stalin w latach 1937 -38 wymordował swoich oficerów z Armii Czerwonej, około 35 tysięcy, nawet pozbył się Tuchaczewskiego.

A co to ma za związek z tematem? I co w tym odkrywczego?

Nie 10 Maj, 2009 14:10

Zgoda Generale. Strzał w tył głowy łamie podstawy czaszki, niszczy rdzeń kręgowy, powoduje szybką śmierć, nie brudzi kata i pomieszczenia.
Ale jest jeszcze inny aspekt tej sprawy; tak się zabija dezerterów, zdrajców, kryminalistów, ludzi wyjętych spod prawa. Przecież oficerowie Armii Czerwonej i oficerowie Wojska Polskiego, których zamordowano cieszyli się wielkim prestiżem społecznym. Żołnierzy to się zabija przed plutonem egzekucyjnym. A tu taka hańbiąca i poniżająca śmierć. Przecież żołnierze są zahartowani w bojach, stają twarzą w twarz ze śmiercią, w każdej armii ceni się odwagę, męstwo i bohaterstwo. I obowiązuje nawet szczątkowy kodeks honorowy. W tym zabijaniu w tył głowy chodzi o coś innego...wyszkolili sprawne i bezwzgledne maszyny do zabijania i one dla reżimu są bardzo cenne. To był enkawudzista. A NKWD strzelało własnym żolnierzom w plecy podczas ofensywy radzieckiej od Stalingradu do Berlina, a we wcześniejszych bitwach na noc zabierano żołnierzom buty aby nie zdezerterowali, co piątego rozstrzeliwano, aby zastraszyć. Ta technika zabijania w tył głowy, to hańbiąca śmierć, nie godna żołnierza.
Ponadto, strzał w tył głowy chroni kata przed wzrokiem ofiary. Patrzenie katowi prosto w oczy z psychologicznego punktu widzenia tworzy relacje pomiędzy tymi ludzmi, koduje się na podświadomość, w mózgu oprawcy tworzy się lustrzane odbicie spojrzenia mordowanego. Potem powraca w koszmarach sennych, wspomnieniach, niepokoju sumienia, to utajona bomba psychologiczna, która tyka, czasem prowadzi do schizofrenii, głębokiej depresji, myśli samobójczych, alkoholizmu. Patrzenie na śmierć drugiego człowieka, to przekraczanie cienkiej linii życia, a każde życie nieuchronnie kończy się śmiercią. Tym bardziej, że to były czystki polityczne, pozbywanie się opozycji, nie było procesów sądowych, poza nielicznymi, fabrykowano absurdalne i surrealistyczne zarzuty. Do sowieckich obozów koncentracyjnych szło się bez wyroku sądowego, na podstawie enigmatycznego oskarżenia. Nawet terroryści al- Kaidy nie strzelają ofierze w tył głowy, tylko robią medialny spektakl.

Czw 14 Maj, 2009 9:11

Cytat:

Ale jest jeszcze inny aspekt tej sprawy; tak się zabija dezerterów, zdrajców, kryminalistów, ludzi wyjętych spod prawa.

Nie, to metoda wprowadzona dopiero przez bolszewików w celu usprawnienia "procesu zabijania". W innych krajach zdrajców, kryminalistów jeśli są żołnierzami rozstrzeliwało się przed plutonem egzekucyjnym- często w obecności żołnierzy z jednostki z której pochodzili. Jeśli byli cywilami- wieszało się (w niektórych krajach ścinano). Tak też robili początkowo bolszewicy.
"Strzelanie polityczne nr 1" wprowadzono w celu usprawnienia egzekucji. Oszczędza amunicję i czas, cała szopka z przywiązywaniem do słupa czy ustawianiem pod ścianą zajmuje czas, często ludzie mdleją, próbują uciekać- to dodatkowo opóźnia "proces produkcyjny". A później i tak dowódca musi przejść, sprawdzić każdego zabitego i ew. dobić go strzałem w głowę.
I wbrew pozorom przy odpowiednim podejściu kata jest bardziej 'humanitarne" od plutonu egzekucyjnego. Czytałem kiedyś wspomnienia dowódcy oddziału dalekiego zwiadu, że gdy rozstrzeliwali jeńca starali się do końca dać mu nadzieję, że zostanie puszczony. Strzał padał w momencie kiedy tłumacz jeszcze tłumaczył mu że zostanie puszczony bla, bla, bla. Wtedy biedak był skupiony na tym co mówi ten gość i nie zwracał uwagi na to co z tyłu się dzieje. A na pewno nie spodziewał się śmierci dopóki ten gość nie skończył przemawiać.
System komunistyczny traktował ludzi jak przedmioty, więc nie chodziło tu o dobre samopoczucie katów. Jak się załamał- to wkrótce stawał po drugiej stronie lufy.

Cytat:

Patrzenie katowi prosto w oczy z psychologicznego punktu widzenia tworzy relacje pomiędzy tymi ludzmi, koduje się na podświadomość, w mózgu oprawcy tworzy się lustrzane odbicie spojrzenia mordowanego.

Wyrywanie paznokci też, a nikt nie zakładał przesłuchiwanym worków na głowę.
Wybacz cyniczne podejście do sprawy, ale tak to wyglądało ze strony Rosjan. Poczytaj jak Błochin argumentował prośbę o przysłanie Waltherów do egzekucji polskich oficerów w miejsce naganów. Tam nie było żadnej psychologii, tylko troska o opóźnienie w czasie z powodu zacięć i rozlatywania się broni krajowej produkcji.
"zabawy" w plutony egzekucyjne, może urządzać ktoś kto jednostkowo wykonuje egzekucje, a nie na skalę przemysłową jak ZSRR za Stalina czy III Rzesza. Niemcy też oprócz troski o stan umysłu swoich katów, przede wszystkim argumentowali "uprzemysłowienie" zagłady dużym zużyciem amunicji i za małymi możliwościami "przerobowymi" Einsatzgruppen.
_________________
Prawo Balaniego:
Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

http://www.powrotlegendy.pl/

Czw 14 Maj, 2009 13:10